W Krsko od kilku dni panowała kapryśna pogoda. Sobotnie opady jednak przesądziły o tym, że na torze zrobiły się kałuże, co nie umożliwiało bezpieczną rywalizację. Gospodarze rundy eliminacyjnej do MEP długo pracowali nad nawierzchnią, ale z deszczem nie byli w stanie wygrać.
Po godzinie 17:00 spotkało się Jury, które zdecydowało się przełożyć zawody na niedzielę na godzinę 14:00. Wtedy według prognoz pogoda ma pozwolić na odjechanie aż 28 biegów, które zdecydują o tym, które drużyny wejdą do finału Mistrzostw Europy Par. O trzy miejsce premiowane awansem powalczy osiem drużyn, co jest dość nietypowym rozwiązaniem.
ZOBACZ WIDEO: Magazyn PGE Ekstraligi. Goście: Cegielski, Pawlicki, Dudek i Świst
Przełożenie sobotnich zawodów na niedzielę rodzi jednak duży problem dla niektórych zawodników, którzy w ten sam dzień mają zaplanowane spotkania w polskiej lidze. W barwach reprezentacji Francji miał jeździć w Krsko Dimitri Berge, który w niedzielę o 15:15 ma spotkanie z Cellfast Wilkami Krosno przeciwko Hunters PSŻ Poznań.
W podobnej sytuacji jest Matic Ivacic, który ze Speedway Kraków miał się wybrać do Gdańska. Według przepisów, zawody rangi europejskiej, czyli właśnie Mistrzostwa Europy Par mają pierwszeństwo nad spotkaniami ligowymi. W związku z tym Berge i Ivacicia zabraknie podczas niedzielnych spotkań w Polsce.
Zgodnie z regulaminem, który uległ zmianie przed sezonem 2025, Cellfast Wilki oraz Speedway Kraków nie będą mogły zastosować "zastępstwa zawodnika" za uczestniczących w niedzielnym półfinale MEP zawodników.
Poczuj ryk silników! Żużel w Pilocie WP – włącz Eleven Sports i oglądaj na żywo (link sponsorowany)