Żużel. Piotr Paluch następcą Stanisława Chomskiego? Jest oficjalne stanowisko

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Tomasz Jocz / Na zdjęciu: Stanisław Chomski, Piotr Paluch.
WP SportoweFakty / Tomasz Jocz / Na zdjęciu: Stanisław Chomski, Piotr Paluch.
zdjęcie autora artykułu

Wiadomo, że do końca sezonu ebut.pl Stal Gorzów poprowadzą Piotr Świst i menedżer Krzysztof Orzeł. Wciąż jednak nie ma pewności, kto będzie odpowiedzialny za wynik drużyny w kolejnym sezonie. Naturalnym kandydatem do tej roli wydawał się Piotr Paluch

Były zawodnik i trener tego klubu przez ostatnie lata pozostawał blisko drużyny. Dodatkowo ma spore poparcie w gorzowskim środowisku, a jego doświadczenie powoduje, że wydaje się najlepszym możliwym kandydatem, by w kolejnym sezonie przejąć prowadzenie zespołu w rozgrywkach ligowych po Stanisławie Chomskim. Okazuje się jednak, że to się nie wydarzy.

- Mogę oficjalnie powiedzieć, że nie będę następcą Stanisława Chomskiego. Nic takiego się nie zdarzy. Nie dostałem nawet zapytania od władz klubu, ale nawet gdybym został o to poproszony, to i tak bym odmówił. Chcę pomagać w karierze mojemu synowi Oskarowi, a mam wrażenie, że ewentualna praca w roli trenera Stali byłaby gorszym rozwiązaniem i dla niego, i dla mnie - przyznaje Piotr Paluch.

Jako szkoleniowiec Paluch sięgnął ze Stalą po złoty medal w 2014 roku. Został wtedy zapamiętany głównie z ekstremalnie przyczepnej nawierzchni, jaką przygotowywał na domowych meczach. Chwilę później został zwolniony, a na meczach Stali pojawiał się głównie jako trener młodzieży, a później doradca swojego syna, Oskara Palucha.

ZOBACZ WIDEO: Kurtz i Rew zawiedli Piotra Rusieckiego? Ta reakcja mówi wszystko

Co ciekawe, do tej pory to właśnie Oskar Paluch mógł się poczuć najbardziej pokrzywdzony po decyzjach trenera Chomskiego. Choć junior wielokrotnie prezentował się na torze znakomicie, to bardzo rzadko dostawał szansę występu w więcej niż trzech biegach. Dotychczasowy trener skupiał się bowiem na "budowaniu" formy Jakuba Miśkowiaka i Oskara Fajfera.

Choć nikt tego wprost nie powie, to wiadomo, że rodzina Paluchów mogła czuć się mocno zawiedziona polityką kadrową poprzedniego trenera. W tle mówiło się także o sporze personalnym, bo wiadomo, że Piotr Paluch i Stanisław Chomski nie darzyli się nigdy wielką sympatią.

- Takie rzeczy jak zmiany w trakcie meczów nie zależą ode mnie. Oczywiście rozmawialiśmy o tym z trenerem. Oskar dostawał dodatkowe biegi, ale faktycznie nie było ich zbyt dużo. Nie jestem od tego by być z tego powodu zły - dodaje Paluch.

Przypomnijmy, że w czwartek trener Chomski został nagle zwolniony z funkcji trenera ebut.pl Stali Gorzów, a kiepski styl rozstania z tak zasłużonym szkoleniowcem spotkał się nie tylko z krytyką kibiców innych drużyn, ale także niezrozumieniem u fanów gorzowskiej drużyny. To utrudni przygotowania do meczów o brązowy medal przeciwko KS Apatorowi Toruń. Sytuacja nie jest łatwa zwłaszcza, że współpracę z Chomskim bardzo chwalili sobie sami zawodnicy.

- Faktycznie mamy dziwną sytuację. Zawodnicy są jednak zawodowcami. Nie sądzę, by atmosfera miała wpływ na zawodników. Zwolnienie Stanisława Chomskiego było dla mnie zaskoczeniem. Nie spodziewałem się tego w takim momencie - przyznaje Paluch.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty