Na specjalnym posiedzeniu w norweskiej miejscowości Trondheim Walter Hofer wraz ze swoim asystentem zdecydowali się za wszelką cenę wyeliminować niesprawiedliwe rezultaty, a takich w ostatnim czasie nie brakowało. Od zbliżającej się wielkimi krokami Letniej Grand Prix obowiązywał więc będzie przelicznik siły wiatru na odległość. Oznacza to, że za każde 0,1 m/s wiatru w plecy zawodnik automatycznie otrzymuje dodatkowy metr, a w przypadku sytuacji odwrotnej będzie się go odejmowało. Przykładowo jeśli Adam Małysz przy zupełnej ciszy wyląduje na 120 metrze to właśnie taka sama odległość zostanie Polakowi zaliczona, a gdy natomiast osiąga taki wynik przy wietrze 1m/s w plecy, to na tablicy wyników wyświetli się 130 metrów.
Pomysł Hofera w pełni popierają skoczkowie, w tym między innymi Janne Ahonen, czy powracający na Igrzyska Olimpijskie - Sven Hannavald.