Wtorkowe spotkanie pechowo zakończyło się dla dwóch zawodników. Kontuzji doznali bowiem Szymon Ludwiczak i Adam Bednar. Czech jeszcze w trakcie trwania pojedynku musiał pojechać do szpitala. Perłowa Przystań Stal Gorzów bez popularnego "Bubby" zdołała obronić przewagę i pokonać Impakt Włókniarz Częstochowa.
- Fajnie chłopacy pojeździli. To drugi nasz mecz U-24. Wygraliśmy z Częstochową, aczkolwiek szkoda, bo Bubba mógł troszeczkę odczekać. Ambicja sportowa mu na to nie pozwalała i gdzieś tam się złapał z Halkiewiczem. Upadł niefortunnie i bark wyleciał ze stawu. Pojechał na prześwietlenie i nastawienie tego. Zobaczymy, czy tam coś więcej jest, czy nie. Oby nie - powiedział po meczu Piotr Świst.
ZOBACZ WIDEO: Kapitalny początek sezonu Przyjemskiego. Widzi jedno "ale"
Wypadek nie wyglądał najlepiej. Mogło się skończyć nawet złamaniem obojczyka. - Szczęście w nieszczęściu. Może być tak, że tydzień mu wystarczy. Zaraz chłopak ma eliminacje, dużo poważnych imprez. Najlepiej, żeby wrócił jak najszybciej - mówił trener, zapytany o powrót 18-latka.
Pod nieobecność czeskiego talentu błyszczał inny, z Danii. Marcus Birkemose w tym sezonie wrócił do ścigania po zawieszeniu. Na razie na rok. A co potem? - Jest podpisany u nas, ale wypożyczony, a dalej będziemy myśleć - zdradził szkoleniowiec.
Żużlowiec ze Skandynawii zdobył 14 punktów. Lepszy był tylko Villads Nagel (12+3), a minimalnie mniej zdobył Hubert Jabłoński (13). 5+1 punktów dołożył do momentu kontuzji Bednar. Czy Duńczyka, który został wypożyczony do Wybrzeża Gdańsk, będziemy oglądać częściej? - Jak będzie miejsce, to będzie jeździł - skwitował Świst.
Pozostałe 5 "oczek" dla zespołu zdobyli miejscowi zawodnicy. Po kontuzji wrócił Mikołaj Krok i w czterech startach nie zapisał sobie żadnego punktu. Wychowankowie mają dostawać więcej szans. Podejście do U24 Ekstraligi w Gorzowie w tym sezonie jest zdecydowanie bardziej szkoleniowe. W Zielonej Górze podczas derbów przed tygodniem nie robiono zmian, by dać pojeździć zawodnikom mniej doświadczonym.
- Wcześniej jeździło się o coś. Jakieś pieniążki były za to. W tej chwili nie ma nic, więc postawiliśmy na chłopaków. Zaraz Dominik Baryłka osiągnie wiek i również go wprowadzimy, będziemy jeździć swoimi zawodnikami, żeby nabierali doświadczenia i można ich było później wykorzystywać w meczach ligowych - zakończył Piotr Świst.
Poczuj ryk silników! Żużel w Pilocie WP – włącz Eleven Sports i oglądaj na żywo (link sponsorowany)
Jeszcze tylko popraw ustawienie składu ligowego.
Vaculik i Thomsen pod 1,2 i 9,10 to porażka taktyczna.