23 sierpnia w Krośnie doszło do wypadku drogowego, w którym młody motocyklista został potrącony przez samochód. Jak się okazało, 21-letnim kierowcą jednośladu był Aleksander Grygolec. Wówczas jeszcze reprezentant H.Skrzydlewska Orła Łódź wymagał natychmiastowej operacji. Więcej o całej sprawie pisaliśmy TUTAJ.
Miniony sezon dla krośnianina był ostatnim w gronie juniorów. Wielu kibiców zastanawiało się, co dalej zrobi Grygolec - czy odwiesi kevlar na kołek i zakończy karierę, czy też może podejmie rękawice na przykład w Krajowej Lidze Żużlowej lub U24 Ekstralidze. Z wpisu w mediach społecznościowych wynika, że wybrał pierwszą z opcji.
"No to co ku***, koniec pewnego etapu, ale to nie koniec sportów ekstremalnych w moim życiu. Ja dopiero zacznę od*********. Nie bójcie się" - takiej treści wpis zamieścił w social mediach.
Grygolec już wcześniej zdradzał swoje marzenia na przyszłość. W jednym z wywiadów przyznał, że jego plany sięgają udziału w Ironmanie.
- Od razu zacznę przygotowania do startu w triathlonie i to w Ironmanie. Pływać potrafię nieźle, biegać też, problem tylko z jazdą na rowerze. To jedno z moich największych marzeń i na pewno prędzej, czy później je spełnię. Biegać zresztą nie przestanę. Może wrócę do rywalizacji w tej dyscyplinie? - powiedział w rozmowie z orzel.lodz.pl w grudniu 2023 roku.
ZOBACZ WIDEO: Włókniarz może spaść z PGE Ekstraligi. Cieślak zaniepokoił kibiców