Żużel. Trener PSŻ-u tłumaczy brak Kacpra Teski w biegach nominowanych

WP SportoweFakty / Tomasz Rosochacki
WP SportoweFakty / Tomasz Rosochacki

Hunters PSŻ zremisowało w spotkaniu z Texom Stalą Rzeszów 45:45. Zespół z Poznania prowadził jednak niemal przez cały mecz. O braku zwycięstwa zdecydował czternasty bieg, który padł łupem gospodarzy, a zabrakło w nim Kacpra Teski.

Przez praktycznie całe spotkanie Hunters PSŻ było na prowadzeniu. Duża w tym rola poznańskich juniorów, którzy świetnie spisywali się w Rzeszowie. Zwłaszcza Kacpra Teski, który zdobył siedem punktów i bonus w trzech startach. Mimo to nie pojawił się w biegach nominowanych. Duet Eryk Jóźwiak i Jacek Kannenberg postawił w czternastej gonitwie na parę Bartosz Smektała i Matias Nielsen, która przegrała ten bardzo ważny wyścig stosunkiem 1:5, co pozwoliło Texom Stali doprowadzić do stanu 42:42 przed ostatnim biegiem.

- Zaufaliśmy seniorom. Taka była decyzja sztabu. Tych młodych zawodników też chcemy wprowdazać spokojnie. Nie obarczać ich dużymi ciężarami. Jak już trochę okrzepną, to na pewno trochę poważniej będziemy brali ich pod uwagę. Ostatecznie, przegraliśmy ten czternasty bieg. Dobrze, że mieliśmy zaliczkę. Także wyjeżdżamy z remisem - mówił dla Canal+ zaraz po meczu, trener Eryk Jóźwiak.

ZOBACZ WIDEO: Bartosz Zmarzlik show. Najpierw walka na łokcie, a potem długa prosta

Wspominany czternasty bieg przesądził o tym, że Hunters PSŻ wywiozło z Rzeszowa jedynie remis. W piętnastej gonitwie z zadania wywiązał się Ryan Douglas, który sięgnął po "trójkę". Punktów nie udało się jednak wyrwać Norickowi Bloedornowi. Wynik 45:45 to jednak optymistyczny sygnał dla poznańskich kibiców na dalszą część sezonu.

- Cały mecz prowadziliśmy i teoretycznie mieliśmy to pod kontrolą, ale po tym czternastym biegu emocje sięgnęły zenitu. Mogło się wydarzyć wszystko. "Dougy" stanął na wysokości zadania. Norick też w pewnym momencie mógł przechylić szalę na naszą stronę, ale zawahał się na wejściu w pierwszy łuk. Cieszymy się z tego remisu. Lepiej się wraca do domu z jednym punktem i z perspektywą bonusa w rewanżu, niż mielibyśmy wracać z niczym - podsumował trener poznańskiej ekipy.

Warto jednak zwrócić uwagę na punkty zdobywane przez poszczególnych zawodników z Poznania. Na wysokości zadania z seniorów stanął jedynie Ryan Douglas, który zdobył dwanaście punktów i bonus. Reszta pojechała w kratkę. Więcej z pewnością spodziewano się po Bartoszu Smektale oraz Matiasie Nielsenie, czyli zawodnikach, którzy pojechali w biegu czternastym.

- W tych pierwszych meczach zawsze jest trochę nerwówki. Rządzą się one własnymi prawami. To też pokazuje, że mamy fajną drużynę, bo te różnice punktowe nie były zbyt duże. Dążymy do tego, żeby zespół był wyrównany i wszyscy punktowali. W Rzeszowie jednego nam zabrakło, ale jest to dobry prognostyk. 45 punktów zdobyte u jednego z kandydatów do play-offów, do których my też aspirujemy, to dobry wynik - skomentował w wywiadzie pomeczowym dla Canal+.

Kolejne spotkanie Hunters PSŻ odjedzie z H.Skrzydlewska Orzeł Łódź. Tym razem jednak już na swoim torze. Będzie to kolejna okazja do przekonania się w jakiejś formie jest Kacper Teska oraz inni zawodnicy poznańskiej drużyny.

Komentarze (1)
avatar
Edybyk 19
13.04.2025
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Do póki trener nie zrozumie że nie można stawiać na smektale do puty Poznań takie mecze będzie przegrywał ,,gdy zobaczyłem że Bartek jest nominowany do 14 biegu wiedziałem że to błąd ,wiem co m Czytaj całość
Zgłoś nielegalne treści