Siódemka 2. kolejki PGE Ekstraligi:
Max Fricke (Bayersystem GKM Grudziądz) - 12+1 pkt. Dziesiąty z rzędu mecz na domowym torze, który zakończył z wynikiem dwucyfrowym. Powtarzalność Australijczyka w tej materii jest więc iście piorunująca. W sobotni wieczór oprócz tego, że był skuteczny, jeździł jeszcze niezwykle zespołowo i bezkompromisowo. Blokował rywali, robił miejsce kolegom. A wyprzedzenie Nickiego Pedersena z ostentacyjnym skierowaniem wzroku na niego w trakcie wykonywania tego manewru była dodatkową atrakcją, jaką 29-latek zafundował obserwatorom.
Brady Kurtz (Betard Sparta Wrocław) - 14+1 pkt. Drugi z Australijczyków z profesorskim występem. Wydaje się, że wybierał za każdym razem wszystkie najlepsze i najkorzystniejsze linie jazdy. Jeździł piekielnie szybko i szalenie przekonująco. A w tym przypadku mowa o kimś, kto przecież dopiero co wrócił do polskiej elity po pięciu latach nieobecności. Falstart w Toruniu podziałał na niego jak płachta na byka. Można się śmiać, lecz pierwszy wyścig w barwach wrocławskich na Stadionie Olimpijskim wygrał de facto... trzy razy, a dopiero za tym ostatnim można było mu oficjalnie przyznać trzy punkty. Ma swój pierwszy komplet w PGE Ekstralidze.
ZOBACZ WIDEO: Tak rozstrzygnął się finał Turnieju o Koronę Bolesława Chrobrego
Anders Thomsen (Gezet Stal Gorzów) - 12 pkt. Jak na razie za nim dziesięć biegów i osiem wygranych. W Rybniku liderował swojej drużynie, zrobił to także, gdy przyszło do jazdy przed własnymi kibicami. Wpadło mu jedno zero, lecz klasą było to, że w ogóle na niego to negatywnie nie wpłynęło. Wrócił na zwycięską drogę i nie zjechał z niej także w decydującym momencie zawodów. Gdyby nie on "Stalowcy" doznaliby drugiej porażki w tym roku.
Bartłomiej Kowalski (Betard Sparta Wrocław), U24 - 12+1 pkt. W kategorii do lat 24 dużą konkurencję zrobił mu w tej kolejce Jan Kvech (10+1), lecz z uwagi na inne wybory wśród seniorów, pomogło trochę zawodnikowi wicemistrzów to, że jest tym krajowym. Nie zmienia to jednak rzez jasna faktu, że za 23-latkiem świetny występ. Od początku spisywał się tak samo, jak przez większość domowych spotkań w 2024 roku. Była szybkość, były punkty, a na koniec jeszcze fajerwerki w postaci zwycięskiego boju na dystansie z Leonem Madsenem.
Bartosz Zmarzlik (Orlen Oil Motor Lublin) - 13+1 pkt. Do skutecznej i szybkiej jazdy dorzucił dwa zwycięskie boje na dystansie z Piotrem Pawlickim (szczególnie widowiskowy był ten pierwszy) oraz popisowy już numer ze zrobieniem tzw. długiej prostej, kiedy jechał przed nim Jason Doyle. Zresztą z australijskim rywalem wyszedł na plus w bilansie pojedynków (2:1).
Oskar Paluch (Gezet Stal Gorzów) - 9+1 pkt. Jak już wielokrotnie podkreślano, ma w tym roku bardzo odpowiedzialną rolę. I na razie ten utalentowany junior nic sobie z tego nie robi. Udany występ w Rybniku, udany także i teraz, na swoich włościach. W pierwszej próbie przedzierał się z czwartej na pierwszą pozycję, później też zaznaczał wyraźnie swoją obecność. Niewątpliwie u progu nowego sezonu jest najlepszym juniorem ligi.
Szymon Ludwiczak (Krono-Plast Włókniarz Częstochowa) - 4+2 pkt. Kandydatami do miejsca w siódemce wspaniałych byli także grudziądzcy wychowankowie, lecz nie sposób nie docenić postawy jednego z częstochowskich. Po klapie na inaugurację (trzy zera), na tej najtrudniejszej - jak rzekł trener Mariusz Staszewski - ziemi w kraju, 17-latek pokazał się z naprawdę interesującej strony. Dwa razy przywiózł za sobą lubelskich juniorów, a kiedy trzeba było w popłochu ubrać kask i wsiąść na motocykl za kolegę z zespołu po taśmie, bez tak naprawdę żadnych kłopotów pokonał brązowego medalistę zeszłorocznej edycji Grand Prix.
***
Powyższe zestawienie jest wyborem najlepszych siedmiu zawodników danej kolejki w PGE Ekstralidze. Są oni wybierani zgodnie z obowiązującym regulaminem (w składzie zawodnik do lat 24 oraz minimum czterech Polaków - w tym dwóch juniorów).
Poczuj ryk silników! Żużel w Pilocie WP – włącz Eleven Sports i oglądaj na żywo (link sponsorowany)