Żużel. Nagle padło pytanie o zwolnienie Protasiewicza. Ta reakcja mówi wszystko

WP SportoweFakty / Patryk Kowalski / Na zdjęciu: Piotr Protasiewicz
WP SportoweFakty / Patryk Kowalski / Na zdjęciu: Piotr Protasiewicz

Stelmet Falubaz przegrał trzy mecze z rzędu i jest na dnie. Nie brakuje komentarzy, że odpowiedzialność ponosi za to dyrektor sportowy Piotr Protasiewicz. Odmienne zdanie ma były prezes zielonogórskiego klubu Robert Dowhan.

Przypomnijmy, że Falubaz ma już za sobą spotkania z Orlen Oil Motorem Lublin, Betard Spartą Wrocław i Bayersystem GKM-em Grudziądz. Pierwsze dwa zakończyły się dotkliwymi porażkami. W konfrontacji z mistrzami Polski zielonogórzanie zdobyli zaledwie 31 punktów. Jeszcze gorzej było na Stadionie Olimpijskim, gdzie drużyna uzbierała 30 "oczek". Przełamanie nie nadeszło również w trzeciej kolejce, kiedy do Zielonej Góry przyjechał GKM, który wygrał 51:39.

Na razie Falubaz jest zatem jedyną drużyną, która nie zdobyła w tym roku nawet punktu. W dodatku wszystkie dotychczasowe porażki łączy fatalny styl. Fala krytyki spada nie tylko na zawodników na czele z Leonem Madsenem, ale także na dyrektora sportowego Piotra Protasiewicza. Niektórzy zaczęli się zastanawiać, czy legenda zielonogórskiego klubu zachowa swoją posadę, jeśli nie nastąpi szybka poprawa wyników.

ZOBACZ WIDEO: Gortat zorganizował imprezę urodzinową. W jej trakcie zmieniły się losy żużla?!

- Gdybym był nadal w Falubazie, to Protasiewicz byłby ostatnią osobą, z którą bym się pożegnał - powiedział nam Robert Dowhan, były prezes zielonogórskiego klubu, który był gościem magazynu PGE Ekstraligi w WP SportoweFakty. - Jest źle, ale odpowiedzialna jest cała drużyna i wszyscy, którzy biorą udział w tym projekcie. Nie można skazywać jednostki. Wiem jednak, że dla wielu osób po kilku porażkach zwolnienie trenera jest zawsze najłatwiejsze. Pamiętam z czasów pracy w klubie, że kiedy był sukces, to wszystkich na czele ze mną noszono na rękach, a po porażkach wylewała się fala hejtu - zaznaczył Dowhan.

Na razie właściciel klubu Stanisław Bieńkowski w rozmowie z WP SportoweFakty zapewnił, że nie planuje zwolnień. Pytanie tylko, co wydarzy się po najbliższej kolejce, kiedy Stelmet Falubaz czeka wyjazdowy pojedynek derbowy z Gezet Stalą Gorzów. - Nie sądzę, że po meczu derbowym na obcym torze ktoś będzie robić gwałtowne ruchy. Na miejscu właściciela czy zarządu zachowałbym spokój. Właściciel jasno do zrozumienia, że ruchów nie będzie, a cała drużyna ma wziąć się do roboty. Jestem tego samego zdania - wyjaśnił Dowhan.

Były prezes podkreśla, że ma stuprocentowe zaufanie do Piotra Protasiewicza. Jego zdaniem legenda Falubazu wyciągnie wkrótce zespół z kryzysu. - Bez dwóch zdań Piotr jest odpowiednią osobą, żeby to zrobić. Nie mam żadnych wątpliwości co do jego kompetencji. Zastąpienie go kimś innym byłoby dla mnie absurdem - podsumował Dowhan.

Komentarze (34)
avatar
nowyswir
1.05.2025
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Piotrek powinien wsiasc na motocykl i pokazac jak sie jezdzi,taki sklad i on nie jest winny porazek tylko zawodnicy 
avatar
Broniewskiego98
1.05.2025
Zgłoś do moderacji
3
1
Odpowiedz
Niebać muchomora 
avatar
sebastian mąkowski
1.05.2025
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Witam, trzeba najpierw sobie zadać pytania, z jakimi drużynami jechaliśmy do tej pory i czy z nimi ktoś wygrał w ogóle w tym sezonie i dopiero robić z teg kłopot, żeby nie było tak, że pd teraz Czytaj całość
avatar
Möchomorek
1.05.2025
Zgłoś do moderacji
8
5
Odpowiedz
Zawsze ceniłem Piotrka Protasiewicza, gdy jeszcze jeździł na żużlu. To był naprawdę wielki zawodnik, jednak to coś jak z Adamem Małyszem. To że odnosisz sukcesy jako sportowiec nie czyni ciebie Czytaj całość
avatar
hoc
1.05.2025
Zgłoś do moderacji
3
1
Odpowiedz
to będzie katastrofa myszy, może wygrają z Rekinami! 
Zgłoś nielegalne treści