Słabo sezon 2025 zainaugurowała Gezet Stal. Gorzowianie w pierwszej kolejce PGE Ekstraligi przegrali na wyjeździe z Innpro ROW-em 41:49. Wśród przyjezdnych bardzo szybki był Anders Thomsen, a do połowy zawodów nie zawodził Martin Vaculik. Poniżej oczekiwań zaprezentowali się za to Andrzej Lebiediew oraz Oskar Fajfer. Ten pierwszy zainkasował pięć punktów, a drugi zaledwie jedno "oczko".
- Obaj pojechali na zerowym poziomie. Kompletnie spotkanie zawalił Lebiediew, który w przeszłości nosił barwy ROW-u. Ten chłopak to dla mnie katastrofa. Tragedią jest pojechać na torze swojej byłej drużyny tak nędznie. Pięć punktów to wstyd. Zresztą tragedią dla mnie jest także Fajfer. Po co w ogóle przyjechał do Rybnika, skoro zrobił jedno "oczko"? Obaj mają ambicję jeździć w PGE Ekstralidze, a wystąpili na poziomie drugiego czy trzeciego szczebla rozgrywkowego - grzmi w rozmowie z WP SportoweFakty Władysław Komarnicki.
ZOBACZ WIDEO: Magazyn PGE Ekstraligi. Goście: Zmarzlik, Jensen, Gortat, Lewicki i Glazik
- Gezet Stal ma taki skład, że nie ma miejsca na zawodników w takiej formie jak Oskar Fajfer oraz Andrzej Lebiediew. Oni muszą robić określoną liczbą punktów. Wszyscy otrzymali pieniądze. Wielki trud wykonali ludzie biznesu, a gość jedzie do tyłu, tak się tym przejął - dodaje.
Jakiś czas temu nasz rozmówca nazwał zespół Innpro ROW-u "zlepkiem". Rybniczanie szybko pokazali jednak, że nie zamierzają się poddawać, co więcej, robiąc to właśnie przeciwko Stali, której honorowym prezesem jest Władysław Komarnicki. Krzysztof Mrozek już zdążył uszczypliwie pozdrowić senatora Rzeczypospolitej Polskiej (więcej TUTAJ). Sam polityk postanowił z kolei pogratulować beniaminkowi PGE Ekstraligi, jednocześnie tonując jego radość.
- Rzeczywiście cała Polska żużlowa mówi, ze to drużyna do spadku, a w niedzielę pokonała gorzowian. Mimo wszystko za bardzo bym się na ich miejscu nie cieszył, gdyż dwa i pół zawodnika Stali wywalczyło 41 punktów. Jeżeli w ten sposób taki wynik osiągnęli gorzowianie, to z kim rybniczanie chcą wygrać - pyta Komarnicki.
Jednocześnie ma obawy o Stal. Jego zdaniem ta konfrontacja jest porządnym sygnałem dla zarządu oraz trenera klubu. Według niego zawodnicy teraz powinni usiąść wraz ze szkoleniowcem, porozmawiać i znaleźć przyczyny słabej postawy. - Nie może być sytuacji, że dwóch żużlowców kładzie mecz, gdy zakładano, że obaj będą punktować zdecydowanie lepiej - podsumowuje.
Mateusz Kmiecik, dziennikarz WP SportoweFakty
Poczuj ryk silników! Żużel w Pilocie WP – włącz Eleven Sports i oglądaj na żywo (link sponsorowany)
Natomiast dla SF jest super nabijaczem hejt clicków.