Wrocław powitał w niedzielę (27 kwietnia) swojego bohatera - Taia Woffindena. Legenda Sparty, choć wciąż dochodząca do siebie po licznych urazach odniesionych w wypadku na torze w Krośnie, zaszczyciła swoją obecnością mecz Bestard Sparty z Orlen Oil Motorem Lublin (43:47 - relacja TUTAJ).
Woffinden, związany z wrocławskim klubem w latach 2012-2024, zapisał się w historii jako jeden z najwybitniejszych zawodników, zdobywając z drużyną liczne medale.
ZOBACZ WIDEO: Cieślak wskazał na Kołodzieja. Jego diagnoza może przerażać
Od pierwszych chwil pobytu na stadionie, Woffinden doświadczał gorącego przyjęcia. Kibice, pamiętający jego wspaniałe występy, nie szczędzili oklasków i wyrazów wsparcia.
Również władze klubu wyraziły ogromną radość z jego obecności, zapewniając mu komfort i opiekę. Obecność wieloletniej prezes Sparty Krystyny Rusko blisko Woffindena, podkreślała troskę i więź, jaka łączy go z wrocławskim środowiskiem żużlowym.
Kulminacyjnym momentem było, gdy Woffinden, pomimo trudności, zdecydował się na rundę honorową wokół toru. Podpierając się kulami, okrążył arenę, wzbudzając wzruszenie i podziw wśród zgromadzonych.
30 marca tego roku w Krośnie odbył się sparing, w którym miejscowe Cellfast Wilki mierzyły się z ZKS Stalą Rzeszów. W siódmym biegu doszło do karambolu, w którym najbardziej ucierpiał Woffinden (więcej TUTAJ).
Po żużlowca przyleciał helikopter Lotniczego Pogotowia Ratunkowego z Sanoka. Konieczna była operacja, po której pacjent był w stanie śpiączki farmakologicznej. Trzykrotny mistrz świata trafił do szpitala z licznymi złamaniami kończyn i urazem klatki piersiowej.
Zobacz zdjęcie z trybun we Wrocławiu.