Żużel. Bolesne zderzenie ROW-u z potentatem. Torunianie pokazali w Rybniku potężną siłę

WP SportoweFakty / Krzysztof Konieczny / Na zdjęciu: na czele zawodnicy PRES Grupa Deweloperska Toruń
WP SportoweFakty / Krzysztof Konieczny / Na zdjęciu: na czele zawodnicy PRES Grupa Deweloperska Toruń

Tak dobrze jak na inaugurację już w Rybniku nie było. Ba, Innpro ROW tym razem został zupełnie rozbity przed własną publicznością. "Katem" beniaminka PGE Ekstraligi został PRES Grupa Deweloperska Toruń, który we wtorkowy wieczór zwyciężył aż 58:32.

Pomimo tego, że dla drużyny z Torunia mecze wyjazdowe przez ostatnie lata były drogą przez mękę i najczęściej kończyły się nieudanie, nie inaczej jak wynikiem sporo poniżej oczekiwań należało uznać remis 45:45 w Gorzowie przed dziewięcioma dniami. Raz, że inne cele przyświecają w tym roku Gezet Stali i PRES Grupie Deweloperskiej, a dwa, że po to "Anioły" dokonały głośnych wzmocnień, by w końcu odwrócić niekorzystny trend poza Motoareną.

Wtorkowa wyprawa torunian na teren beniaminka PGE Ekstraligi z Rybnika jawiła się wobec tego - z całym należnym szacunkiem dla miejscowego zespołu - jako bardzo dobra okazja, żeby potwierdzić najwyższe aspiracje. Wprawdzie dawno nie ścigali się oni przy Gliwickiej (ostatnia potyczka obu zespołów odbyła się w 2017 roku - przyp. red.), ale w zaległym spotkaniu w ramach 2. kolejki w ogóle nie było po nich tego widać.

ZOBACZ WIDEO: Cieślak wskazał na Kołodzieja. Jego diagnoza może przerażać

Przede wszystkim nie było widać problemów u Roberta Lamberta i Emila Sajfutdinowa, których wsparcia zabrakło, aby móc triumfować w Gorzowie. Obydwaj czuli się na szybkim rybnickim owalu do tego stopnia dobrze, że... w drugiej serii bili rekordy toru. Najpierw dokonał tej sztuki Brytyjczyk, a po chwili poprawił jego osiągnięcie Rosjanin z polskim obywatelstwem. To było nic innego jak pokaz siły dwóch największych gwiazd "żółto-niebiesko-białych".

Toruń to nie była jednak tylko ta dwójka. Nie zawodzili pozostali seniorzy, a to pozwalało po drugiej serii mieć w rękach pokaźną przewagę (24:18). Mikkel Michelsen wprawdzie dał się wyprzedzić na dystansie czwartego wyścigu dnia Glebowi Czugunowowi, za to już w drugiej próbie pewnie wygrał. Patryk Dudek tak jak Sajfutdinow był nie do ugryzienia, na pewno nie mogąc narzekać na prędkość motocykla. Wreszcie Jan Kvech odpowiednio wykonywał swoje zadania, tj. typowe dla jeźdźca tzw. drugiej linii.

ROW nie wygrywał nawet indywidualnie. Do siódmej gonitwy udało się to tylko Maksymowi Borowiakowi i wspomnianemu Czugunowowi, który wyglądał spośród jeźdźców gospodarzy najkorzystniej, choć dla niego był to przecież dopiero pierwszy mecz w sezonie. - Mam nadzieję, że Gleb pojedzie dobre zawody. Wczoraj na treningu był bardzo szybki - stwierdził trener Piotr Żyto dla stacji Eleven Sports 1 przed zawodami.

Szkoleniowiec "Rekinów" nie mógł za to polegać na tych, którzy zbudowali dobry wynik na inaugurację. Niezwykle wolny był Chris Holder, nie czarował już tak jak poprzednio Rohan Tungate, aż w końcu całkowicie pogubiony był Nicki Pedersen. Sponiewierał go najpierw Lambert, z kolei w trzeciej serii podwójnie pokonali go świetnie startujący Michelsen i Kvech. - Nie mam mocy - mówił w parkingu dość spokojnie słynny Duńczyk, który miał za to prawo mieć dosyć żużla, skoro w żadnym z wyścigów nie mógł pokonać ani jednego zawodnika gości.

Żyto długo nie stosował rezerw taktycznych, co nie mogło dziwić, bo też miał związane ręce. Wszak w dziewiątym wyścigu najpewniejszy dotąd Czugunow... przywiózł zero po tym, jak wyprzedził go na trasie szalejący Lambert. Jako że wygrał Dudek, kolejny triumf zespołowy torunian oznaczał, że ROW zwyczajnie nie ma już w tej konfrontacji, czego szukać. I do tego stopnia nie miał, że w dziesiątym biegu nie tylko nietykalny znów był Sajfutdinow, ale również Krzysztof Lewandowski po udanym wyjeździe spod taśmy pokonał słabo jeżdżącego Holdera.

Rezultat 38:22 w pełni oddawał to, co oglądaliśmy na Górnym Śląsku. I po przerwie na równanie dalej widzieliśmy koncert przyjezdnych oraz jednocześnie bezradność miejscowych. Dudek z Michelsenem już na wyjeździe z pierwszego łuku po starcie mieli dużą przewagę nad australijskim duetem beniaminka. W dwunastej odsłonie wieczoru pierwszą taktyczną ROW-u powstrzymał Lambert, wyraźnie przywożąc za swoimi plecami Tungate'a po tym, jak wykonał wyśmienitą akcję pod koniec pierwszego kółka.

