Dla Mateusza Bartkowiaka sezon 2025 jest pierwszym w gronie seniorów. Po udanym ostatnim roku w gronie juniorów pozostał on w H.Skrzydlewska Orle Łódź. Pierwszy miesiąc obecnych rozgrywek Metalkas 2. Ekstraligi nie może jednak zaliczyć do udanych. O ile w pierwszym meczu swojej drużyny znalazł się w podstawowym składzie, tak później jego miejsce zajął Mikkel Andersen.
Polak za to w następnych trzech potyczkach został umiejscowiony pod numerem rezerwowym. Co prawda otrzymał jeszcze dwie szanse, ale było to dopiero w 11. wyścigu w konfrontacji przeciwko Autona Unii Tarnów oraz w 14. gonitwie wyjazdowego starcia z Moonfin Malesą Ostrów.
ZOBACZ WIDEO: Lebiediew szczery jak nigdy. "Bez tego nie rozmawialibyśmy teraz"
- W czwartej czy piątej serii powinno się kończyć spotkanie, a ty dopiero w nie wchodzisz. Jesteś bez rytmu meczowego. Oczywiście cały czas się rozgrzewasz, ale nic nie zastąpi minut spędzonych na torze. W tym momencie pozostali żużlowcy mają już kilka biegów za sobą. Widzą, jak ten owal się zmienia, mają wyrównany poziom adrenaliny. To banalne, ale siedzenie w parkingu maszyn nie daje tyle, ile jeżdżenie w meczu - mówi w rozmowie z WP SportoweFakty Mateusz Bartkowiak.
Po potyczce w Ostrowie Wielkopolskim Janusz Ślączka stwierdził, że 22-latek nie otrzymuje więcej szans, ponieważ jest wolny na treningach i przegrywa z innymi jeźdźcami Orła. Nasz rozmówca uważa jednakże, że posiada dobre silniki od Berta vana Essena. Ma także inne jednostki, ale głównie korzysta z tych od Holendra.
- Nie mam wolnych silników. Wiadomo, jak to na treningach, raz przyjeżdżam pierwszy czy drugi, a innym razem trzeci. Tak ma każdy zawodnik. Nie czuję się najwolniejszy. Jestem obecny na każdym treningu, staram się i walczę - przyznaje wychowanek Stali Gorzów.
Mimo nieudanego początku sezonu Bartkowiak nie zamierza się poddawać i dalej będzie walczył o miejsce w składzie H.Skrzydlewska Orła. Aktualnie nie chce wykonywać nerwowych ruchów i nie myśli o wypożyczeniu. Czeka również na swoją szansę w lidze szwedzkiej.
- Dalej będę robił swoje, ciężko trenował i przyjeżdżał na treningi. Może w końcu otrzymam szansę, aby być wpisanym w skład awizowany od początku, a nie pod numerem rezerwowym. Jestem do dyspozycji. Potrzebuję jazdy oraz zaufania - kończy 22-latek.
Mateusz Kmiecik, dziennikarz WP SportoweFakty
Poczuj ryk silników! Żużel w Pilocie WP – włącz Eleven Sports i oglądaj na żywo (link sponsorowany)
Amen.
Już za niedługo ujawnimy zasadności układanki tego pana. Szkoda że kolejny pseudotrener namydlił oczy Skrzyd Czytaj całość