Michael Jepsen Jensen to w tej chwili trzeci najskuteczniejszy zawodnik PGE Ekstraligi. Kevin Małkiewicz jest drugim najlepszym juniorem rozgrywek. Kontrakty obu żużlowców kończą się po zakończeniu obecnego sezonu. Nic więc dziwnego, że są rozchwytywani na rynku transferowym. - O nich musimy starać się jak najszybciej - przyznał Marcin Murawski, który był gościem magazynu PGE Ekstraligi w WP SportoweFakty.
- Wiemy od Michaela i Kevina a, że mają oferty, że trwa wyścig szczurów, którego bardzo nie lubię. Z roku na rok jest coraz gorzej. To psuje naszą dyscyplinę. Kiedy słyszę, jakie padają oferty dla naszych żużlowców, to łapię się za głowę. Mówimy o milionowych kwotach za sam podpis - zaznaczył działacz.
ZOBACZ WIDEO: Czas trudnych decyzji. Były prezes wyznał, czego spodziewa się w przypadku Przyjemskiego
Murawski uspokoił jednak kibiców, że w obu przypadkach są spore szanse na przedłużenie umów, bo Bayersystem GKM ma w ręku sporo argumentów. - Sądzę, że Michaelowi jest u nas bardzo dobrze. Napisał historię, która nadaje się na książkę i jest inspiracją dla wielu sportowców. Z kolei Kevinowi kontrakt kończy się w październiku. Jesteśmy w stałym kontakcie z zawodnikiem i jego tatą. Rozmawiamy i wierzymy, że czuje się u nas jak w domu, bo ma wszystko, czego potrzeba do rozwoju. Startuje na sprzęcie, który dostał od klubu. Są to silniki, które przygotowuje Ashley Holloway. Te jednostki spisują się naprawdę znakomicie. Kevin jest w nich wręcz zakochany, a nie ma sensu zmieniać czegoś, co działa. Uważam, że w kolejnych latach możemy stworzyć mu bardzo dobre warunki rozwoju - stwierdził Murawski.
Grudziądzanie nie podjęli również decyzji co do obsady pozycji U24. W tym przypadku klub musi odpowiedzieć sobie na pytanie, czy dać szansę Kacprowi Łobodzińskiemu, który na razie jedzie poniżej oczekiwań czy też zdecydować się na transfer. Jednym z ciekawszy nazwisk na rynku jest obecnie Jakub Krawczyk z Betard Sparty, ale prezes GKM-u zapewnia, że w tym przypadku nie było żadnych rozmów.
- Sondujemy różne możliwości, ale trochę boli nas to, że będziemy zmuszeni do mocniejszej przebudowy składu. Jakub Miśkowiak ma ostatni rok startów na tej pozycji, a zaaklimatyzował się u nas świetnie. Doskonale współpracuje mi się zarówno z nim jak i Robertem. Żałuję jedynie, że tak późno do nas przyszedł, bo mógłby stać się jeszcze lepszym zawodnikiem. Całą zimę powtarzałem mu, że ten tor dla takiego startowca jak on jest wręcz stworzony. Wariantów mamy sporo. W grę wchodzą zawodnicy polscy jak i zagraniczni - podsumował Murawski.
Poczuj ryk silników! Żużel w Pilocie WP – włącz Eleven Sports i oglądaj na żywo (link sponsorowany)
Ma kontrakt na rok, przyszedł do was a on był czyim żużlowcem?
To są tacy rycerze na wynajem!
Będzie tam gdzie dostanie najwięcej, bez przykładów.
Chcesz mieć s Czytaj całość