Żużel. Czekał na taki mecz 1672 dni. Lider mówi o odmienionym Włókniarzu

WP SportoweFakty / Patryk Kowalski / Na zdjęciu: Piotr Pawlicki
WP SportoweFakty / Patryk Kowalski / Na zdjęciu: Piotr Pawlicki

Na taki dzień Piotr Pawlicki czekał kilka sezonów, ale w końcu mógł celebrować komplet punktów przy swoim nazwisku. Nic dziwnego, że był uradowany po zakończeniu meczu Włókniarza z Gezet Stalą Gorzów (54:36).

Piotr Pawlicki w niedzielnym meczu Krono-Plast Włókniarza Częstochowa z Gezet Stalą Gorzów imponował wyjściami spod taśmy, a nawet kiedy nie odjechał rywalom już na tym etapie, to szybko przedzierał się na dystansie. Równie dobrze radzili sobie jego koledzy i było widać olbrzymie zmiany w zespole Włókniarza.

- Wszystko w miarę zadziałało tak, jak powinno. Na meczu z Bayersystem GKM-em Grudziądz też był tor jednakowy dla wszystkich. Po prostu mieliśmy słabszy dzień, a tym razem to się odwróciło na naszą korzyść - przyznał Piotr Pawlicki w rozmowie z WP SportoweFakty.

ZOBACZ WIDEO: Cieślak wskazał na Kołodzieja. Jego diagnoza może przerażać

Kacper Woryna mówił po meczu, że zdarza mu się czasem jeździć na pamięć i to nie wychodzi mu na dobre. - Ja tu przyjeżdżałem raz w roku, a Kacper jeździ tu już od kilku lat. Ja się cały czas tego toru uczę i będę to robił na pewno przez cały sezon - skomentował nasz rozmówca.

Dla Piotra Pawlickiego niedzielne starcie przeciwko Gezet Stali Gorzów było o tyle ważne, że od 28 września 2020 roku czekał na komplet punktów w meczu PGE Ekstraligi. Zatem po 1672 mógł wyzerować licznik.

- Dobrze mi się jechało i osiągnęliśmy zadowalający wynik drużynowy, więc jest na pewno uśmiech na twarzy po tym meczu. To jednak było i minęło. Przeanalizujemy w busie z teamem oraz z trenerem, ale idzie w zapomnienie, bo zaraz przed nami kolejne spotkanie - mówił lider Krono-Plast Włókniarza.

30-latek nie ukrywał w rozmowie z mediami, że przerzucił bardzo dużo sprzętu, aby poprawić wyniki i nie był w stanie sam powiedzieć, czy kiedykolwiek w karierze tyle zmieniał.

Komentarze (5)
avatar
Ktoś tam39
28.04.2025
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Cinkiwski ty czytasz co piszesz? W niedzielę Włókniarz -GKM.? 
avatar
calkazx
28.04.2025
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
w 3. akapicie od końca jest mowa o niedzielnym meczu z GKMem, poprawcie na Stal 
avatar
JKR333
28.04.2025
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Wogóle w lubuskiem trup ściele się gęsto bo Don Komarnicki dławił się wczoraj cygarem! 
avatar
Twardzi Jak Beton
28.04.2025
Zgłoś do moderacji
4
2
Odpowiedz
Podobno podczas oglądania tego meczu u Pepe była w domu karetka bo zasłabł:))) 
Zgłoś nielegalne treści