Żużel. Wiemy, co Świst i Orzeł usłyszeli na zarządzie Stali Gorzów

WP SportoweFakty / Tomasz Jocz
WP SportoweFakty / Tomasz Jocz

- W żadnym wypadku nie podważamy kompetencji naszego sztabu szkoleniowego. Zarówno oni, jak i zawodnicy mogą być przekonani o naszym wsparciu - mówi po wtorkowym zarządzie Gezet Stali Gorzów, rzecznik klubu Michał Wasilewski.

Sztab szkoleniowy w poniedziałek został wezwany na spotkanie zarządu, by wyjaśnić kiepską dyspozycję zawodników w inauguracyjnym meczu w Rybniku. Już sam fakt budził spore wątpliwości, bo zarówno trener Piotr Świst, jak i menedżer Krzysztof Orzeł nie zrobili nic, co można byłoby uznać za błąd i przyczynienie się do porażki zespołu.

Wezwanie ich w celu wyjaśnienia sytuacji było o tyle dziwne, że jeśli kogoś można uznać za winnych porażki, to raczej był to były i obecny zarząd klubu. Działacze doskonale wiedzieli, że skład nie pozwala na manewry taktyczne oraz nie zabezpiecza wyniku w przypadku słabej dyspozycji choćby jednego seniora. Mimo to przez zimę nie zrobiono nic, by znacząco wzmocnić skład.

ZOBACZ WIDEO: "Proszę, powiedz". Gortat od razu wysłał SMS-a

- Sztab szkoleniowy usłyszał od członków zarządu, że ma stuprocentowe zaufanie i poparcie. Skoncentrowano się na pytaniach dotyczących tego, jak można pomóc drużynie. Na pewno zapewnimy im spokój. Nie ma mowy o dodatkowych transferach - dodaje rzecznik klubu, Michał Wasilewski.

Dokładne przyczyny porażki nie zostały podane, bo obecnie nikt nie wie, co stało za bardzo słabą jazdą Oskara Fajfera i Andrzeja Lebiediewa. Pierwszy z nich próbował w Rybniku trzech silników, a jeden z nich zupełnie się rozleciał. Zawodnik już po meczu zadeklarował kolejne inwestycje w sprzęt. Podobnie zresztą mają zrobić pozostali zawodnicy, jak choćby Martin Vaculik.

- Faktycznie dostaliśmy deklarację zakupu nowych silników. Wiemy też, że cała drużyna ma trenować w Gorzowie w czwartek i piątek. Wierzymy, że na domowym torze zobaczymy zawodników w lepszej dyspozycji. To dla nas ważne spotkanie, bo chcemy pokazać kibicom, że po wszystkich perturbacjach wychodzimy na prostą. W tym tygodniu ogłosimy jeszcze jedną rzecz związaną ze sponsorem i chcemy udowodnić wszystkim, że problemy finansowe to przeszłość. Jeżeli chodzi o sprzedaż biletów na niedzielny mecz, to trudno wyciągać wnioski, bo zwykle sprzedaż rozkręca się w piątek i sobotę - przyznaje Wasilewski.

Już w niedzielę gorzowian czeka bardzo ważne starcie z PRES Grupa Deweloperska Toruń, a od wyniku tego spotkania może zależeć nie tylko miejsce w tabeli, ale przede wszystkim frekwencja na kolejnych meczach i sytuacja finansowa klubu. Nie ma się więc co dziwić, że motywacja przed tym spotkaniem jest wyjątkowo duża.

Komentarze (31)
avatar
MarekGorzów
16.04.2025
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Nie ma innej opcji jak transfery, a na nie potrzebne są pieniądze. Dlatego apeluję do radnych i prezydenta o wsparcie finansowe dla Staleczki. Inwestycje miejskie poczekają, Staleczka najważnie Czytaj całość
avatar
RECON_1
16.04.2025
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Honorowy tez byl?;) 
avatar
Qupashitu
16.04.2025
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Nie rozumiem stwierdzenia, że Orzeł i Świst nie popełnili żadnego błędu. A to, że Paluchowi nie zachowali wyścigu na nominowane to nie błąd? (wystarczyło raz Chatłasa puścić na juniora ROW-u, m Czytaj całość
avatar
Paweł KA
16.04.2025
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Podobno następne zebranie już zaklepane na wtorek, po drugiej przegranej... 
avatar
MOTOR
16.04.2025
Zgłoś do moderacji
6
1
Odpowiedz
Nie ma sianka - nie ma granka. 
Zgłoś nielegalne treści