Żużel. Szwed chamsko zaatakowany przez polskich kibiców. "Staram się nie zwracać na to uwagi"

WP SportoweFakty / Patryk Kowalski / Na zdjęciu: Tomasz Lorek i Philip Hellstroem-Baengs
WP SportoweFakty / Patryk Kowalski / Na zdjęciu: Tomasz Lorek i Philip Hellstroem-Baengs

Philip Hellstrom-Baengs może mieć mieszane uczucia po swoim debiucie w PGE Ekstralidze. Z jednej strony zdobył 7 punktów i dwa bonusy, a z drugiej spowodował wypadek Macieja Janowskiego. Po tym spotkaniu zawodnik musiał się mierzyć z atakami fanów.

22-latek długo nie zapomni swojego debiutu w PGE Ekstraligi. W Magazynie PGE Ekstraligi na WP SportoweFakty przyznał, że po meczu otrzymał wiele niecenzuralnych wiadomości od kibiców Betard Sparty Wrocław.

- Wiele osób pisało, że nie umiem jeździć na żużlu, że nigdy nie powinienem wsiadać na motocykl. Ludzie obrażali mnie i moje umiejętności. Naprawdę staram się tym nie przejmować, bo wiem, że każdy zawodnik dostaje takie wiadomości, gdy tylko zrobi na torze coś złego. Wydaje mi się, że jestem na tyle mocny psychicznie, że przetrwam tę falę krytyki. To jednak pierwszy raz w karierze, gdy coś takiego mi się zdarzyło. Nie ma w tym nic miłego. Nie zrobiłem nic specjalnie, to po prostu się zdarzyło - przyznał Philip Hellstroem-Baengs.

ZOBACZ WIDEO: Magazyn PGE Ekstraligi. Goście: Cierniak, Żyto i Ratajczak

Zawodnik swój debiut w barwach Krono-Plast Włókniarza Częstochowa zaliczy jednak do bardzo udanych. Teraz problem może mieć trener Mariusz Staszewski, bo będzie musiał podjąć decyzję kogo z dwójki Wiktor Lampart - Hellstrom-Bangs wybrać, gdy do zdrowia wróci Jason Doyle. W przypadku słabszej dyspozycji Lamparta trudno będzie kontynuować narrację, że Szwed jest dużo słabszy.

Co ciekawe, fani wrocławskiej drużyny mieli do zawodnika większe pretensje niż... Maciej Janowski, który ucierpiał w wyniku błędu Szweda.

- Na początku tor był bardzo dobry, ale z czasem na zewnętrznej zaczęła zbierać się bardzo gruba warstwa błota i to mocno utrudniało ściganie. To właśnie z tego powodu przydarzył się wypadek. Wpadłem w Janowskiego i bardzo go za to przepraszam. Po meczu mieliśmy okazję porozmawiać i wyraziłem swój żal oraz przeprosiłem go za tę akcję. To był mój błąd. Maciej zrozumiał to, powiedział, że to po prostu żużel. Zasugerował, że gdybym to ja jechał pierwszy, to on mógł być na moim miejscu. Po ósmym wyścigu jako zawodnicy zgodnie zgłaszaliśmy, że powinno odbyć się równanie nawierzchni. Nie zrobiono tego, dlatego było coraz trudniej. Moim zdaniem dla bezpieczeństwa zawodników powinno się coś zrobić - dodał.

Komentarze (47)
avatar
gmmax
13.06.2025
Zgłoś do moderacji
3
1
Odpowiedz
Spoko gość 
avatar
Broniewskiego98
13.06.2025
Zgłoś do moderacji
9
2
Odpowiedz
Niebać muchomora pryszczatego trolla idź pan w uj z Tuskiem 
avatar
tadeusz m
13.06.2025
Zgłoś do moderacji
8
1
Odpowiedz
Nikogo nie bronię, ale czemu od razu wszyscy piszą kibice z Wrocławia , teraz można napisac kto co chce , fakt wina zawodnika z Częstochowy nie było , po prostu dostał przyspieszenia , i nie ro Czytaj całość
avatar
Xarix
13.06.2025
Zgłoś do moderacji
13
4
Odpowiedz
Pokazuje to poziom kibiców z Wrocławia. Kibice jak i Spartak siebie są warci. Jeden lepszy od drugiego. 
avatar
krzPB
13.06.2025
Zgłoś do moderacji
15
5
Odpowiedz
No cóż czemu mnie to nie dziwi że kibiców z wrocławia to pisali. Oni widzą tylko czubek własnego nosa 
Zgłoś nielegalne treści