Żużel. Max Fricke może przejść do historii! Oto, co musi zrobić
Choć w Europie mamy przerwę zimową od żużla, to kilka gwiazd polskich lig nie będzie narzekać na brak zajęć i startów. Max Fricke weźmie udział m.in. w Indywidualnych Mistrzostwach Australii i może w nich przejść do historii.
Liderem klasyfikacji medalowej jest Leigh Adams, który wywalczył 11 tytułów mistrzowskich, a do tego dorzucił cztery srebrne medale i jeden brązowy.
Drugie miejsce przypada Billy'emu Sandersowi, który sześciokrotnie świętował mistrzostwo, a na podium stawał jeszcze czterokrotnie - raz na drugim stopniu i trzy razy na najniższym. Wicemistrz świata z 1983 roku zapisał się również w historii mistrzostw kraju za sprawą czterech tytułów mistrzowskich z rzędów. Dominował na krajowym podwórku w latach 1980-1983.
ZOBACZ Jego negocjacje z GKM-em były bardzo szybkie. Wszystko przez specyficzną sytuacjęTeraz wynik Sandersa ma szansę powtórzyć Max Fricke. Zawodnik ZOOleszcz GKM-u Grudziądz po raz pierwszy na podium mistrzostw Australii stanął w 2016 roku, kiedy to wywalczył brązowy krążek, a dwa lata później ten wynik powtórzył. Nie ukrywał on wówczas, że celem numer jeden na kolejne lata jest to, by w końcu wygrać i móc zawiesić na swojej szyi medal z najcenniejszego kruszcu.
I dopiął swego w 2019 roku. Od początku cyklu wysyłał sygnały, że złoto może paść właśnie jego łupem. Urodzony w Mansfield żużlowiec triumfował w trzech z sześciu rund, zdobywając przy tym 82 punkty, co dało mu o pięć oczek wyprzedzić Rohana Tungate'a oraz o dwanaście Chrisa Holdera. To pozwoliło mu również zapisać się w historii nie tylko ze względu na kolejne nazwisko w panteonie gwiazd, ale również ze względu na to, że wygrał zarówno młodzieżowy, jak i seniorski czempionat.
W kolejnym sezonie Fricke znów był dominatorem w krajowych rozgrywkach pewnie wygrywając drugi w karierze tytuł. Tym razem dwóch pozostałych medalistów - Jacka Holdera i Rohana Tungate'a pokonał kolejno o dziewięć i dwanaście punktów.
W 2021 roku mistrzostw nie udało się rozegrać, bo na przeszkodzie stanęła pandemia COVID-19. Problemy były również dwanaście miesięcy później, ale organizatorzy stanęli na wysokości zadania i w miesiąc poznamy medalistów mistrzostw - zaległych, za sezon 2022 oraz już w ramach sezonu 2022/23.
Te zaległe mistrzostwa będą rozegrane w formule jednodniowej i zostały zaplanowane na 10 grudnia w Gillman. Swój udział potwierdzili m.in. Fricke, Jaimon Lidsey, Sam Masters czy Keynan Rew. Na papierze głównym faworytem do złota będzie właśnie 26-latek, który tym samym może sięgnąć po krajowego hat-tricka.Tam o złoto Frickowi będzie znacznie trudniej, bo swój udział zgłosili już Chris i Jack Holderowie, Lidsey, czy też Jason Doyle. Jednak jeśli zawodnik GKM-u Grudziądz znów stanąłby na najwyższym stopniu podium, to wówczas wyrównałby rekord wspomnianego Sandersa i stanął przed szansą, by w kolejnym sezonie być już samodzielnym liderem, jeśli mowa o tytuły wywalczone rok po roku.
Tu warto też odnotować, że po trzy tytuły mistrzowskie z rzędu mają na swoich kontach Leigh Adams (1992-1994) oraz Chris Holder (2010-2012).
Indywidualne Mistrzostwa Australii 2022:
Finał - Gillman, 10 grudnia
Indywidualne Mistrzostwa Australii 2023:
1. runda - Gillman, 5 stycznia
2. runda - Mildura, 7 stycznia
3. runda - Albury/Wodonga, 9 stycznia
4. runda - Kurri Kurri, 11 stycznia
5. runda - Banyo (North Brisbane), 13 stycznia
Czytaj także:
Był ich dumą i chwałą. Miał zajechać wyżej od Janusza Kołodzieja
Tam gwiazdy światowego żużla i reprezentanci Polski będą się ścigać zimą
KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>