W pierwszym podejściu do biegu trzynastego fenomenalną akcję na wjeździe w drugie okrążenia wykonał Sajfutdinow. Za jednym atakiem udało mu się wyprzedzić Pedersena i Czugunowa, przy czym ten drugi upadł na łuku z własnej winy na tor i sędzia musiał włączyć czerwone światło. Przyszło do powtórki i osamotniony Duńczyk... wygrał start, uciekając do mety po triumf i nie pozwalając rywalom na powiększenie i tak dużej przewagi (29:49).

Co się odwlecze, to nie uciecze, jak pokazały gonitwy nominowane. Cztery gwiazdy torunian dorzuciły kolejne 5:1 i 4:2, dobijając ROW. Niewiele brakowało i podwójne zwycięstwa byłyby dwa, lecz wspaniała pogoń Dudka za Tungate'em na sam koniec wtorkowych zmagań nie zakończyła się dla byłego indywidualnego wicemistrza świata powodzeniem. Tymczasem padł... jeszcze jeden rekord toru. Nowym liderem na tablicy czasów został Michelsen.

Wyniki:

Innpro ROW Rybnik - 32
9. Rohan Tungate - 10+1 (2,1*,2,1,2,2)
10. Gleb Czugunow - 6 (3,2,0,w,1)
11. Kacper Pludra - 2 (0,2,0,-)
12. Chris Holder - 3 (2,0,1,0,0)
13. Nicki Pedersen - 5 (0,1,1,3,d)
14. Paweł Trześniewski - 2+1 (2*,0,0)
15. Maksym Borowiak - 4 (3,0,1)
16. Kacper Tkocz - ns

PRES Grupa Deweloperska Toruń - 58
1. Patryk Dudek - 12+1 (3,2*,3,3,1)
2. Robert Lambert - 11 (1,3,1,3,3)
3. Jan Kvech - 6+1 (1,1,2*,2)
4. Mikkel Michelsen - 13+1 (2,3,3,2*,3)
5. Emil Sajfutdinow - 12+1 (3,3,3,1,2*)
6. Krzysztof Lewandowski - 4+2 (1,1*,2*)
7. Antoni Kawczyński - 0 (0,-,w)
8. Oskar Rumiński - 0 (0)

Bieg po biegu:
1. (64,85) Dudek, Tungate, Kvech, Pludra - 2:4 - (2:4)
2. (65,19) Borowiak, Trześniewski, Lewandowski, Kawczyński - 5:1 - (7:5)
3. (65,27) Sajfutdinow, Holder, Lambert, Pedersen - 2:4 - (9:9)
4. (64,94) Czugunow, Michelsen, Lewandowski, Trześniewski - 3:3 - (12:12)
5. (64,66) Michelsen, Pludra, Kvech, Holder - 2:4 - (14:16)
6. (64,35) Lambert, Dudek, Pedersen, Borowiak - 1:5 - (15:21)
7. (64,19) Sajfutdinow, Czugunow, Tungate, Rumiński - 3:3 - (18:24)
8. (64,86) Michelsen, Kvech, Pedersen, Trześniewski - 1:5 - (19:29)
9. (64,37) Dudek, Tungate, Lambert, Czugunow - 2:4 - (21:33)
10. (64,56) Sajfutdinow, Lewandowski, Holder, Pludra - 1:5 - (22:38)
11. (64,21) Dudek, Michelsen, Tungate, Holder - 1:5 - (23:43)
12. (64,56) Lambert, Tungate, Borowiak, Kawczyński (w/u) - 3:3 - (26:46)
13. (64,85) Pedersen, Kvech, Sajfutdinow, Czugunow (w/u) - 3:3 - (29:49)
14. (64,16) Lambert, Sajfutdinow, Czugunow, Holder - 1:5 - (30:54)
15. (64,04) Michelsen, Tungate, Dudek, Pedersen (d/4) - 2:4 - (32:58)

Sędzia: Michał Sasień
Komisarz toru: Maciej Głód
Zestaw startowy: I
NCD: 64,04 sek. - uzyskał Mikkel Michelsen (PRES) w biegu 15. (nowy rekord toru)

Komentarze (163)
avatar
Jacek
1.05.2025
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Starsi zawodnicy ROW-u dobrze rozpoczęli sezon, ale wiadomo... PESEL. Szybko się męczą. 
avatar
Żuzel to fun.
30.04.2025
Zgłoś do moderacji
2
1
Odpowiedz
Witam wszystkich w tym sezonie podobnie jak w zeszłym mamy e ligę dwóch prędkości w której Gorzów zamienił się z Grudziądzem. 
avatar
idek1702
30.04.2025
Zgłoś do moderacji
3
2
Odpowiedz
Muchomorek ten w lesie trujący ,ten piszący pełen ,, miłości ,, do zawodników wywodzących z pod skrzydeł Anioła , tak jak ich nazwano przez kibiców Aniołami . Takie zwycięstwo to boli i to wida Czytaj całość
avatar
Venator
30.04.2025
Zgłoś do moderacji
4
2
Odpowiedz
To dopiero 3 kolejka, dojdą inne ligi,GP, czynnik zmęczenia,a więc może być różnie. 
avatar
Squid Game
30.04.2025
Zgłoś do moderacji
12
4
Odpowiedz
Po co w ogóle dyskutujecie z takimi osobami jak muchomorek... przecież to ludzie którzy wiecznie żywią się hejtem, tak samo jak ten z łopatą, taki same dno. Zero merytorycznej rozmowy z takimi Czytaj całość
Zgłoś nielegalne treści