Abramczyk Polonia Bydgoszcz rozpoczęła sezon od wysokiego zwycięstwa w Łodzi (55:35), ale później już tak efektownych wygranych nie było. Na własnym torze bydgoszczanie dwukrotnie zwyciężali wynikiem 49:41 - najpierw z Texom Stalą Rzeszów a następnie w rywalizacji z Cellfast Wilkami Krosno. W międzyczasie "Gryfy" przegrały dość wysoko spotkanie uznawane jako hit. Mowa oczywiście o pojedynku w Lesznie, gdzie Fogo Unia triumfowała 52:38. Kibice Polonii spodziewali się czegoś więcej po meczu z głównym rywalem w walce o awans do PGE Ekstraligi.
- Porażka w Lesznie była wkalkulowana, choć myślałem, że wynik Polonii będzie dużo lepszy. Ten mecz powinien pokazać, że bydgoszczanie potrafią się przeciwstawić na torze byłego ekstraligowca. Było zupełnie inaczej. Co do spotkań na własnym torze, to Polonia w poprzednim roku lepiej sobie radziła, była pewniejsza. To są wymęczone zwycięstwa - mówi w rozmowie z WP SportoweFakty Leszek Tillinger, były prezes Polonii.
ZOBACZ WIDEO: Z PGE Ekstraligi do KLŻ? "Tam jest taki content do zrobienia"
Nawierzchnia bydgoskiego owalu jest dla Abramczyk Polonii pewnym problemem. Nie da się ukryć, że warunki torowe są trudne, a ma to związek z dużą liczbą kamieni, która została w nawierzchni po pracach budowlanych przeprowadzonych zimą. Obecnie domowy tor kompletnie nie jest atutem dla podopiecznych Tomasza Bajerskiego.
- W minionym sezonie zawodnicy jeździli po dużej z zamkniętymi oczami. Teraz też próbują tam podążać, ale nie daje to wielkich efektów. Widać, że ten tor mocno się zmienił. On na pewno dojdzie jeszcze częściowo do siebie. Obecnie też pogoda nie pomaga - dodaje Tillinger.
Dużo w kontekście Abramczyk Polonii mówi się też o juniorach. Maksymilian Pawełczak zachwyca wszystkich w zawodach młodzieżowych, ale 16 lat skończy dopiero 21 września, więc w lidze startować nie może. Będzie dostępny dopiero na ewentualne baraże. Pozostali zawodnicy bydgoszczan w tej formacji nie zapewniają dużej liczby punktów, co może martwić kibiców.
- To jest bolączka - mówi o postawie juniorów nasz rozmówca. - Nie od dziś wiadomo, że młodzieżowcy mogą mieć kluczowy wpływ na losy zespołu tym bardziej, jeśli Polonia chce wejść do PGE Ekstraligi. Ta formacja nie stanowi w bydgoskim klubie monolitu. Polonia ma mocnych seniorów i tutaj zostało to rozwiązane w odpowiedni sposób w okresie transferowym, ale gdy jeden lub dwóch seniorów będzie miało kłopoty, to nie ma ich kto zastąpić - ocenia Tillinger.
- Przyjdą takie mecze, kiedy juniorzy będą musieli zdobyć więcej punktów, a nie widać perspektyw na to, by tak się stało. Już w Lesznie widzieliśmy przykład, że w tym aspekcie Polonia ma problem - kończy.
Teraz przed siedmiokrotnymi drużynowymi mistrzami Polski kolejne spotkanie na własnym torze. W niedzielę (25 maja) bydgoszczanie będą gościć Hunters PSŻ Poznań. Początek rywalizacji o godz. 15:15.
Poczuj ryk silników! Żużel w Pilocie WP – włącz Eleven Sports i oglądaj na żywo (link sponsorowany)