Speedway Kraków w zeszłym roku zaciekle walczył o wystartowanie w Krajowej Lidze Żużlowej. Ta sztuka się ostatecznie udała, a potem przyszła pora na zbudowanie składu. Na początku grudnia za pośrednictwem mediów społecznościowych poinformowano o podpisaniu kontraktu z Jonasem Jeppesenem.
Wydawało się, że to może być jeden z najważniejszych ruchów klubu z województwa małopolskiego. W końcu Duńczyk ma za sobą kilka lat na polskich torach. Dodatkowo w sezonie 2024 w barwach Polonii Piła wystąpił w 11 meczach i 52 biegach, zdobywając w nich 82 punkty i 12 bonusów. Średnia biegowa 1,808 dała mu 19. miejsce na liście klasyfikacyjnej najniższego szczebla w naszym kraju.
ZOBACZ WIDEO: Kacper Woryna mówi o finansach Włókniarza
Speedway Kraków do tej pory odjechał dwa spotkania i ani razu w zestawieniu meczowym nie znalazł się Jeppesen. Okazuje się, że Duńczyka w krakowskiej drużynie już nie zobaczymy. Jak przekazał nam sam zawodnik, nie posiada tak naprawdę podpisanego kontraktu z klubem i jest wolnym jeźdźcem.
- Podpisałem wyłącznie umowę "warszawską", a zostało to przedstawione tak, jakbym związał się kontraktem, jako czołowy żużlowiec - mówi nam Jonas Jeppesen.
Słowa te potwierdził Mikołaj Frankiewicz, który przyznał, że Speedway Kraków podpisał kontrakt z 27-latekiem bez gwarancji finansowej. - Zapraszaliśmy go na treningi i miał walczyć o skład, ale się na nich nie stawił. Myślę, że temat jest zakończony - uważa prezes klubu.
W tej sytuacji Speedway Kraków posiada trzech obcokrajowców oraz trzech polskich seniorów, choć wątpliwa wydaje się również przyszłość Artura Mroczki w ekipie ze stolicy Małopolski (więcej TUTAJ). Jonas Jeppesen za to dalej poszukuje klubu w polskiej lidze. Patrząc na jego zeszłoroczne wyniki w KLŻ, wydaje się, że mógłby być on solidnym wzmocnieniem dla niektórych zespołów.
Poczuj ryk silników! Żużel w Pilocie WP – włącz Eleven Sports i oglądaj na żywo (link sponsorowany)