Żużel. Woźniak podsumował spotkanie ze Stalą. Jedna rzecz szczególnie go cieszy

WP SportoweFakty / Michał Szmyd / Na zdjęciu: Szymon Woźniak
WP SportoweFakty / Michał Szmyd / Na zdjęciu: Szymon Woźniak

Abramczyk Polonia w meczu 2. kolejki Metalkas 2. Ekstraligi pokonała Texom Stal 49:41. - Nie lubię się tłumaczyć, ale pogoda utrudniła nam zadanie. Czeka nas dużo pracy - mówi nam Szymon Woźniak, kapitan bydgoskiej drużyny.

Abramczyk Polonia rozpoczęła sezon zgodnie z planem, od dwóch zwycięstw. W sobotę bydgoszczanie pokonali u siebie Texom Stal. Zespół znad Brdy objął prowadzenie w zawodach w 4. wyścigu i nie oddał go do samego końca. Mecz zakończył się wynikiem 49:41.

- Najważniejsze, że wygraliśmy spotkanie. Byłbym zaskoczony, gdyby teraz niektórzy nie zastanawiali się, czy wygrana jest przekonująca, taka jest rzeczywistość. Dla nas natomiast najważniejsze jest zwycięstwo. Udało się zrealizować założony cel, z czego jesteśmy dumni i zadowoleni - mówi Szymon Woźniak w rozmowie z WP SportoweFakty.

Deszcz rozdał karty

Sprzymierzeńcem bydgoszczan nie była pogoda, która utrudniła przygotowania do meczu. Wszystko przez kłopotliwe dla gospodarzy opady deszczu. - Nie lubię się tłumaczyć, ale każdy wie, jaka była pogoda przez ostatnie miesiące. Deszcz nie padał praktycznie w ogóle, tymczasem noc przed inauguracją sezonu przez miasto przeszła burza. Spotkanie zaczęliśmy na właściwie niedotykanym torze. Musieliśmy trochę improwizować - podkreśla kapitan Polonii.

ZOBACZ WIDEO: Magazyn PGE Ekstraligi. Goście: Cegielski, Pawlicki, Dudek i Świst

- W sobotę tak naprawdę jechaliśmy na wyjeździe. Musieliśmy się dostosować do warunków. Musimy podejść do analizy w mądry sposób. Na pewno przed każdym spotkaniem na tor nie spadnie ulewa - dodaje.

Aura wpłynęła również na skuteczność pól startowych. - Ze względu na pogodę skrajne były dużo lepsze. Ja nie miałem łatwego zadania, bo dwa razy przyszło mi startować z pola drugiego, dwa razy z trzeciego i tylko raz z pierwszego, korzystniejszego. Najważniejsza jednak jest wygrana. Teraz mamy dużo czasu na treningi. Tor wciąż się poprawia po przebudowie, nadal wybieramy kolejne kamienie, co jest procesem naturalnym. Mamy trzy tygodnie, będziemy analizowali i wyciągali wnioski - przyznaje Woźniak.

Rzeszowianie zaprezentowali się bardzo dobrze, choć musieli radzić sobie bez Taia Woffindena. Brak Brytyjczyka nie był jednak odczuwalny. Zadbał o to zastępujący go David Bellego (więcej -> TUTAJ).

Nie zapomniał o fanach

W wymagającym meczu na wysokości zadania stanęli fani gospodarzy. Na stadionie pojawiło się przeszło 8 tysięcy widzów.

- Jesteśmy bardzo zbudowani i pozytywnie zaskoczeni postawą kibiców - począwszy od liczby sprzedanych karnetów, frekwencję na wyjazdowym meczu w Łodzi, skończywszy na wsparciu, które dostaliśmy na inaugurację u siebie. Mamy nadzieję, że nasza postawa dalej będzie napędzała ten pociąg. Wagonów jest wiele, stadion, drużyna, wyniki... Widać natomiast, że lokomotywa powoli ruszyła, a my musimy dorzucić przysłowiowego węgla, aby ją rozpędzić - komentuje Woźniak.

I dodaje, że należy wyróżnić osoby, których pracy w trakcie spotkania nie widać. - Analizując aspekty torowe, należy pochwalić wolontariuszy. Przy dłuższych przerwach od jazdy kamienie można wybierać maszyną. Między treningami jednak nie. Grono osób po prostu bierze wiaderka, śrubokręty i inne narzędzia, a potem pozbywa się kamieni. Każdy tor po przebudowie i montażu odwodnienia liniowego mierzy się z podobnymi problemami. U nas nie jest inaczej. Na pewno na docelowy będziemy musieli jeszcze trochę poczekać, miejmy nadzieje, że krócej niż dłużej - mówi Woźniak.

- Mamy przed sobą dużo pracy. Może zwycięstwo nie było do końca takie, jakbyśmy sobie tego życzyli, ale biorąc pod uwagę wszystkie czynniki i warunki torowe, wypada się cieszyć ze zwycięstwa, co też robimy - podsumowuje kapitan 7-krotnych Drużynowych Mistrzów Polski.

Bogumił Burczyk, dziennikarz WP SportoweFakty

Komentarze (10)
avatar
maciej 84
22.04.2025
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Cenzura niezła...kasują konentarze 
avatar
stalowy rycerz
22.04.2025
Zgłoś do moderacji
21
19
Odpowiedz
Po pierwsze Stal ma nie gorszych zawodników od Bydgoszczy. Z wofindenem by tam wygrali, bo kto powiedział za kogo w składzie pojechałby Wofinden. Poza tym Wofinden zdobyły więcej pkt niż Belego Czytaj całość
avatar
zulew
22.04.2025
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Niech będzie, ładna narracja, ale wpadki należy co najmniej analizować. Ponadto, kto mógł się spodziewać, że tak dobrze pojedzie Przedpełski, Nowak czy Bellego. 
avatar
sparki
22.04.2025
Zgłoś do moderacji
8
3
Odpowiedz
Pogoda , tor,tor,pogoda co za durne tłumaczenia. 
Zgłoś nielegalne treści