Koreańczycy prawie gotowi do igrzysk w Pjongczang

 / Koła olimpijskie
/ Koła olimpijskie

We wtorek w Teatrze im. Juliusza Słowackiego w Krakowie odbyła się konferencja prasowa, podczas której Ambasador Korei Południowej - Sung-Joo Choi przedstawił stan przygotowań do przyszłorocznych zimowych igrzysk olimpijskich w Pjongczang.

- Rząd i obywatele bardzo cieszą się, że mogą zorganizować zimowe igrzyska olimpijskie. Dokładnie 30 lat od organizacji letnich igrzysk olimpijskich w Seulu Korea Południowa gościć będzie zimowe igrzyska. Wszyscy już cieszą się na tę wielką sportową imprezę. Koreańczycy są bardzo dumni z tego powodu, że będą drugim azjatyckim krajem, po Japonii, który zorganizuje zimowe igrzyska olimpijskie. Zainteresowanie sportami zimowymi rośnie w naszym kraju i osiągamy coraz lepsze wyniki. Podczas igrzysk potrzebujemy 2400 wolontariuszy, a tymczasem aplikowało już 91 tysięcy osób. Przygotowujemy się na przyjazd 50 tysięcy osób z 95 krajów - tłumaczył ambasador Korei Południowej Sung-Joo Choi.

- Przed zimowymi igrzyskami olimpijskimi skupiliśmy się na pięciu celach. Przygotowania do igrzysk miały być ekonomiczne. Chcemy też ukazać dziedzictwo kulturowe Korei, a kulminacją ma być ceremonia otwarcia i zamknięcia. Igrzyska mają być ekologiczne i pokojowe. Duży nacisk kładziemy na zabezpieczenia antyterrorystyczne. Chcemy też zaprezentować to, z czego słynie Korea Południowa, czyli swoją zaawansowaną technologię. Podczas igrzysk zastosowane zostaną najnowsze technologie – zapewnił Sung-Joo Choi.

Wszystkie obiekty olimpijskie mają być gotowe do końca roku. Wioska prasowa i wioska dla sportowców zostaną ukończone jesienią. Po zakończeniu igrzysk obiekty będą dalej służyć mieszkańcom Korei Południowej.

- Chcemy, by te obiekty służymy mieszkańcom przez cały rok. Trybuny są mobilne, można je przestawiać, usuwać. Są też już nawet podpisane umowy dotyczącego tego, kto będzie zajmował się jak najlepszym wykorzystaniem tych obiektów po igrzyskach - mówił ambasador.

ZOBACZ WIDEO Stefan Horngacher: To był dla nas bardzo dobry sezon, ale następny może być jeszcze lepszy

We wtorkowym spotkaniu udział wzięli także Prezes Polskiego Związku Narciarskiego - Apoloniusz Tajner oraz przewodniczący sejmowej Komisji Kultury Fizycznej, Sportu i Turystyki - Ireneusz Raś.

Prezes PZN wręczył Ambasadorowi pamiątkowy plastron Macieja Kota z zawodów Pucharu Świata w Planicy, z autografami naszej kadry skoczków. Sung-Joo Choi nie krył radości, ponieważ jak sam przyznał, dzięki zwycięstwu w przedolimpijskiej próbie w Pjongczang Maciej Kot jest w Korei najpopularniejszym polskim skoczkiem.

- Ogromnie cieszę się z tego prezentu. Dzięki zwycięstwu Macieja Kota Koreańczycy dowiedzieli się, że Polska jest wiodącym krajem w skokach narciarskich. Wcześniej sam słyszałem też o Adamie Małyszu i Kamilu Stochu - tłumaczył Ambasador Korei Południowej.

Zarówno Prezes PZN, Apoloniusz Tajner, jak i przewodniczący sejmowej Komisji Kultury Fizycznej, Sportu i Turystyki, Ireneusz Raś wyrazili ubolewanie nad faktem, że z walki o igrzyska po referendum wycofał się Kraków.

- Nie rozumiem zupełnie, skąd wziął się tak wielki opór przed igrzyskami w Krakowie. To byłaby szansa na wielki rozwój nie tylko kraju, ale także całego polskiego narciarstwa. Żal, że nam to umknęło - przyznał Tajner. - Kraków mógł wygrać z Pekinem walkę o organizację zimowych igrzysk olimpijskich w 2022 roku. Te igrzyska miały być szyte na miarę. Żal, że one jednak nie odbędą się w naszym kraju - dodał Raś.

Apoloniusz Tajner szacuje, że na igrzyska do Korei pojedzie około 50-55 osób reprezentujących dyscypliny PZN - zawodników i osób współpracujących.

- Sezon zakończył się dobrze i jesteśmy zadowoleni z tego, co prezentuje polskie narciarstwo i snowboard. Planujemy, że na igrzyska w Pjongczang pojedzie 22-25 zawodników i zawodniczek plus około 32 osoby współpracujące: trenerzy, techniczni, serwismeni, fizjoterapeuci oraz oczywiście dyrektor koordynator ds. skoków narciarskich i kombinacji norweskiej w PZN, Adam Małysz - planuje Prezes PZN.

- Trzy lata temu wizytowaliśmy Pjongczang podczas Kongresu FIS. Mamy wszystko pod kontrolą. Szefowa polskiej misji olimpijskiej wybrała już nawet najkorzystniejsze dla nas miejsca blisko obiektów sportowych i całej infrastruktury. Jesteśmy przygotowani na to, by myśleć o igrzyskach olimpijskich, o szansach, jakie w nich mamy. I wygląda to dobrze.

Komentarze (1)
avatar
yes
29.03.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
"Koreańczycy prawie gotowi do igrzysk w Pjongczang" - niektórzy zawodnicy też, na przykład Johaug ;)
"Czy polscy skoczkowie zdobędą złoty medal w konkursie drużynowym na IO w Pjongczangu?" - SF
Czytaj całość