Awizowane składy:
PRES Grupa Deweloperska Toruń: 9. Patryk Dudek, 10. Robert Lambert, 11. Jan Kvech, 12. Mikkel Michelsen, 13. Emil Sajfutdinow, 14. Antoni Kawczyński, 15. Krzysztof Lewandowski
Betard Sparta Wrocław: 1. Artiom Łaguta, 2. Brady Kurtz, 3. Bartłomiej Kowalski, 4. Daniel Bewley, 5. Maciej Janowski, 6. Jakub Krawczyk, 7. Marcel Kowolik
Pierwszy żużlowy weekend z polską ligą zwieńczony zostanie pojedynkiem na Motoarenie, gdzie brązowi podejmą srebrnych medalistów i to zarówno z ostatniego, jak i przedostatniego sezonu PGE Ekstraligi. Przyglądamy się nieco bliżej składom, jakie dowodzący obu zespołów zdecydowali się posłać do boju na hit inauguracyjnej kolejki krajowej elity.
ZOBACZ WIDEO: Zmarzlik show! Najpierw walka na łokcie, a potem długa prosta
Gdy tylko Piotr Baron miał na sparingu do dyspozycji pełną kadrę, stawiał na jeden i ten sam układ numeryczny, co wskazywało, że na taki też zapewne zdecyduje się w spotkaniu ze Spartą. A jeżeli cokolwiek mogło zastanawiać to ustawienie nowych nabytków - Jana Kvecha i Mikkela Michelsena. Nie należało się bowiem spodziewać, by trener "Aniołów" szukał nowych miejsc w programie zawodów dla najlepszych zawodników z poprzedniego sezonu.
Przypisanie Czechowi numeru 11. to powtórzenie schematu z Wiktorem Lampartem z sezonu 2024, którego jeździec zza południowej granicy zastąpił w Toruniu. Przy czym Kvech to zawodnik o innych parametrach jeździeckich i innych atutach. Ciekawi więc to, że obecna pozycja 23-latka oznacza dla niego rozpoczynanie dwóch pierwszych serii w meczu oraz bycie prowadzącym parę z młodzieżowcem w czwartej. To na pewno spore wyzwanie dla uczestnika cyklu Grand Prix i danie mu kredytu zaufania.
Z drugiej strony jednak Kvech w teorii nie ma w niedzielę przesadnie trudnego układu biegów, jeśli zerknąć na to, z kim przyjdzie mu się zmierzyć. W tym konkretnym ustawieniu trudniejsze zadanie powinno czekać Michelsena, a to przecież w nim widzi się jeden z czterech filarów i od którego wymagać będzie się więcej niż od czeskiego żużlowca.
Zerknijmy na wicemistrzów z Wrocławia. Ten sam skład, który trener Dariusz Śledź wystawił pierwotnie na środowy test generalny w Łodzi (ostatecznie zabrakło w nim Artioma Łaguty), pojedzie w Toruniu. Wcześniej opiekun Spartan trochę rotował seniorami, choć z jednym wyjątkiem. Chodzi o Macieja Janowskiego.
Kapitan wrocławian od maja 2021 roku już w żadnym wyjazdowym meczu nie startował z numerem innym niż 5. Śledź wręcz "przyspawał" 33-latka do tej pozycji i przynajmniej na razie nie zamierza schodzić z drogi, którą co do niego obrał. A nie brakuje głosów, że przy tak silnym składzie, można byłoby się zdecydować na innego zawodnika w tym miejscu. Gdzie nie można zapominać, że w Toruniu rozpiska Janowskiego zapowiada się na arcytrudną.
- Trenerzy, menadżerowie przy tak ugruntowanym składzie, mówiąc wprost, mają swój schemat i to wcale nie jest złe. I do takich trenerów należą Piotrek Baron oraz Darek Śledź. Rzeczywiście prawdą jest, że Maciek ma bardzo trudno, choć mam do niego bardzo wiele sympatii i niezwykle go szanuję za inteligencję i refleksję w jeździe - przyznaje w rozmowie z WP SportoweFakty żużlowy ekspert Jacek Frątczak.
Koniec końców były menadżer klubów z Zielonej Góry i Torunia zdecydowałby się na miejscu Śledzia na nieco inny wariant ustawienia. - Na wyjazdach jest to ryzykowny układ i nie ukrywam, bo też o tym myślałem, że gdybym ja miał o tym decydować, to przynajmniej na początku sezonu zamieszałbym i to jeszcze mając tak potężne wzmocnienie, jakim jest Brady Kurtz. Dokonałbym korekty i postawiłbym pod numerem 5. na Artioma Łagutę. Nie zawahałbym się go tam użyć, ponieważ ten mecz trzeba będzie spróbować wygrać "trójkami", a i trudno będzie o asekurację, szczególnie w Toruniu, gdy będzie startować się z juniorami.
Układ biegów Macieja Janowskiego w niedzielnym meczu w Toruniu:
Seria | Bieg | Tor | Partner | Przeciwnicy |
---|---|---|---|---|
I | 3. | A/B | Kurtz | Michelsen i Sajfutdinow |
II | 7. | C/D | Kowolik | Lambert i Dudek |
III | 10. | C/D | Krawczyk | Kvech i Michelsen |
IV | 13. | B/A | Kowalski | Lambert i Sajfutdinow |
- Nie można jednak absolutnie powiedzieć, że obecny układ to błąd. Ja tak tego nie ocenię. Każdy ma swoją strategię i może ją udowodnić - uznaje były menadżer m.in. ekipy z Torunia.
Wspomniany właśnie Łaguta ustawiony został pod numerem 1., co jest powrotem do takiego pomysłu po długiej, bo czteroletniej przerwie. Oznacza to aż trzykrotną bezpośrednią konfrontację z Patrykiem Dudkiem. Tak samo, jak przywrócono pod 3. Bartłomieja Kowalskiego (występował tak w pierwszej części kampanii 2024) m.in. umożliwiając mu trzykrotny start po równaniu nawierzchni, dwie potyczki z vis-a-vis Kvechem, ale także i występ przeciwko duetowi Robert Lambert - Emil Sajfutdinow i to w wyścigu trzynastym.
Poczuj ryk silników! Żużel w Pilocie WP – włącz Eleven Sports i oglądaj na żywo (link sponsorowany)