Żużel. Natychmiastowa odmiana Włókniarza. Stal w Częstochowie była jak szwajcarski ser

WP SportoweFakty / Patryk Kowalski / Na zdjęciu: Kacper Woryna (z lewej) i Mads Hansen (z prawej)
WP SportoweFakty / Patryk Kowalski / Na zdjęciu: Kacper Woryna (z lewej) i Mads Hansen (z prawej)

Totalna przemiana Krono-Plast Włókniarza w porównaniu do poprzedniego spotkania na swoim torze. W niedzielę częstochowianie pokazali kawał dobrego żużla, przekonująco pokonując Gezet Stal Gorzów. Do zwycięstwa 54:36 poprowadził ich Piotr Pawlicki.

Bardzo nieudany, wręcz fatalny występ na inaugurację piętnaście dni temu sprawił, że w Częstochowie waga niedzielnego meczu przeciwko czwartemu zespołowi poprzedniego sezonu wzrosła. Krono-Plast Włókniarz nie mógł już zaprezentować się tak blado, a jednak okazja do tego, żeby zdobyć pierwsze punkty, była niemała. Pod Jasną Górą przyjechała Gezet Stal mająca za sobą porażkę w delegacji z Innpro ROW-em Rybnik (41:49).

Pierwsze biegi niedzielnego starcia były jak powrót do przeszłości. Ścigania i jazdy w kontakcie mieliśmy niczym za złotych czasów toru przy Olsztyńskiej. Najpierw świetny bój stoczyli ze sobą Piotr Pawlicki i Martin Vaculik, za chwilę Franciszek Karczewski i Oskar Paluch, a być może najlepszy z nich, w trzecim biegu, Andrzej Lebiediew i Kacper Woryna. - Wooow! - krzyczał Maciej Noskowicz komentujący zawody dla stacji Canal+ Sport po pięknej konfrontacji złotego z brązowym medalistą ubiegłorocznej edycji Indywidualnych Mistrzostw Europy.

ZOBACZ WIDEO: Michael Jepsen Jensen zachwyca żużlowy świat. Zdradza sekret

Nie było takich fajerwerków w czwartej odsłonie, ale kibice "Lwów" w ogóle na to nie narzekali. Ich zawodnicy triumfowali 5:1, a Szymon Ludwiczak potwierdzał, że rozwój częstochowskiej młodzieży wyraźnie postępuje. Wszak już ponad tydzień temu wraz z Karczewskim pokazali dobrą jazdę w Lublinie, w środę w Krośnie tenże Karczewski zdobył Brązowy Kask. Prowadzenie Włókniarza 15:9 było więc w sporym stopniu zasługą juniorów.

- Tor jest dziś inny niż na Grudziądzu. Twardszy i lekko się odsypuje. Widać, że można złapać tę szybkość, też i po zewnętrznej. Zawodnicy z tego korzystają - przyznawał w przerwie Marek Cieślak w telewizyjnym studiu cieszący się z tego, że można oglądać ciekawe widowisko. Wtórował mu zresztą Wiktor Lampart, mówiąc, że zmieniono sposób przygotowania toru po pierwszym spotkaniu z Bayersystem GKM-em Grudziądz (39:51).

Nie tylko tor był inny. Zupełnie inaczej na motocyklach prezentowali się zawodnicy Mariusza Staszewskiego, jeżdżąc dynamicznie i z dużą wiarę we własne możliwości. Po drugiej serii jedyne zero wśród seniorów niespodziewanie odnotował Jason Doyle, choć od razu trzeba nadmienić, że już w drugim starcie pewnie wygrał. Koncert kontynuowali juniorzy. Tym razem to Karczewski zaprezentował konkretny speedway i w szóstej odsłonie jako ten drugi młodzieżowiec dowiózł do mety ze starszym kolegą podwójne zwycięstwo.

Po stronie Stali, jeśli ktoś nie zawodził to tylko Anders Thomsen. Wygrał jako rezerwa taktyczna w piątym, za to w siódmym mimo zaciętej postawy, musiał uznać wyższość szalejącego na trasie i jednocześnie wykręcającego najlepszy czas dnia Pawlickiego. Z kolei przestał się odnajdywać na takim owalu Paluch, a prawdziwą katastrofą okazywała się jazda żonglującego motocyklami Oskara Fajfera. Wynik 27:15 dla Włókniarza nie mógł nikogo dziwić.

Musieli gorzowianie liczyć na skuteczne rezerwy taktyczne, ale i przebudzenie drugiej linii, która i tak częściowo jest przecież mocno ograniczona. Promykiem nadziei był triumf Vaculika na start trzeciej serii, pierwszy dla Słowaka po dziewięciu startach bez "trójki". Wygrał z Doyle'em, który i tak zdołał wyprzedzić na dystansie Lebiediewa. Łotysz, choć zawody rozpoczął tak dobrze, też nie ustrzegał się wpadek. W dziewiątym biegu wraz z Fajferem dostali manto od Pawlickiego i jadącego najlepszy mecz w PGE Ekstralidze od ponad dwóch i pół roku Lamparta.

Rezultat 23:37 przed pięcioma ostatnimi biegami wyglądał źle, a byłoby jeszcze gorzej gdyby nie Thomsen. Mocno napracował się, żeby pokonać Madsa Hansena oraz Worynę w dziesiątym wyścigu, w którym zmierzono gwieździe Stali zawrotną prędkość 121 km/h. To wszystko było jednak sporo za mało na tak dysponowanych "biało-zielonych". Udowodniła to jedenasta odsłona dnia. W niej podwójna gorzowska taktyczna... spaliła na panewce. Woryna i Pawlicki zmiażdżyli Palucha i Vaculika, wbijając de facto gwoździa w trumnę przyjezdnych (42:24).

