Żużel. Nigdy nie ścigał się na Moto Arenie. Wierzy, że ta mu będzie pasować
Leon Madsen zajął czwarte miejsce w sobotniej rundzie TAURON SEC, która odbyła się w Guestrow. Duńczyk zdobył 12 punktów i traci już cztery punkty do prowadzącego Janusza Kołodzieja.
Leon Madsen wygrał dwa wyścigi, a trzykrotnie dojeżdżał do mety na drugim miejscu. W finale od początku gonił rywali, jednak ostatecznie przekroczył linię mety za plecami Daniela Bewleya.
- Jestem rozczarowany, nie tego oczekiwałem. Niestety, Janusz wygrał wyścig, więc ma teraz cztery punkty przewagi. To nie jest dla mnie idealna sytuacja, ale jest tak, a nie inaczej. Wrócę silniejszy na kolejną rundę - mówi Madsen w rozmowie ze speedwayeuro.com.
ZOBACZ WIDEO Wskazał zaskakującego zwycięzcę giełdy transferowej. "Wsadził kij w mrowisko"Duńczyk zajmuje czwarte miejsce w klasyfikacji przejściowej cyklu. Aktualnie, ma tyle samo punktów co obrońca tytułu, Mikkel Michelsen oraz jeden punkt mniej od drugiego w tabeli, Patryka Dudka. Przed zawodnikami jeszcze dwie rundy zmagań. 3 września zmierzą się na Moto Arenie w Łodzi, a wielki finał TAURON SEC 2022 odbędzie się 20 dni później w Pardubicach. Madsen podkreśla, że jeszcze wszystko jest możliwe, a złoty medal jak najbardziej realny.
- Nigdy nie ścigałem się w Łodzi, a w Pardubicach byłem wiele lat temu. Myślę, że oba tory będą mi odpowiadały, więc czekam z niecierpliwością na kolejne zawody. Pozostały dwie rundy, więc wierzę, że uda mi się dogonić Janusza - dodał Madsen.
Czytaj także:
Betard Sparta ma talent w zanadrzu
Zengota rośnie jak inflacja
Oglądaj TAURON SEC tylko w TVP Sport