Noty dla zawodników Hunters PSŻ Poznań:
Bartosz Smektała 4. Być może nie był to występ idealny, ale w drugiej części zawodów to już był ten Bartek Smektała, na którego wszyscy liczą w Poznaniu. Można przekornie się śmiać, że sprzyjała mu jazda na światło, ale trzeba przyznać, że w tych wyjątkowych warunkach świetnie się odnalazł, przywożąc dwie "trójki". Po jego dwóch pierwszych startach nie było jednak tak kolorowo. Przełożył się, co może być optymistycznym sygnałem.
Szymon Szlauderbach brak oceny. Nie startował.
ZOBACZ WIDEO: Magazyn PGE Ekstraligi. Goście: Cegielski, Pawlicki, Dudek i Świst
Norick Bloedorn 4. Niemiec zrobił swoje. Na takie występy właśnie liczyli działacze z Poznania, kontraktując go. Był bardzo mocnym punktem Hunters PSŻ-u. Nie wyszedł mu co prawda jeden bieg, gdy przegrał z Olivierem Buszkiewiczem, ale można mu to wybaczyć. Bloedorn pokazał dwoma pierwszymi spotkaniami, że to materiał na jednego z najlepszych zawodników formacji U24 w Metalkas 2. Ekstralidze.
Matias Nielsen 2+. Jedyny zawodnik Hunters PSŻ-u, który pojechał poniżej oczekiwań. Duńczyk nie ma najlepszego początku sezonu. Ma szczęście, że inni jadą tak, że brak punktów z jego strony nie jest aż tak widoczny. Nie przystoi jednak, by Matias Nielsen w domowym spotkaniu przywoził dwa "zera" - zwłaszcza że pokonał go junior i zawodnik formacji U24 rywali.
Ryan Douglas 5. Nie był to jakiś wybitny występ Australijczyka. Podkreślamy jednak u niego tę niesamowicie ważną regularność. Taki lider to skarb. Dziesięć punktów i dwa bonusy to wynik, do którego już tak wszystkich przyzwyczaił, że spowszechniał. Pokazywał ogromną prędkość, zwłaszcza w pierwszej części zawodów, gdy starcie z H. Skrzydlewska Orłem się rozstrzygnęło. W końcówce co prawda rywale zaczęli go pokonywać – być może wpływ na to miały starty na światło - ale w kluczowej części meczu to Douglas wiódł prym.
Kacper Teska 4. Siedem punktów w Rzeszowie, pięć przeciwko H. Skrzydlewska Orzeł - to z pewnością początek sezonu w wykonaniu 18-latka, który bardzo cieszy poznańskich kibiców. Wygląda na to, że Kacper Teska zaczął w końcu spełniać oczekiwania i robi kawał dobrej roboty. W ostatnim swoim starcie przyjechał na ostatnim miejscu, po tym jak źle wyszedł spod taśmy, ale po takim występie raczej należy chwalić za dobre biegi niż wytykać ten jeden mniej udany.
Tobiasz Jakub Musielak 5+. Bohater. Tym razem to on skradł show. Już w Rzeszowie było widać, jak szybki jest i jak pewnie czuje się na motocyklu. Wtedy nie wszystko potoczyło się po jego myśli. W drugiej kolejce wyszło już wszystko i boleśnie przekonał się o tym H. Skrzydlewska Orzeł. Dziesięć punktów i bonus to wynik, który budzi podziw. Nie można przejść obok niego obojętnie. Hunters PSŻ trafił w "dziesiątkę" z jego transferem.
Francis Gusts 3. Po raz kolejny dostał cztery biegi od Jacka Kannenberga i Eryka Jóźwiaka. Ponownie można mieć mieszane uczucia co do jego występu. Pięć punktów i bonus dołożył do dorobku gospodarzy. Pokonał nawet Andreasa Lyagera w ósmej gonitwie, ale trochę się męczył na "Golaju". Musi się jeszcze obyć z jazdą na poziomie Metalkas 2. Ekstraligi.
Noty dla zawodników H.Skrzydlewska Orzeł Łódź:
Vaclav Milik 2+. Nie tego spodziewali się po Czechu działacze z Łodzi. Miał być liderem, a w Poznaniu przywiózł... trzy zera. Nawet te dwie "trójki" nie sprawiły, że można pozytywnie ocenić występ Milika na Golęcinie. Co jeszcze gorsze, w tych trzech biegach, w których przyjechał na ostatniej pozycji, Hunters PSŻ wygrało podwójnie. To zrobiło różnicę.
Patryk Wojdyło 1. Zaskoczył wszystkich na inaugurację, gdy okazał się najlepszym zawodnikiem H. Skrzydlewska Orła. W Poznaniu jednak zawalił sprawę. Nie przywiózł żadnego z rywali za swoimi plecami. Po trzech słabych startach Janusz Ślączka stracił cierpliwość i wpuścił w jego miejsce Andreasa Lyagera.
Robert Chmiel 3. Z jednej strony nie było źle, bo udało mu się przywieźć siedem punktów i trochę pomęczył gospodarzy, ale to kolejny zawodnik, który przywoził zera. Chmiel dwukrotnie przyjechał na ostatniej pozycji. Po trzynastym biegu, w którym pokonał Ryana Douglasa, wydawało się, że jest naprawdę dobrze, ale zepsuł dobre wrażenie ostatnim startem.
Mikkel Andersen 3+. Dostał szansę w Poznaniu w miejsce Mateusza Bartkowiaka. Można chyba stwierdzić, że nie zawiódł, i zaprezentował się lepiej niż Polak w pierwszej kolejce. Z tego łódzkiego marazmu wyrastał na jedną z nielicznych pozytywnych postaci. Do trzeciej serii było naprawdę dobrze. Za każdym razem przywoził za swoimi plecami co najmniej jednego z rywali. Końcówka to jednak dwie porażki 1:5 w parze z Vaclavem Milikiem. Mimo wszystko, Duńczyk chyba wywalczył sobie miejsce w składzie na spotkanie z Autona Unią Tarnów w przyszły weekend.
Andreas Lyager 4+. Duńczyk był niewątpliwym liderem H. Skrzydlewska Orła. Jedyną postacią, na którą mógł liczyć Janusz Ślączka. Puścił go nawet jako rezerwę taktyczną. Lyager zdobył co prawda 12 punktów, ale w sześciu startach. Tylko dwa z nich wygrał, więc też nie był to jakiś wybitny występ. Kiedy przychodziło do starć z liderami gospodarzy, miał lekkie kłopoty. Niemniej, po dwóch kolejkach to właśnie Lyager wyrasta na najpewniejszy punkt klubu z Łodzi.
Seweryn Orgacki 1. Przy swoim nazwisku zapisał dwa wykluczenia. Jedno za upadek, drugie za taśmę, która była spowodowana wyślizgnięciem się manetki sprzęgła z ręki. Nie był to udany występ.
Olivier Buszkiewicz 3. Junior H. Skrzydlewska Orła dobrze zna poznański Golęcin. W końcu wywalczył z Hunters PSŻ awans na zaplecze PGE Ekstraligi przed trzema laty. W biegu juniorskim nie wykorzystał swojej wiedzy na temat "Golaja", ale już w następnych startach było znacznie lepiej. Warto docenić go za te punkty, które przywoził, bo pokonywał nie byle kogo. Plecy Buszkiewicza oglądali Norick Bloedorn i Matias Nielsen.
Mateusz Bartkowiak bez oceny. Nie startował.
SKALA OCEN:
6 - fenomenalnie
5 - bardzo dobrze
4 - dobrze
3 - przeciętnie
2 - słabo
1 - bardzo słabo