Zgadzały się efekty specjalne, zgadzał się wynik dla Częstochowy, choć na moment jeszcze Stal pokazała trochę charakteru, triumfując 5:1 w dwunastym wyścigu dzięki Paluchowi i Lebiediewowi. Passa ośmiu meczów bez wygranej Włókniarza w PGE Ekstralidze oficjalnie zakończyła się po trzynastym, po którym na jego koncie było 47 punktów. I o tym, jak Stal była rozchwiana, świadczył nagle lepszy bieg Vaculika, podczas gdy zero złapał Thomsen. Zresztą tak samo z tą dwójką było też w biegach nominowanych. Dziur było tyle, ile jest w szwajcarskim serze.

Szokujący wręcz był występ Lamparta. Znakomicie ruszał spod taśmy i wreszcie był piekielnie szybki w polu (zmierzono mu w niedzielę aż 122,5 km/h!). Odkąd zakończył wiek juniora, nie zaliczył w lidze polskiej występu z dwucyfrowym dorobkiem, natomiast od trzech lat nie widziano go w obsadzie piętnastego biegu. W nim Włókniarz postawił stempel na efektownej wygranej różnicą osiemnastu punktów. A główną pieczątkę przystawił niepokonany Pawlicki, który tak udany żużel w swoim wykonaniu fetował po wszystkim jazdą na jednym kole.

Wyniki:

Krono-Plast Włókniarz Częstochowa - 54
9. Piotr Pawlicki - 13+2 (3,3,2*,2*,3)
10. Wiktor Lampart - 11 (3,1,3,3,1)
11. Mads Hansen - 5+1 (1,1*,2,1)
12. Kacper Woryna - 9+2 (2,2,1*,3,1*)
13. Jason Doyle - 8 (0,3,2,1,2)
14. Szymon Ludwiczak - 3+1 (1,2*,0)
15. Franciszek Karczewski - 5+1 (3,2*,0)
16. Kacper Halkiewicz - ns

Gezet Stal Gorzów - 36
1. Oskar Fajfer - 1 (0,0,1,-)
2. Andrzej Lebiediew - 9+1 (3,1,1,0,2*,2)
3. Martin Vaculik - 10 (2,0,3,0,2,3)
4. Oskar Chatłas - ns (-,-,-,-,-)
5. Anders Thomsen - 9 (1,3,2,3,0,0)
6. Hubert Jabłoński - 1 (0,1,0)
7. Oskar Paluch - 6 (2,0,0,1,3,0)

Bieg po biegu:
1. (64,45) Pawlicki, Vaculik, Hansen, Fajfer - 4:2 - (4:2)
2. (64,46) Karczewski, Paluch, Ludwiczak, Jabłoński - 4:2 - (8:4)
3. (64,32) Lebiediew, Woryna, Thomsen, Doyle - 2:4 - (10:8)
4. (64,24) Lampart, Ludwiczak, Jabłoński, Paluch - 5:1 - (15:9)
5. (65,18) Thomsen, Woryna, Hansen, Vaculik - 3:3 - (18:12)
6. (64,74) Doyle, Karczewski, Lebiediew, Fajfer - 5:1 - (23:13)
7. (64,14) Pawlicki, Thomsen, Lampart, Paluch - 4:2 - (27:15)
8. (65,50) Vaculik, Doyle, Lebiediew, Ludwiczak - 2:4 - (29:19)
9. (64,97) Lampart, Pawlicki, Fajfer, Lebiediew - 5:1 - (34:20)
10. (64,90) Thomsen, Hansen, Woryna, Jabłoński - 3:3 - (37:23)
11. (65,40) Woryna, Pawlicki, Paluch, Vaculik - 5:1 - (42:24)
12. (65,31) Paluch, Lebiediew, Hansen, Karczewski - 1:5 - (43:29)
13. (64,91) Lampart, Vaculik, Doyle, Thomsen - 4:2 - (47:31)
14. (65,34) Vaculik, Doyle, Woryna, Paluch - 3:3 - (50:34)
15. (64,99) Pawlicki, Lebiediew, Lampart, Thomsen - 4:2 - (54:36)

Sędzia: Arkadiusz Kalwasiński
Komisarz toru: Paweł Stangret
Frekwencja: około 8 000 widzów
Zestaw startowy: I
NCD: 64,14 sek. - uzyskał Piotr Pawlicki (Włókniarz) w biegu 7.

Komentarze (69)
avatar
Leszek PS SG
28.04.2025
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Wszystkie wyjazdy w palnik. Tylko myślałem, że te 40 Stal osiągnie. Cóż, trzeba ciułać punkty u siebie, a potem PO 
avatar
Asfodell
28.04.2025
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Tak będą wyglądały mecze bankrutów na wyjazdach. U siebie coś tam urwą, ale ogólnie PD. Zobaczymy jak my jutro w Rybniku się pokażemy. 
avatar
grzesiek11
28.04.2025
Zgłoś do moderacji
4
0
Odpowiedz
I co powie pan senator,Włókniarz też ma pomóc spółek sp ? 
avatar
JKR333
28.04.2025
Zgłoś do moderacji
4
0
Odpowiedz
Don Komarnicki vel cygaro mówił coś o jakimś zlepku zawodników?Jaką drużynę miał ma myśli ?Może chodziło mu o Bankruty Provident Spalona Rozdzielnia Gorzów! 
avatar
ZANDKA
28.04.2025
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Dlaczego canal pokazał mecz od 4 biegu ? 
Zgłoś nielegalne treści