W niedzielę rozegrał się dramat Taia Woffindena. Trzykrotny mistrz świata podczas meczu sparingowego w Krośnie zanotował upadek i ze sporą prędkością uderzył w bandę. Doznał m.in. otwartego złamania kości udowej, skomplikowanego złamania łokcia oraz uszkodzenia żeber. 34-latek przeszedł już trzy operacje, ale niewykluczone, że będą potrzebne kolejne.
Podczas gdy Woffinden znajduje się w szpitalu w Rzeszowie, jego wieloletni sponsor zorganizował imprezę integracyjną dla swoich zawodników w Budapeszcie. W stolicy Węgier pojawili się m.in. były żużlowy mistrz świata Greg Hancock oraz były rajdowy czempion Petter Solberg.
ZOBACZ WIDEO: Mrozek ostro odpowiada Komarnickiemu. "Zlepek powalczy"
Monster Energy w tej sytuacji nie zapomniał o Woffindenie. W stolicy Węgier przy okazji imprezy Spring Rally pojawił się sporych rozmiarów baner ze zdjęciem trzykrotnego mistrza świata i wymowny napis: "Fight, win!" ("Walcz, wygraj!").
"Wszyscy cię wspieramy i twoją rodzinę" - napisał Greg Hancock w mediach społecznościowych. "Trzymam kciuki za szybką rehabilitację Taia" - dodał Rafał Pasierbek, jeden z najlepszych stunterów motocyklowych na świecie.
Obecnie wyrazy wsparcia dla Woffindena płyną z wielu miejsc na świecie. Gdy 1 kwietnia organizowano prezentację Betard Sparty Wrocław na sezon 2025, były klub nie zapomniał o swojej legendzie. Wrocławscy kibice wielokrotnie skandowali nazwisko Brytyjczyka. O dramacie 34-latka napisały też media w Wielkiej Brytanii, Czechach, Słowacji, a nawet Hiszpanii.
nieżyjącemy żużlowcowi..tzn,jego żonie..pewnie i tu nic od siebie nie Czytaj całość