Premiera nowych zegarków Azortin dla fanów żużla
Informacja prasowa Apart
Prawdziwa gratka dla pasjonatów żużla od marki Aztorin. Do sprzedaży trafiają właśnie trzy nowe modele zegarków, dedykowane fanom czarnego sportu.
Dwa modele zegarków sygnowane Aztorin x Bartosz Zmarzlik, których sportowiec jest ambasadorem, to czasomierze w kolorze czarnym, łączonym z barwami, w których zawodnik występuje (granat i złoto). Do portfolio marki dołącza też trzeci, całkowicie czarny model - oficjalny zegarek Ekstraligi Żużlowej, której Aztorin jest Partnerem Technologicznym. Premiera odbywa się w przeddzień kolejnej rywalizacji w ramach cyklu Zawodów Indywidualnych Mistrzostw Świata na Żużlu, odbywających się w Warszawie, w których dwukrotny triumfator tej imprezy wystąpi. Trzy wyjątkowe modele najpierw trafiają do sprzedaży online.
Ekspresyjny, dopracowany design zegarków uzupełniają żużlowe detale. Uwagę wielbicieli żużla przykują takie, charakterystyczne dla tej dyscypliny motywy, jak: łańcuch na tarczy, zębatki na pierścieniu oraz tłoki przy przyciskach. Wszystkie trzy modele mają silikonowe paski, których faktura nawiązuje do bieżnika opony. Modele Bartosza Zmarzlika mają dodatkowo jego numer startowy, czyli 95 na tarczach, koronce oraz na spodnim deklu, gdzie znajduje się także autograf mistrza.
- To była dla mnie wielka przygoda, by wraz z marką Aztorin, której jestem ambasadorem, móc uczestniczyć w przygotowaniu własnego zegarka. Dobór kolorystyki, żużlowych detali wraz z dodanym moim logo spowodował, że gdy pierwszy raz go zobaczyłem to nie mogłem oderwać od niego wzroku. Liczę na to, że spodoba się również wszystkim kibicom i zawsze pomoże wskazać „najlepszy czas dnia”. – komentuje pracę nad kreacja i produkcją zegarków Aztorin Bartosz Zmarzlik.
Również model wyprodukowany przy współpracy z Ekstraligą Żużlową posiada na deklu ligowe logo.
Nowe modele Aztorin dostępne są premierowo online na apart.pl, a wkrótce będą też dostępne w salonach Apart.
Informacja prasowa Apart
-
ISN Zgłoś komentarz
Aztorin to tylko designer który do środka zegarka wkłada pośledni japoński mechanizm Miyota. To citizen, czyli zegareczek który nawet nie nadaje się na komunijny prezent. Wiem że wygląd i to że sygnuje go Bartek Zmarzlik jest ważne, ale 1200 zł płacić za cyferblat i stalową kopertę? (zegarek kosztuje 1290, gdzie 90 zł to kwarcowy mechanizm). Litości!