Żużel. Bajerski po porażce. "Zapraszamy Leszno na mecz rewanżowy"

WP SportoweFakty / Michał Szmyd / Na zdjęciu: Tomasz Bajerski po prawej
WP SportoweFakty / Michał Szmyd / Na zdjęciu: Tomasz Bajerski po prawej

W niedzielnym hicie Metalkas 2. Ekstraligi Fogo Unia Leszno pokonała Abramczyk Polonię Bydgoszcz 52:38. Goście z pewnością nastawiali się na lepszy rezultat, lecz musieli uznać wyższość osłabionego rywala. Po meczu głos zabrał trener Gryfów.

To spotkanie rozgrzewało kibiców od momentu ogłoszenia terminarza Metalkas 2. Ekstraligi. Starcie dwóch faworytów do awansu Fogo Unii Leszno oraz Abramczyk Polonii Bydgoszcz - jedni osłabieni, ale u siebie, drudzy rozpędzeni dwoma pewnymi wygranymi meczami.

Już w pierwszej serii okazało się jednak, że nawet bez Bena Cooka, za którego stosowane było zastępstwo zawodnika, to Byki będą narzucać tempo rywalizacji. Po porażce 2:4 w pierwszym biegu kolejne trzy gonitwy zakończyły się podwójnymi wygranymi gospodarzy i wynik zaczął odjeżdżać.

ZOBACZ WIDEO: Cieślak wskazał na Kołodzieja. Jego diagnoza może przerażać

- Słabo pojechaliśmy. Na początku w ogóle nie trafiliśmy z przełożeniami. Druga sprawa - nie cała drużyna pojechała tak jak powinna. Mam nadzieję, że wszyscy widzieliście kto zaprezentował się słabo i kto ile punktów przywiózł. Ale myślę, że lepiej, że to się stało teraz aniżeli później. Kiedy na następny mecz przyjedziemy do Leszna będziemy ciut mądrzejsi - mówił na gorąco Tomasz Bajerski.

Trener Gryfów zapytany o przyczynę słabej dyspozycji Krzysztofa Buczkowskiego, który pojawił się na torze trzy razy i tyle samo przegrał 1:5, odpowiedział krótko: - Zapytajcie jego.

Nie można powiedzieć, że Polonia nie miała w tym meczu dobrych momentów, choć jeśli spojrzy się w program, po prawej stronie widnieją jedynie cztery "trójki", zdobyte przez Szymona Woźniaka i Kaia Huckenbecka. Czy to była główna przyczyna porażki?

- W ogóle startów nie wygrywaliśmy w większości. Jak wygrywaliśmy, to przyjeżdżaliśmy daleko z przodu ale ja na spokojnie do tego podchodzę. Przeanalizujemy, porozmawiamy sobie. Były dwa, trzy błędy, które ja widziałem i które zdarzyły się na torze. Gdyby nie te błędy może też troszeczkę inaczej by było ale teraz możemy gdybać - przyznał Bajerski.

W pewnym momencie bydgoszczanie próbowali łatać dziury rezerwami taktycznymi, choć po spotkaniu można się zastanawiać, czy te nie zostały wprowadzone zbyt późno.

- My tak zadecydowaliśmy. Każda rezerwa, która pojechała się w miarę jakoś sprawdziła, także myślę, że były dobrze zrobione. To zawodnicy jadą, my już na tym torze nie możemy im pomóc. Możemy powiedzieć gdzie było lane, jak równane było i to wszystko - wyjaśnił trener Abramczyk Polonii.

Czy porażka w Lesznie była, mimo wszystko, wkalkulowana, biorąc pod uwagę aspiracje obu ekip?

- Przyjechaliśmy tutaj walczyć o zwycięstwo, a jak było to wszyscy widzieliście. Okazało się, że Leszno jest mocne u siebie ale myślę, że to się wszystko jeszcze pozmienia. Każdy ma jeszcze wiele wyjazdów, wiele kolejek jest przed nami a i tak wszystko się będzie rozstrzygało w play-offach - zapowiadał szkoleniowiec.

Dużo mówiło się na początku sezonu o tym, że Unia może mieć spore problemy z przyczepniejszymi nawierzchniami. Tymczasem tor w starciu pretendentów do awansu był bardziej "pod koło", niż można się było spodziewać.

- Tor nas nie zaskoczył. Widzieliśmy, że jest troszeczkę przyczepniejszy tor niż z Tarnowem, bo jak spojrzymy na czas to już od pierwszego biegu był o sekundę, półtorej lepszy. Byliśmy na to przygotowani ale tak jak mówię - dwa, trzy błędy, które nie powinny nam się zdarzyć, to już jest tam parę punktów i to wszystko - wyjaśnił Bajerski.

Mimo wszystko drużyna niedzielnych gości nie załamuje się i... już zapowiada rewanż.

- Przegraliśmy. Teraz już nic nie zrobimy. Musimy wziąć to wszystko obejrzeć, przeanalizować i zapraszamy Leszno na mecz rewanżowy i zobaczymy, jak będzie wtedy - zakończył trener Abramczyk Polonii.

Komentarze (26)
avatar
FanTżO
30.04.2025
Zgłoś do moderacji
7
5
Odpowiedz
Jak super trener mówi to będzie jak w zeszłym roku jedna ścieżka pod bandą i kto pierwszy ten lepszy ot cała tajemnica wielkiej poloni. Tylko w tym roku jest jeszcze jeden problem do drużyny do Czytaj całość
avatar
MATES_UL
30.04.2025
Zgłoś do moderacji
5
3
Odpowiedz
Byle z torem nic nie kombinował, bo jak wyłączy bandy Buczkowi to po nich 
avatar
DżOn
30.04.2025
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Czy Pan trener zauważył znaczącą różnicę w formacji młodzieżowej? Tym chłopakom trzeba pomóc, bo szału nie robią. Jak pokazał mecz senior nie jedzie i dostajemy baty. 
avatar
rekinn
30.04.2025
Zgłoś do moderacji
11
7
Odpowiedz
Oj Bajer nie zapraszaj ich. Ich nie...Oj Bajer nie rozkładajcie namiotu. Namiotu nie! 
avatar
Suchy Krzysztof
29.04.2025
Zgłoś do moderacji
2
1
Odpowiedz
Ej. Grubasie, zaproszenie na mecz rewanżowy to żadna pociecha.... 
Zgłoś nielegalne treści