Żużel. Kolejny zawodnik wyjawia kulisy współpracy z Madsenem. "Teraz jest cieplej w drużynie"

WP SportoweFakty / Patryk Kowalski / Na zdjęciu: Kacper Woryna
WP SportoweFakty / Patryk Kowalski / Na zdjęciu: Kacper Woryna

Wymiana Leona Madsena na Jasona Doyle'a może okazać się zaskakująco dobrym ruchem dla Włókniarza Częstochowa. Duńczyk na razie zawodzi, a Australijczyk jeździ fenomenalnie. Cały czas wychodzą też nowe kulisy z czasów jazdy Madsena w Częstochowie.

Pierwszym, który opowiedział nieco więcej na temat zachowania Leona Madsena był jego rodak Mikkel Michelsen. Zawodnik wprost określił swojego byłego kolegę z zespołu jako kiepskiego kapitana, który dbał tylko o swój komfort. Swoje do powiedzenia w tej kwestii ma także Kacper Woryna.

- Ja tego aż tak mocno nie odczuwałem, bo choć mówimy o zawodach drużynowych, to każdy pracował indywidualnie na wynik. Z Leonem faktycznie nie było jednak lekko. Wychodzę jednak z założenia, że z każdym da się współpracować. Jesteśmy profesjonalistami. Na pewno w obecnej drużynie jest cieplej, bo każdy z nas próbuje sobie pomóc i wymienia się spostrzeżeniami. Trener dobrze nas prowadzi podczas zawodów. Wszystko funkcjonuje lepiej - przyznał zawodnik w Magazynie PGE Ekstraligi na WP SportoweFakty.

ZOBACZ WIDEO: Gortat zorganizował imprezę urodzinową. W jej trakcie zmieniły się losy żużla?!

Od kilku lat głównym problemem drużyny - przynajmniej w relacjach części zawodników - był częstochowski tor. Nie brakowało opinii, że kolejni trenerzy przygotowywali go z myślą o Madsenie, a zapominali o reszcie drużyny.

- Leon, bez względu na warunki, zawsze narzekał na tor. Potem jednak wyjeżdżał na tor i zdobywał 15 punktów. Nie podpiszę się pod słowami Mikkela Michelsena, bo sam teraz jestem kapitanem i po roku mogą mnie spotkać takie same oskarżenia. Madsen był kapitanem, jakim był, ale punkty robił. Rola kapitana nie jest aż tak odpowiedzialna, zależy mi przede wszystkim na współpracy. Teraz tor jest nieco inny, sporo się zmieniło także w drużynie - podsumowuje Woryna.

O tym, czy faktycznie tak jest, przekonamy się już w niedzielę, bo właśnie wtedy częstochowianie będą podejmować na własnym torze ekipę Gezet Stali Gorzów. Włókniarz wciąż czeka na pierwsze punkty w tabeli, a sporo do udowodnienia będzie miał choćby Mads Hansen, o którym coraz częściej mówi się, że mógłby zostać zastąpiony w składzie przez Nicolaia Klindta.

Problemy po dwóch pierwszych meczach ma zresztą nie tylko Włókniarz, ale także Madsen i jego nowy klub. Choć trudno w to uwierzyć, jeden z najlepszych żużlowców PGE Ekstraligi ostatnich lat, w pierwszych dwóch meczach wygrał zaledwie jeden wyścig.

Komentarze (19)
avatar
adfaf e
25.04.2025
Zgłoś do moderacji
2
2
Odpowiedz
No tak, teraz nie ma kto ich opieprzac za slabą jazde xd 
avatar
KacperU.L
25.04.2025
Zgłoś do moderacji
5
0
Odpowiedz
Fart,że Byki kasy nie mają i że Madseo psuje atmosferę Myszowatym i że to oni są czerwoną latarnią ligi i dzięki również Stali,że jeżdżą w lidze dzięki kredytobiorcom a nie jest Madseo w Byczym Czytaj całość
avatar
Zamknięta w klatce pożądania
25.04.2025
Zgłoś do moderacji
14
12
Odpowiedz
Cieplej to będzie w Częstochowie, jak poleci ligę niżej ;) 
avatar
Don Ezop Fan
25.04.2025
Zgłoś do moderacji
6
0
Odpowiedz
Kacper, masz chyba duzo racji w tym temacie. Czekanski pisal jak zalatwil mu silnik od legendarnego Alka Krzywdzinskiego i Leon nie chcial go oddac, bo to byla rakieta, albo odmowil wyjazdu na Czytaj całość
avatar
sportŻ
25.04.2025
Zgłoś do moderacji
13
3
Odpowiedz
To się Leoś pijawka , zielonce trafił buaha ha ha... :) 
Zgłoś nielegalne treści