Żużel. Orlen Oil GP. Fredrik Lindgren królem statystyk na PGE Narodowym w Warszawie

Od 2015 roku z przerwą na lata 2020-2021 odbyło się osiem turniejów Indywidualnych Mistrzostw Świata na PGE Narodowym. Jest tylko trzech zawodników, którzy zjeżdżali do Warszawy za każdym razem, mogąc potem zaprezentować się na tamtejszym, układanym, krótkim technicznym torze. W tym gronie są sami złoci medaliści Grand Prix.

Mowa tu o Jasonie Doyle'u, Taiu Woffindenie i Bartoszu Zmarzliku, przy czym pierwsi dwaj we wszystkich edycjach warszawskiego turnieju występowali jako stali uczestnicy, a ten trzeci przed dziesięcioma laty, jeszcze jako junior, startował jako rezerwa toru.
 
ZOBACZ WIDEO: "Nas nawet nie słuchają". Lebiediew krytycznie o sędziach

Premierowa edycja, zakończona już po trzech seriach startów, to z kolei jedyna, podczas której zabrakło na liście startowej tego, który w kolejnych latach stał się specjalistą od ścigania na warszawskim stadionie. Fredrik Lindgren pomimo jednej absencji króluje w kilku tabelach statystycznych takich jak: zdobyte punkty, biegów, wygrane biegi czy główne średnie.

Reprezentant Szwecji wraz z Woffindenem to ci żużlowcy, którzy w Warszawie stawali na najwyższym stopniu podium dwukrotnie. Lindgren dokonywał tej sztuki w sezonach 2017 i 2023, z kolei Brytyjczyk w 2016 i 2018. Jeśli mowa o liczbie udziałów w finale i miejscach na podium, tutaj szwedzki jeździec nie ma sobie równych. Tak naprawdę nie wyszła mu na PGE Narodowym tylko jedna runda - ta w ubiegłym roku, kiedy był dziesiąty.

Najwięcej razy w fazie półfinałowej znajdował się jednak nie Lindgren, tylko Zmarzlik, przy czym zaliczył on "czarną serię" pięciu rund, w której na tym etapie odpadał. Dopiero w dwóch ostatnich awansował do tego najważniejszego biegu dnia. Z kolei Doyle to jedyny zawodnik, który ma stuprocentową skuteczność awansów z tych, którzy byli w czołowej ósemce więcej niż raz, tj. Australijczyk ze wszystkich trzech półfinałów wjeżdżał do finału.

W Warszawie zaprezentowało się w sumie 47 zawodników z 12 państw. Najliczniejszą grupą są rzecz jasna Polacy, których zaprezentowało się przed kilkudziesięcioma tysiącami kibiców siedemnastu. Na PGE Narodowym odjechano 173 wyścigi podczas samych zawodów, a do tego także historyczny, bo pierwszy w erze GP bieg sprinterski w 2024 roku, który wieńczył tzw. kwalifikacje. Padł on łupem Daniela Bewleya.

Orlen Oil FIM SGP of Poland - Warsaw to największa żużlowa impreza na świecie w XXI wieku. W tym roku pierwsze emocje związane z nią już w piątek o godz. 15:00 podczas kwalifikacji, w których ponownie będą do zdobycia punkty do klasyfikacji całych mistrzostw. Turniej rozpocznie się w sobotę o godz. 19:00. Z Polaków obok indywidualnego mistrza świata Bartosza Zmarzlika wystąpią również Dominik Kubera (stały uczestnik w tym sezonie) oraz Patryk Dudek (otrzymał "dziką kartę"), który jest jednym z czterech naszych rodaków znających smak miejsca na podium na PGE Narodowym.

Poczuj ryk silników! Żużel w Pilocie WP – włącz Eleven Sports i oglądaj na żywo (link sponsorowany)

Włochy vs. Polska - siatkarskie emocje w Pilocie WP! Oglądaj na kanale Polsat o 19:30 (link sponsorowany).