41 punktów wywalczył H.Skrzydlewska Orzeł Łódź w sobotnim meczu Metalkas 2. Ekstraligi w Rzeszowie. W zespole prowadzonym przez Janusza Ślączkę prym wiódł Andreas Lyager, który był jedyną jasną postacią w tym zespole.
- Gdybyśmy nie pogubili tylu punktów na trasie, to można byłoby się pokusić o zwycięstwo. Jest jeszcze nad czym pracować, ale na pewno drużyna pojechała lepiej. To jednak wciąż było za mało. Przeanalizuję ten mecz na spokojnie, aby wyeliminować błędy - przyznał Ślączka w pomeczowej rozmowie.
ZOBACZ WIDEO: Łaguta chciał wystartować w IMP. Odpowiedź była dobitna
Wspomniany Duńczyk wywalczył na Stadionie Miejskim w Rzeszowie 14 punktów. Jako jedyny osiągnął dwucyfrowy wynik. Trener zapytany o powody braku manewrów taktycznych odpowiedział następująco:
- Nie było żadnego pewnego zawodnika, który nadawałby się na taktyczną. Na pewno wiedziałem, że pojedzie Lyager i dostał szansę. Vaclav Milik wygrał bieg, a za chwilę był czwarty. Tak samo Patryk Wojdyło. Trudno było wycelować. Trzeba było szukać i walczyć o dobry wynik.
Teraz przed zespołem z Łodzi domowa konfrontacja z Cellfast Wilkami Krosno, która odbędzie się 1 czerwca. - Na pewno będziemy trenować i być może zaczniemy nawet od czwartku - zapowiedział Ślączka.
Poczuj ryk silników! Żużel w Pilocie WP – włącz Eleven Sports i oglądaj na żywo (link sponsorowany)