Przypomnijmy, że Falubaz ma już za sobą spotkania z Orlen Oil Motorem Lublin, Betard Spartą Wrocław i Bayersystem GKM-em Grudziądz. Pierwsze dwa zakończyły się dotkliwymi porażkami. W konfrontacji z mistrzami Polski zielonogórzanie zdobyli zaledwie 31 punktów. Jeszcze gorzej było na Stadionie Olimpijskim, gdzie drużyna uzbierała 30 "oczek". Przełamanie nie nadeszło również w trzeciej kolejce, kiedy do Zielonej Góry przyjechał GKM, który wygrał 51:39.
Na razie Falubaz jest zatem jedyną drużyną, która nie zdobyła w tym roku nawet punktu. W dodatku wszystkie dotychczasowe porażki łączy fatalny styl. Fala krytyki spada nie tylko na zawodników na czele z Leonem Madsenem, ale także na dyrektora sportowego Piotra Protasiewicza. Niektórzy zaczęli się zastanawiać, czy legenda zielonogórskiego klubu zachowa swoją posadę, jeśli nie nastąpi szybka poprawa wyników.
ZOBACZ WIDEO: Gortat zorganizował imprezę urodzinową. W jej trakcie zmieniły się losy żużla?!
- Gdybym był nadal w Falubazie, to Protasiewicz byłby ostatnią osobą, z którą bym się pożegnał - powiedział nam Robert Dowhan, były prezes zielonogórskiego klubu, który był gościem magazynu PGE Ekstraligi w WP SportoweFakty. - Jest źle, ale odpowiedzialna jest cała drużyna i wszyscy, którzy biorą udział w tym projekcie. Nie można skazywać jednostki. Wiem jednak, że dla wielu osób po kilku porażkach zwolnienie trenera jest zawsze najłatwiejsze. Pamiętam z czasów pracy w klubie, że kiedy był sukces, to wszystkich na czele ze mną noszono na rękach, a po porażkach wylewała się fala hejtu - zaznaczył Dowhan.
Na razie właściciel klubu Stanisław Bieńkowski w rozmowie z WP SportoweFakty zapewnił, że nie planuje zwolnień. Pytanie tylko, co wydarzy się po najbliższej kolejce, kiedy Stelmet Falubaz czeka wyjazdowy pojedynek derbowy z Gezet Stalą Gorzów. - Nie sądzę, że po meczu derbowym na obcym torze ktoś będzie robić gwałtowne ruchy. Na miejscu właściciela czy zarządu zachowałbym spokój. Właściciel jasno do zrozumienia, że ruchów nie będzie, a cała drużyna ma wziąć się do roboty. Jestem tego samego zdania - wyjaśnił Dowhan.
Były prezes podkreśla, że ma stuprocentowe zaufanie do Piotra Protasiewicza. Jego zdaniem legenda Falubazu wyciągnie wkrótce zespół z kryzysu. - Bez dwóch zdań Piotr jest odpowiednią osobą, żeby to zrobić. Nie mam żadnych wątpliwości co do jego kompetencji. Zastąpienie go kimś innym byłoby dla mnie absurdem - podsumował Dowhan.