Padło pytanie o sytuację nad Bałtykiem. I nagle takie słowa o paragonach na 800 zł

Getty Images / Tomasz Gapiński o sytuacji nad Bałtykiem (zdj. w kółku: YouTube, Polonia Piła)
Getty Images / Tomasz Gapiński o sytuacji nad Bałtykiem (zdj. w kółku: YouTube, Polonia Piła)

Ostatnio dużo mówi się o sytuacji nad Bałtykiem. Można usłyszeć o najgorszych wakacjach od lat i pustkach w nadmorskich kurortach. Tymczasem żużlowiec Tomasz Gapiński twierdzi, że wcale nie jest tak źle.

W tym artykule dowiesz się o:

Tomasz Gapiński wraz z małżonką prowadzi biznes nad Bałtykiem - para oferuje noclegi w domkach w Sarbinowie. Żużlowiec Pronergy Polonii Piła doskonale zatem wie, co dzieje się nad polskim morzem. Czy rzeczywiście jest tak źle, jak można usłyszeć w różnorakich przekazach?

- Mnie się wydaje, że to dobry sezon. Mógłby być lepszy, jakieś luki się zdarzają, ale ogólnie ludzi jest sporo. Pogoda trochę jest kapryśna i nie ma takich upałów, jak w zeszłym roku, ale tragedii nie ma. Były może dwa czy trzy dni, kiedy padało od rana do wieczora, jednak ogólnie może nie jest gorąco, ale ciepło jak najbardziej tak. Tragicznie nie jest, choć zawsze może być lepiej - powiedział Gapiński w rozmowie z WP SportoweFakty.

ZOBACZ WIDEO: Zwykłe pytanie o formę wywołało zaskakującą reakcję

Wyraźnie dał do zrozumienia, że o pustkach w Sarbinowie nie ma mowy. - To, co można przeczytać i zobaczyć w internecie, chyba jest zakłamaniem rzeczywistości. Ludzi jest sporo - kontynuował.

A jak zareagował na pytanie o tzw. paragony grozy, które są uważane za symbol nadbałtyckiej drożyzny?

- Akurat w Sarbinowie są dwie restauracje, w których ceny są kosmiczne. Stali bywalcy tej miejscowości wiedzą jednak, że tam się nie idzie. Są takie przypadki, że ktoś się natknie, i skończy z paragonem na 800 zł. Są jednak normalne jadłodajnie czy bary szybkiej obsługi, gdzie można dobrze zjeść za przyzwoite pieniądze. Zależy, gdzie się trafi... Można oczywiście iść do lepszej knajpy, ale wówczas i cena będzie "lepsza". Sarbinowo generalnie jest małą miejscowością i tutaj "paragony grozy", poza tymi dwiema knajpami, raczej się nie zdarzają. Można zjeść w przyzwoitych cenach - ocenił.

I jednocześnie ujawnił, że Sarbinowo odwiedzają nie tylko Polacy. - Przyjeżdżają do nas również turyści z zagranicznych krajów. U siebie mieliśmy trzy czy cztery rodziny z Czech - to bardzo mili, sympatyczni ludzie. Zresztą mam pozytywne wspomnienia związane z Czechami - miło zapamiętałem starty w tym kraju - spostrzegł.

- Jest też dużo Niemców, nie jest więc tak, że do Sarbinowa przyjeżdżają tylko Polacy. Generalnie to wszystko dobrze funkcjonuje, a każdy turysta wybiera inny zakątek nad Bałtykiem - podsumował Tomasz Gapiński.

Komentarze (6)
avatar
Wojtek.Ce
17.08.2025
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Co to ma do żużla? 
avatar
PolonistaZawodowy
15.08.2025
Zgłoś do moderacji
6
4
Odpowiedz
chlopy nie dawno zaliczone, pelno ludzi w sarbinowie rowniez 
avatar
Gerard Młodkowski
15.08.2025
Zgłoś do moderacji
7
5
Odpowiedz
najtanie nad morzem jest w zakopanym,,,,che che che 
avatar
Don Ezop Fan
15.08.2025
Zgłoś do moderacji
9
7
Odpowiedz
W Wilkszynie, Londynie, Wroclawiu, Lesznie, Ostrowie czy Opolu jest zdecydowanie taniej i piekniej:) 
avatar
BIEGACZ 84
15.08.2025
Zgłoś do moderacji
6
0
Odpowiedz
W Ustce tłumy, potwierdzam ;) 
Zgłoś nielegalne treści