Żużel. Wystawił klub i naraził go na walkower. Słowa prezesa o Mroczce mówią wszystko

WP SportoweFakty / Facebook.com / ornarnamariestad / Artur Mroczka w barwach Ornarny Mariestad
WP SportoweFakty / Facebook.com / ornarnamariestad / Artur Mroczka w barwach Ornarny Mariestad

- Największej zmiany szukamy, żeby zastąpić Artura - mówi Mikołaj Frankiewicz, prezes Speedway Kraków. Chociaż fizjoterapeuta klubu nie stwierdził urazu u Mroczki, ten nie pojawił się na meczu. Nie stawił się również na umówioną wizytę w szpitalu.

"Drodzy kibice. Z przykrością muszę poinformować, że ze względu na odnowienie kontuzji kręgosłupa nie wystąpię w dzisiejszym meczu inauguracyjnym. Myślami jestem z wami i drużyną! Już od wczoraj pracuję nad tym, żeby jak najszybciej wrócić do pełni sprawności fizycznej" - taką wiadomość w niedzielę rano na swoich mediach społecznościowych przekazał Artur Mroczka.

Problem w tym, że w Speedway Kraków o urazie swojego polskiego zawodnika nic nie wiedzą. A przynajmniej nic takiego nie wykazało badanie przeprowadzone przez klubowego fizjoterapeutę. - Do tego umówiliśmy mu wizytę w szpitalu, na której się nie stawił. Był w Krakowie w hotelu, dosłownie kilometr od stadionu, ale nie zjawił się na zawodach - mówi w rozmowie z WP SportoweFakty Mikołaj Frankiewicz.

ZOBACZ WIDEO: Michael Jepsen Jensen zachwyca żużlowy świat. Duńczyk zdradza swój sekret

Mroczka do czasu naszej rozmowy z prezesem Speedway Kraków (11:30 - dop.red.) nie podał żadnych powodów swojej nieobecności. W stolicy Małopolski nadal czekają na wyjaśnienia 35-latka. Po nich ma pojawić się oświadczenie klubu. Jego zarządca nie chciał zdradzić, co się w nim może znaleźć, ale bardzo możliwe, że przyszłość Mroczki w Krakowie jest już przesądzona.

- Największej zmiany szukamy, żeby zastąpić Artura. Na razie Bartosz Szymura ma pełne zaufanie z naszej strony i jedzie do Gdańska. Mam nadzieję, że pokaże się z jak najlepszej strony. Na Pomorzu pojedziemy tym samym składem, co z Opolem. Zawodnicy mają duży kredyt zaufania i zobaczymy, co z tego wyjdzie - zdradza nasz rozmówca.

Wcześniej wspomniany Szymura został niejako bohaterem Speedway Kraków. To właśnie on szybko przybył na stadion, dzięki czemu drużyna posiadała dwóch polskich seniorów i mogła rywalizować z OK Kolejarz Opole. Ostatecznie on sam wywalczył "oczko" i jeden bonus w dwóch startach, a jego zespół przegrał 38:52.

- Sporo ludzi przyszło na stadion. Jedyne co, to zawiódł nas wynik sportowy i to między innymi dzięki Arturowi, który się na zawodach nie stawił. Aczkolwiek chcieliśmy pochwalić Bartosza, który natychmiast zareagował, przyjechał na spotkanie i pomógł nam, aby nie skończyło się walkowerem - podsumowuje Mikołaj Frankiewicz.

Krakowianie już w kolejną niedzielę zmierzą się na wyjeździe z jednym z faworytów Krajowej Ligi Żużlowej - Wybrzeżem Gdańsk. Mecz ten rozpocznie się o godzinie 13:30, a relację tekstową "na żywo" przeprowadzi portal WP SportoweFakty.

Mateusz Kmiecik, dziennikarz WP SportoweFakty

Komentarze (46)
avatar
Bartosz Reimann
23.04.2025
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Są Walasek tonder Jasiński pewnie też by pojeździł. Jest wiele opcji. Dul niedrogi itp itd 
avatar
zgryźliwy
22.04.2025
Zgłoś do moderacji
5
0
Odpowiedz
Cały Mroczka. 
avatar
Atomic
22.04.2025
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Walasek też czeka 
avatar
pawel4you
22.04.2025
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Jeleniewski i Miesiąc i po temacie 
avatar
michox
22.04.2025
Zgłoś do moderacji
9
2
Odpowiedz
Sa chlopaki ktorzy nie maja kontraktow,prezes kogos znajdzie napewno,nawet lepszego. 
Zgłoś nielegalne treści