Pierwotnym terminem spotkania w ramach 2. kolejki PGE Ekstraligi był ostatni piątek 25 kwietnia, lecz już dzień wcześniej podjęto decyzję o jego przełożeniu. Powodem skrajnie niekorzystne prognozy, ponieważ warunki, jakie w piątek faktycznie w Rybniku były, z pewnością nie umożliwiłyby przygotowania nawierzchni do ścigania.
A na takie przecież liczą rozochoceni zwycięstwem na inaugurację kibice tegorocznego beniaminka. Przede wszystkim ściganiem skutecznym ze strony swoich zawodników. Kilkanaście dni temu Innpro ROW pokonał Gezet Stal (49:41) i komplet fanów na trybunach doczekał się wreszcie wygranej na najwyższym szczeblu ligowym. Kiedy rybniczanie jeździli bowiem na nim w 2020 roku, jedyna wygrana w tamtym sezonie (też przeciwko rywalowi z Gorzowa) przypadła na czas, kiedy z uwagi na pandemię koronawirusa stadiony nie mogły być wypełniane kibicami jak zwykle.
ZOBACZ WIDEO: Michael Jepsen Jensen zachwyca żużlowy świat. Zdradza sekret
Wyzwanie, jakie czeka "Rekiny" we wtorkowy wieczór, jawi się jako trudniejsze niż ponad dwa tygodnie temu. Na Górny Śląsk przyjedzie PRES Grupa Deweloperska Toruń, a więc zespół mający najwyższe aspiracje. Poza tym będący po remisie w Gorzowie (45:45), który niektórzy odebrali wręcz jako wyraźnie straconą szansę na zgarnięcie pełnej puli.
Doskonale wiadomo, jak ukształtowana jest w 2025 roku kadra ROW-u i że co zawody "na trybunach" musi zasiąść jeden z pięciu seniorów. Spośród tych, którzy dotąd dostali szansę, najsłabiej wypadał Maksym Drabik i to jego teraz trener Piotr Żyto postanowił odstawić na boczny tor. To oznacza miejsce w składzie dla Gleba Czugunowa, który ubiegły sezon spędził w Metalkas 2. Ekstralidze. Przed nim możliwość udowodnienia przydatności do nowego zespołu, przy czym jego dyspozycja po przerwie raczej stanowi pewną zagadkę.
Żyto zresztą postanowił trochę porotować składem, dając bardziej odpowiedzialny numer Rohanowi Tungate'owi, który z kolei u progu sezonu pozytywnie zaskakuje i na razie legitymuje się najlepszymi statystykami. To on był liderem rybniczan w pierwszym domowym występie i to on najmocniej walczył przy okazji niełatwego spotkania w Grudziądzu, gdzie dwunastokrotny drużynowy mistrz kraju przegrał różnicą dwunastu punktów (39:51).
Drużyna z Torunia, choć czeka ją drugi kolejny wyjazd, okazję do tego, aby pierwszy raz zwyciężyć w delegacji - przy całym szacunku do gospodarzy - ma zapewne najlepszą z możliwych. W Gorzowie zabrakło punktów Roberta Lamberta i Emila Sajfutdinowa, dlatego to na nich sporo par oczu będzie spoglądać przy Gliwickiej we wtorek. Obydwaj muszą uporać się z kłopotami sprzętowymi, które wybijały im ich atuty z obu rąk.
Starcie pomiędzy "Rekinami" a "Aniołami" będzie ich pierwszym od blisko ośmiu lat. Kiedy poprzednio jeździły wspólnie w PGE Ekstralidze, toczyły ze sobą batalię o utrzymanie. I to nietypową z uwagi na pamiętny dopingowy wybryk Grigorija Łaguty. Doprowadził on do odebrania mu punktów za dwa mecze, co z kolei w jednym przypadku oznaczało utratę przez ROW tych dużych w tabeli. Koniec końców to śląski zespół zajął w niej ostatnie miejsce i spadł z elity, z kolei toruński musiał ratować się potem w barażu.
Awizowane składy:
Innpro ROW Rybnik
9. Rohan Tungate
10. Gleb Czugunow
11. Kacper Pludra
12. Chris Holder
13. Nicki Pedersen
14. Paweł Trześniewski
15. Maksym Borowiak
PRES Grupa Deweloperska Toruń
1. Patryk Dudek
2. Robert Lambert
3. Jan Kvech
4. Mikkel Michelsen
5. Emil Sajfutdinow
6. Krzysztof Lewandowski
7. Antoni Kawczyński
Początek meczu: godz. 20:00
Sędzia: Michał Sasień
Komisarz toru: Maciej Głód
Prognoza na wtorek (za: pogoda.wp.pl):
Temperatura: 14°C
Deszcz: 0.0 mm
Wiatr: 9 km/h