Żużel. Zmarzlik dzięki niemu doszedł na szczyt. "Nasza relacja jest od dawna bardzo bliska"
Bogusław Nowak dał Zmarzlikowi wszystko, co najlepsze i pomógł zajść na szczyt. Mistrz świata nadal pamięta o swoim mentorze. - Cały czas łączy nas bliska relacja, Bartek o mnie nie zapomniał. Wiele mu zawdzięczam - przyznał legendarny trener.
Zaczęło się niewinnie
Teraz jego podopieczny świętuje trzeci triumf w najbardziej prestiżowych rozgrywkach na świecie. Choć osiągnął wiele w bardzo młodym wieku, o uderzeniu do głowy przysłowiowej sodówki nie może być mowy. To nie ten typ zawodnika. Bartosz Zmarzlik jest już jednym z największych w historii dyscypliny. Bogusław Nowak przyznał, że po kolejnym tytule nie obyło się bez wzruszenia.
- Nasza współpraca trwała od jego wczesnego dzieciństwa, zgłosił się do mnie jako raptem sześciolatek. Szybko się zaprzyjaźniliśmy i tak zostało do dziś. On miał to coś. W szkółce prowadziłem 160 chłopaków, a mistrz narodził się jeden. Wszystkich uczyłem tego samego. Ja Bartkowi tylko wskazałem drogę, on stał się wielki sam, z moją delikatną pomocą. Przede wszystkim cechuje go dobry charakter. Cieszę się, bo ucząc adeptów speedwaya, jednym z priorytetów było dla mnie wykształcenie w nich kultury i zachowania z klasą, na torze i poza nim - zapewniał Bogusław Nowak.
ZOBACZ WIDEO Magazyn PGE Ekstraligi. Puka, Kubera, Vaculik, Lindgren i Cegielski gośćmi Musiała- Pierwszy tytuł był dla mnie bardzo wzruszający. Pamiętam, że spotkaliśmy się po tym finale w parkingu. Bartek patrzył na mnie i jego pierwsze słowa brzmiały: "trenerze, zrobiliśmy to". Piękny moment, dla takich chwil szkoli się tych chłopaków i oddaje im serce. Drugie mistrzostwo jakoś nie wywołało we mnie tak wielkich emocji, nawet nie wiem dlaczego. Natomiast przy trzecim było identycznie jak na początku, bardzo emocjonalnie - dodał.
Wspaniały gest Bogusław Nowak przyznał, że Zmarzlikowi zawdzięcza wiele, gdyż dawny podopieczny nigdy o nim nie zapomniał. Niedawno szerokim echem odbiła się informacja o sfinansowaniu przez zawodnika Stali zakupu nowoczesnego wózka inwalidzkiego, który wydatnie ułatwił życie dawnemu żużlowcowi, wciąż cierpiącemu po utracie zdrowia na torze."Pamiętajmy o innych"
Jednocześnie legendarna postać polskiego sportu żużlowego znów zaapelowała do reszty środowiska, aby nie zapominać o dawnych zawodnikach. Często niestety jest tak, że ci, choć schorowani, są pozostawieni samym sobie.
- Zawsze staram się przypominać, że takich jak ja, którzy potrzebują pomocy, jest więcej. Żużel to wymagający sport, wielu zostawiło na torze zdrowie, a niektórzy życie. Pamiętajmy o tych, którym się to należy. Pomóżmy im, nie zostawiajmy na pastwę losu. Każdy chce zostać dostrzeżonym, ale nie wszyscy mają odwagę poprosić o wsparcie. Zwłaszcza, że czasy są takie jakie są i przy tym tempie życia niektóre rzeczy często schodzą na dalszy plan. Tymczasem warto walczyć o to, żeby tak się nie działo - podsumował Bogusław Nowak.
Bogumił Burczyk, WP SportoweFakty
Zobacz także:
- Mateusz Szczepaniak o przyszłości. "Mierzę wysoko. Druga liga nie jest dla mnie" [WYWIAD]
- Legendarny trener nie ma wątpliwości. Sprzęt przekroczył możliwości żużlowców
KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>