To może być kolejna wielka historia. Woffinden walczy o powrót do żużla

WP SportoweFakty / Patryk Kowalski / Na zdjęciu: Tai Woffinden
WP SportoweFakty / Patryk Kowalski / Na zdjęciu: Tai Woffinden

Tai Woffinden pod koniec marca brał udział w przerażającym wypadku, po którym odniósł mnóstwo złamań. Brytyjczyk wyszedł już ze szpitala i rehabilituje się w Polsce. W Texom Stali jednak czekają na niego ze spokojem i nie wywierają żadnej presji.

Brytyjczyk był bohaterem jednego z największych hitów transferowych w przerwie pomiędzy sezonami 2024 i 2025. Trzykrotny indywidualny mistrz świata po wielu latach zakończył swoją przygodę w Sparcie Wrocław i przeniósł się szczebel niżej do Texom Stali Rzeszów.

Niestety 34-latkowi nie było jeszcze dane zadebiutować w nowych barwach w Metalkas 2. Ekstralidze. Wszystko z powodu przerażającego wypadku podczas sparingowej potyczki z Cellfast Wilkami na torze w Krośnie. Liczba obrażeń Taia Woffindena była bardzo długa (więcej TUTAJ).

ZOBACZ WIDEO: Michael Jepsen Jensen zachwyca żużlowy świat. Duńczyk zdradza swój sekret

Nie dziwi więc, że spora liczba kibiców przewidywała nawet koniec kariery urodzonego w Scunthorpe żużlowca. Ten jednak szybko pokazał, że nie ma zamiaru się poddawać. Już kilkanaście dni po zdarzeniu pokazał nagrania, na których porusza się na własnych nogach.

Brytyjczyk wyszedł już ze szpitala, ale nie wrócił do swojej ojczyzny. Woffinden cały czas przebywa w Polsce i to właśnie w naszym kraju przechodzi rehabilitacje. Co ważne przez kolejne miesiące nie powinno się to zmienić. Później wiele będzie zależało od lekarzy, rehabilitantów i samego zawodnika.

Kilka dni temu Paweł Piskorz zdradził, że 34-latek zamierza powrócić na motocykl nawet na przełomie lipca i sierpnia (więcej TUTAJ). To byłaby wręcz nieprawopodobna historia, lecz nie niemożliwa. W końcu wielokrotnie powtarza się, że żużlowcy nie są zwykłymi ludźmi, co niedawno udowodnili, chociażby Nicki Pedersen oraz Jason Doyle.

Najważniejsze jednakże, że w Texom Stali Woffindena nikt na siłę nie zamierza wsadzać na motocykl. Wieloletniego uczestnika Grand Prix zastępuje w składzie David Bellego, który w meczu w Bydgoszczy pokazał, że być może pomału wraca do dobrej formy. W klubie wychodzą z założenie, że jeśli Brytyjczyk będzie potrzebował dochodzić do zdrowia do końca sezonu, ma do tego pełne prawo. Pewne jest jednak, że Woffinden do ścigania wróci, prędzej czy później.

Mateusz Kmiecik, dziennikarz WP SportoweFakty

Komentarze (6)
avatar
Daniel Cz
27.04.2025
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Niech wraca,ale czy głową wróci, czy rodzina będzie chciala to przeżywać...zobaczymy jak Rzeszów będzie cudowny jak Tai będzie woził ogony... 
avatar
Wroclove
27.04.2025
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Cały Tai zdrówka 
avatar
Rafal Marc
27.04.2025
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Tai Tai Woffinden ! 
avatar
mały w
27.04.2025
Zgłoś do moderacji
4
2
Odpowiedz
Tai walczy o powrót do domu, do dzieci a duraki kibicują mu, żeby skończył byt na torze?!
Błagam! 
avatar
Don Ezop Fan
27.04.2025
Zgłoś do moderacji
5
3
Odpowiedz
Czekanski zaraz napisze, ze Woffiego rehabilituje jego syn(najlepszy rehabilitant w Polsce:)). 
Zgłoś nielegalne treści