Pod koniec marca Tai Woffinden brał udział w przerażającym wypadku, po którym odniósł wiele obrażeń. Sam Brytyjczyk ma deklarować swój powrót na koniec lipca i początek sierpnia. To jednak w tej chwili tylko przewidywania, a więcej na pewno będzie można powiedzieć za kilka lub kilkanaście tygodni.
Nikt jednak w Texom Stali Rzeszów nie zamierza poganiać 34-latka. Nawet jeśli miałby w tym sezonie nie zasiąść na motocyklu. Klub z Podkarpacia jest w o tyle dobrej sytuacji, że już przed startem sezonu zakontraktował jednego seniora więcej. W konsekwencji od razu do drużyny wskoczył David Bellego.
ZOBACZ WIDEO: Michael Jepsen Jensen zachwyca żużlowy świat. Duńczyk zdradza swój sekret
Francuz w pierwszym spotkaniu przeciwko Hunters PSŻ-owi Poznań całkowicie zawiódł, zdobywając zaledwie dwa punkty i jeden bonus. Wiele osób uważało wówczas, że klub z Podkarpacia powinien sięgnąć po kolejnego żużlowca. Nic takiego się nie stało, a 31-latek miał pełne wsparcie od swoich przełożonych. Szybko za to zaufanie odpłacił.
Już w kolejnej konfrontacji, tym razem na obiekcie w Bydgoszczy przeciwko Abramczyk Polonii zapisał obok swojego nazwiska 11 "oczek" oraz jeden bonus w sześciu startach. Bellego był wyraźnie odmieniony i co ważne dla Texom Stali, naprawdę szybki. Jak się jednak okazuje, osiągnął taki wynik na swoim starym silniku. Nie było więc żadnych nowych wielkich inwestycji.
W tym aspekcie nie pomagał także sam klub, choć ten jest wyposażony w dość spore zaplecze sprzętowe. - Dysponujemy około 15 silnikami, które są do użytku dla każdego. Są to roczne jednostki po serwisach. Zawodnicy mają możliwość skorzystania z nich, natomiast każdy raczej preferuje używania silników we własnym zakresie - mówi w rozmowie z WP SportoweFakty Paweł Piskorz.
Dobry występ Bellego w Bydgoszczy może całkowicie zamknąć dyskusję na temat jakichkolwiek ruchów transferowych w Texom Stali. Nasz rozmówca także podkreśla, że w klubie nie szukają nowego żużlowca i nie prowadzą żadnych rozmów.
Drużyna za to pomału przygotowuje się do kolejnego meczu. Tym razem podejmie ona Moonfin Malesę Ostrów. Ta potyczka już 3 maja. Co ważne dla rzeszowian, dostępny do treningów i spokojnego przygotowania nawierzchni będzie ich obiekt, ponieważ żaden z klubów piłkarskich nie rozgrywa w najbliższych dniach domowego spotkania. Na przeszkodzie może stanąć jedynie pogoda, ale to już nie jest zależne od kogokolwiek.
Mateusz Kmiecik, dziennikarz WP SportoweFakty
Poczuj ryk silników! Żużel w Pilocie WP – włącz Eleven Sports i oglądaj na żywo (link sponsorowany)