Żużel. Gwiazda GKM-u podjęła ważną decyzję. Duńczyk mówi o frustracji

WP SportoweFakty / Łukasz Forysiak
WP SportoweFakty / Łukasz Forysiak

To zdecydowanie nie jest udany tydzień dla Birmingham Brummies. Kilka dni temu ogłoszono, że klub zakończy swoją działalność po zakończeniu sezonu, a teraz pojawiła się informacja o rezygnacji z jazdy w Premiership jednej z czołowych postaci zespołu.

Birmingham Brummies mają spore problemy w lidze angielskiej. Zespół kompletnie sobie nie radzi w rozgrywkach Premiership. Po sześciu spotkaniach wciąż nie ma na koncie ani jednego zwycięstwa i zamyka ligową tabelę. Dodatkowo, w piątek ogłoszono, że po zakończeniu sezonu klub zakończy działalność - będzie to więc ostatni rok tego ośrodka.

Nie trzeba było długo czekać na kolejny cios dla Brummies. Jednym z nielicznych pozytywów dotychczasowego sezonu była postawa Michaela Jepsena Jensena, który radził sobie całkiem nieźle na angielskich torach i był liderem zespołu z Birmingham. W niedzielę jednak Duńczyk poinformował za pośrednictwem klubowych mediów, że rezygnuje ze startów w Premiership.

ZOBACZ WIDEO: Łaguta chciał wystartować w IMP. Odpowiedź była dobitna

Decyzja Jepsena Jensena była w dużej mierze podyktowana częstymi podróżami. Trzeba przyznać, że Duńczyk należy do najbardziej zapracowanych zawodników tego sezonu. Startował w aż czterech ligach, co stanowiło duże obciążenie fizyczne i psychiczne dla 33-latka. Mimo to popularny "Liglad" bardzo dobrze sobie z tym radził i był jednym z liderów Bayersystem GKM-u Grudziądz, legitymując się najwyższą średnią biegową w PGE Ekstralidze - 2,571 punktu na bieg.

- Zrozumiałem, iż w tym momencie nie potrzebuję jeszcze więcej jazdy. Potrzebuję jasnego umysłu, dobrej formy fizycznej, czasu na przejażdżki rowerowe i bieganie - muszę zaufać procesowi, jaki realizuję. Od początku sezonu nie potrafię złapać rytmu. To frustrujące - mam wrażenie, że cały wysiłek, jaki wkładam, idzie na marne. Podróże dały mi się we znaki - zarówno fizycznie, jak i psychicznie - i uniemożliwiają mi trening oraz regenerację na takim poziomie, jaki jest mi potrzebny. Nie chcę być w sytuacji, w której nie mogę dać z siebie 100 procent. To nie byłoby uczciwe wobec kibiców ani klubu, gdybym kontynuował, wiedząc, że nie jestem w stanie zaangażować się na poziomie, jakiego sam od siebie oczekuję - czytamy na klubowych mediach Brummies.

Duńczyk wciąż chce również zaistnieć w cyklu Grand Prix. Początek sezonu pokazał, że z pewnością ma potencjał, by powrócić do mistrzostw świata. Jepsen Jensen udowadnia, że potrafi rywalizować z najlepszymi, mimo że jeszcze rok temu o tej porze miał problem ze znalezieniem miejsca w składzie Hunters PSŻ-u.

Rezygnacja Duńczyka ze startów w Anglii to kolejny problem dla Brummies, którzy i tak znajdują się w dramatycznej sytuacji. Na szczęście, kłopoty wizowe rozwiązał Matej Zagar, który może wrócić do jazdy w Wielkiej Brytanii. Nie zmienia to jednak faktu, że klub z Perry Barr Stadium czeka bardzo trudny sezon - już bez Jepsena Jensena.

Brummies kolejne spotkanie w ramach Premiesrhip odjedzie w poniedziałek 19 maja przeciwko Ipswich Witches.

Komentarze (4)
avatar
pan wszystkich wszystkich panów
19.05.2025
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Był jednym z liderów GKM-u. Też odszedł? 
avatar
tom187
18.05.2025
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
I bardzo dobrze. Mniejsze prawdopodobieństwo kontuzji. Aktualnie jesteś najlepszy, więc nie ryzykuj zdrowia i odpuść podróże do UK. Come on MJJ!!! 
avatar
yes
18.05.2025
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jepsen Jensen to jest on...
Piszcie wprost! 
avatar
Bialo-niebieskie serce
18.05.2025
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jak nie idzie to nie idzie. 
Zgłoś nielegalne treści