Jeszcze kilka tygodni temu wiele osób uważało, że potyczka Betard Sparty ze Stelmet Falubazem będzie prawdziwym hitem drugiej kolejki PGE Ekstraligi. W końcu rok temu ta konfrontacja była prawdziwą ucztą dla kibiców zgromadzonych na trybunach, jak i tych przed telewizorami.
Bardzo słaba postawa zielonogórzan na inaugurację sezonu 2025 i porażka na swoim torze z Orlen Oil Motorem 31:59 spowodowało, że praktycznie z miejsca sporo fanów oraz ekspertów zmieniło swoje przewidywania i zaczęło stawiać na wyraźne i spokojne zwycięstwo wrocławian.
ZOBACZ WIDEO: Michael Jepsen Jensen zachwyca żużlowy świat. Duńczyk zdradza swój sekret
Pierwsza seria startów pokazała, że taki scenariusz jest bardzo prawdopodobny. Gospodarze rozpoczęli od potężnego uderzenia i pewnego podwójnego tryumfu. Taki sam rezultat padł w trzeciej gonitwie. Kolejne dwa "oczka" do swojej przewagi Sparta dołożyła w czwartym wyścigu. To jednakże wcale nie oznacza, że było nudno.
Najpierw w biegu młodzieżowym defekt na drugiej lokacie zanotował Damian Ratajczak. Chwilę później Maciej Janowski pokazał wręcz fenomenalną jazdę parą, której mógłby się od niego uczyć każdy. 33-latek cały czas pilnował swojego parowego kolegę - Daniela Bewleya, jednocześnie blokując szalejącego za ich plecami Leona Madsena. Brytyjczyk za to świetnie współpracował z Polakiem.
Czwarta gonitwa odbyła się z kolei... trzy razy. W pierwszej odsłonie upadł Hurysz, gdy jechał na ostatniej pozycji. Prowadził wtedy Brady Kurtz, a drugi był Jarosław Hampel. W powtórce pierwszy linię mety minął Australijczyk, za nim Polak. Jak się jednak okazało stojak, który przytrzymuje taśmę startową, przeszkodził w płynnym pójściu jej w górę. Dlatego sędzia zarządził kolejną powtórkę. Wcześniej odbyła się kosmetyka toru. W trzecim podejściu tryumfował... Kurtz, a dwa punkty zainkasował Hampel.
W kolejnej fazie spotkania tak naprawdę nic się nie zmieniało. Wrocławianie praktycznie cały czas kontrolowali rezultat meczu. Co prawda Falubaz starał się zmniejszać swoją stratę, wygrywając w szóstym czy ósmym biegu. Trudno jednakże zbliżać się do przeciwników, gdy miejscowi mają tak fenomenalnie dysponowanych jeźdźców, jak Brady'ego Kurtza. Australijczyk po prostu był niełapalny dla kogokolwiek i ostatecznie zdobył płatny komplet 14 punktów i jednego bonusu.
Bardzo szybcy byli też Artiom Łaguta czy Daniel Bewley. Na dobrym poziomie prezentowali się Maciej janowski oraz Bartłomiej Kowalski. Po drugiej stronie było po prostu zbyt dużo dziur. W miarę skuteczni byli Jarosław Hampel, Przemysław Pawlicki i Leon Madsen, ale to za mało. Zresztą ten ostatni lepiej prezentował się na torze niż w programie zawodów. Duńczyk już po raz drugi nie zapunktował tak, jak na lidera przystało.
Po 12 wyścigach było pewne, że gospodarze zapiszą pierwsze dwa punkty do tabeli PGE Ekstraligi w sezonie 2025. Zielonogórzanie za to musieli się pogodzić z drugą przegraną i faktem, że w kolejnej kolejce czeka ich arcyważna w kontekście walki o fazę play-off konfrontacja na domowym obiekcie z Bayersystem GKM-em.
Betard Sparta Wrocław - 60 pkt.
9. Artiom Łaguta - 12+1 (2*,3,1,3,3)
10. Brady Kurtz - 14+1 (3,2*,3,3,3)
11. Bartłomiej Kowalski - 12+1 (3,3,1,3,2*)
12. Daniel Bewley - 9+2 (2*,1,3,2*,1)
13. Maciej Janowski - 7 (3,1,2,1)
14. Marcel Kowolik - 2 (1,1,0)
15. Jakub Krawczyk - 4+1 (2,0,2*)
16. Nikodem Mikołajczyk - ns
Stelmet Falubaz Zielona Góra - 30 pkt.
1. Przemysław Pawlicki - 8 (1,3,2,0,2)
2. Michał Curzytek - 0 (0,-,0,-,-)
3. Rasmus Jensen - 1 (0,0,1,0)
4. Jarosław Hampel - 8 (2,2,3,1,0,0)
5. Leon Madsen - 9+1 (1,2*,1,2,2,1)
6. Oskar Hurysz - 3 (3,w,0)
7. Damian Ratajczak - 1 (d,0,1,0)
8. Mitchell McDiarmid - ns
Bieg po biegu:
1. (62,60) Kowalski, Łaguta, Pawlicki, Jensen - 5:1 - (5:1)
2. (63,52) Hurysz, Krawczyk, Kowolik, Ratajczak (d/2) - 3:3 - (8:4)
3. (63,55) Janowski, Bewley, Madsen, Curzytek - 5:1 - (13:5)
4. (62,66) Kurtz, Hampel, Kowolik, Hurysz (w/u) - 4:2 - (17:7)
5. (62,95) Kowalski, Hampel, Bewley, Jensen - 4:2 - (21:9)
6. (62,79) Pawlicki, Madsen, Janowski, Krawczyk - 1:5 - (22:14)
7. (62,93) Łaguta, Kurtz, Madsen, Ratajczak - 5:1 - (27:15)
8. (63,17) Hampel, Janowski, Jensen, Kowolik - 2:4 - (29:19)
9. (62,60) Kurtz, Pawlicki, Łaguta, Curzytek - 4:2 - (33:21)
10. (62,78) Bewley, Madsen, Kowalski, Hurysz - 4:2 - (37:23)
11. (63,26) Łaguta, Bewley, Hampel, Pawlicki - 5:1 - (42:24)
12. (63,49) Kowalski, Krawczyk, Ratajczak, Hampel - 5:1 - (47:25)
13. (63,42) Kurtz, Madsen, Janowski, Jensen - 4:2 - (51:27)
14. (63,49) Łaguta, Pawlicki, Bewley, Ratajczak - 4:2 - (55:29)
15. (63,43) Kurtz, Kowalski, Madsen, Hampel - 5:1 - (60:30)
Sędzia: Arkadiusz Kalwasiński
Komisarz toru: Łukasz Izak
NCD: 62,60 s - uzyskał Kowalski i Kurtz w biegu nr 1 i 9
Zestaw startowy: II
Frekwencja: około 13,5 tys. osób