Żużel. Profesorowie Fricke i Kurtz bawili i uczyli. Udany start sezonu talentu ze Stali

WP SportoweFakty / Patryk Kowalski / Na zdjęciu: Max Fricke
WP SportoweFakty / Patryk Kowalski / Na zdjęciu: Max Fricke

Jeszcze większy ból głowy niż przed tygodniem towarzyszył redakcji WP SportoweFakty, by skonstruować siódemkę wspaniałych po drugiej rudzie spotkań. Pomimo udanych występów wśród wybranych nie znaleźli się choćby Doyle, Kubera, Kvech czy Michelsen.

Siódemka 2. kolejki PGE Ekstraligi:

Max Fricke (Bayersystem GKM Grudziądz) - 12+1 pkt. Dziesiąty z rzędu mecz na domowym torze, który zakończył z wynikiem dwucyfrowym. Powtarzalność Australijczyka w tej materii jest więc iście piorunująca. W sobotni wieczór oprócz tego, że był skuteczny, jeździł jeszcze niezwykle zespołowo i bezkompromisowo. Blokował rywali, robił miejsce kolegom. A wyprzedzenie Nickiego Pedersena z ostentacyjnym skierowaniem wzroku na niego w trakcie wykonywania tego manewru była dodatkową atrakcją, jaką 29-latek zafundował obserwatorom.

Brady Kurtz (Betard Sparta Wrocław) - 14+1 pkt. Drugi z Australijczyków z profesorskim występem. Wydaje się, że wybierał za każdym razem wszystkie najlepsze i najkorzystniejsze linie jazdy. Jeździł piekielnie szybko i szalenie przekonująco. A w tym przypadku mowa o kimś, kto przecież dopiero co wrócił do polskiej elity po pięciu latach nieobecności. Falstart w Toruniu podziałał na niego jak płachta na byka. Można się śmiać, lecz pierwszy wyścig w barwach wrocławskich na Stadionie Olimpijskim wygrał de facto... trzy razy, a dopiero za tym ostatnim można było mu oficjalnie przyznać trzy punkty. Ma swój pierwszy komplet w PGE Ekstralidze.

ZOBACZ WIDEO: Tak rozstrzygnął się finał Turnieju o Koronę Bolesława Chrobrego

Anders Thomsen (Gezet Stal Gorzów) - 12 pkt. Jak na razie za nim dziesięć biegów i osiem wygranych. W Rybniku liderował swojej drużynie, zrobił to także, gdy przyszło do jazdy przed własnymi kibicami. Wpadło mu jedno zero, lecz klasą było to, że w ogóle na niego to negatywnie nie wpłynęło. Wrócił na zwycięską drogę i nie zjechał z niej także w decydującym momencie zawodów. Gdyby nie on "Stalowcy" doznaliby drugiej porażki w tym roku.

Bartłomiej Kowalski (Betard Sparta Wrocław), U24 - 12+1 pkt. W kategorii do lat 24 dużą konkurencję zrobił mu w tej kolejce Jan Kvech (10+1), lecz z uwagi na inne wybory wśród seniorów, pomogło trochę zawodnikowi wicemistrzów to, że jest tym krajowym. Nie zmienia to jednak rzez jasna faktu, że za 23-latkiem świetny występ. Od początku spisywał się tak samo, jak przez większość domowych spotkań w 2024 roku. Była szybkość, były punkty, a na koniec jeszcze fajerwerki w postaci zwycięskiego boju na dystansie z Leonem Madsenem.

Bartosz Zmarzlik (Orlen Oil Motor Lublin) - 13+1 pkt. Do skutecznej i szybkiej jazdy dorzucił dwa zwycięskie boje na dystansie z Piotrem Pawlickim (szczególnie widowiskowy był ten pierwszy) oraz popisowy już numer ze zrobieniem tzw. długiej prostej, kiedy jechał przed nim Jason Doyle. Zresztą z australijskim rywalem wyszedł na plus w bilansie pojedynków (2:1).

Oskar Paluch (Gezet Stal Gorzów) - 9+1 pkt. Jak już wielokrotnie podkreślano, ma w tym roku bardzo odpowiedzialną rolę. I na razie ten utalentowany junior nic sobie z tego nie robi. Udany występ w Rybniku, udany także i teraz, na swoich włościach. W pierwszej próbie przedzierał się z czwartej na pierwszą pozycję, później też zaznaczał wyraźnie swoją obecność. Niewątpliwie u progu nowego sezonu jest najlepszym juniorem ligi.

Szymon Ludwiczak (Krono-Plast Włókniarz Częstochowa) - 4+2 pkt. Kandydatami do miejsca w siódemce wspaniałych byli także grudziądzcy wychowankowie, lecz nie sposób nie docenić postawy jednego z częstochowskich. Po klapie na inaugurację (trzy zera), na tej najtrudniejszej - jak rzekł trener Mariusz Staszewski - ziemi w kraju, 17-latek pokazał się z naprawdę interesującej strony. Dwa razy przywiózł za sobą lubelskich juniorów, a kiedy trzeba było w popłochu ubrać kask i wsiąść na motocykl za kolegę z zespołu po taśmie, bez tak naprawdę żadnych kłopotów pokonał brązowego medalistę zeszłorocznej edycji Grand Prix.

***

Powyższe zestawienie jest wyborem najlepszych siedmiu zawodników danej kolejki w PGE Ekstralidze. Są oni wybierani zgodnie z obowiązującym regulaminem (w składzie zawodnik do lat 24 oraz minimum czterech Polaków - w tym dwóch juniorów).

Komentarze (0)
Zgłoś nielegalne treści