Konrad Cinkowski, dziennikarz WP SportoweFakty: Dla kibica był to bardzo fajny mecz, ale dla ciebie i twojej drużyny już nie.
Oskar Paluch, zawodnik Gezet Stali Gorzów: Zdecydowanie fatalny mecz. Jestem rozczarowany i zły, nawet nie wiem, co powiedzieć. Męczyłem się, dużo błędów, trochę lepiej było w momencie, kiedy zmieniłem motocykl. Dwa ostatnie starty były nieco lepsze, ale to nadal nie było to, czego oczekiwałem. Spinamy pośladki, by poprawić się przed kolejnymi meczami.
ZOBACZ WIDEO: Cieślak wskazał na Kołodzieja. Jego diagnoza może przerażać
Kolejna porażka na pewno w jakimś stopniu odbija się na zespole. Da się to odczuć na atmosferze, czy jednak staracie się podtrzymywać na duchu, że ten sezon zasadniczy jest jeszcze długi i wiele się może zdarzyć?
Na pewno każdy jest gdzieś zdenerwowany. Teraz na gorąco trudno cokolwiek powiedzieć poza negatywami, ale na pewno będziemy musieli wyciągnąć wnioski, aby się poprawić.
Stal jest zespołem, który w Częstochowie lubił się ścigać i osiągała dobre wyniki. W niedzielę jednak praktycznie nie istnieliście już na starcie.
Ja sugerowałem się zapiskami z zeszłego roku, a okazało się, że trzeba iść w zgoła odmiennym kierunku. Pierwszy motocykl totalnie nie chciał jechać, choć zmienialiśmy wszystko, co się dało, jak chociażby dysze i zębatki. To nie było jednak to. Zdecydowanie tor nas zaskoczył i popełnialiśmy za dużo błędów.
W pierwszej serii startów było czuć charakterystyczny swąd spalonych sprzęgieł. To w waszych motocyklach?
Trudno powiedzieć, ale mi się spaliło na przykład dwa razy. To jednak dość częste.
Mecz z Pres Grupa Deweloperska Toruń pokazał, że jesteście w stanie urwać punkty faworytom. Domowe mecze będą dla was kluczowe.
Musimy dawać z siebie więcej niż sto procent, aby od pierwszego wyścigu mieć odpowiednią bazę i prędkość, a nie szukać i kombinować.
W ubiegłym sezonie nie jeździłeś w PGE Ekstralidze tyle ile mógłbyś, bo czasem prosiło się o dodatkowe szanse dla ciebie. W tym roku z kolei jesteś bardzo zapracowany. Odczuwasz ten intensywniejszy rytm startowy?
Zmęczenia może nie, ale na pewno np. w Częstochowie trudno było mi się odnaleźć. Kiedy sprzęt nie jedzie tak jak powinien i zmieniasz, to idzie się zagubić. Wtedy jest problem - biegów jest co prawda sporo, ale pojawiają się coraz lepsi rywale, a prędkość budować trzeba. Fajnie jest, kiedy od początku masz szybkie motocykle i punkty. W innym przypadku trzeba mocno główkować.
W twoim parku maszyn podobno jest "złoty silnik". Faktycznie posiadasz takową jednostkę, czy cały sprzęt, którym dysponujesz, jeździ na podobnym poziomie?
Właśnie ten "złoty silnik" w pierwszych biegach nie jechał tak, jak zawsze. Coś musimy w nim zmienić, aby było tak samo, jak w poprzednich meczach. Wierzę, że uda mi się to zrobić. Trzeba po prostu potrenować.
Brak możliwości startów w U24 Ekstralidze jest dla ciebie problemem?
Będę jeździł w Szwecji, więc regeneracji nie będzie, ale lubię te wyjazdy, bo tam też można odpoczywać na różne sposoby, chociażby udać się na jakieś rybki przed zawodami. Tam też wygląda to na innych zasadach. Na brak jazdy narzekać nie będę, a pod kątem rozwojowym na pewno też wyjdę na tym lepiej, bo te tory są bardziej techniczne i wymagające.
Poczuj ryk silników! Żużel w Pilocie WP – włącz Eleven Sports i oglądaj na żywo (link sponsorowany)