Już od dłuższego czasu Rosjanin z polskim paszportem nie ma możliwości współpracy z czołowymi tunerami świata. Ze współpracy z nim wycofali się Ryszard Kowalski, Ashley Holloway, niechętnie podchodzi do tego także Peter Johns. Zawodnik po raz pierwszy od dawna odniósł się do tych informacji i wyjaśnił przyczyny takiego stanu rzeczy.
- To nie jest prawda, że jestem w konflikcie z jakimkolwiek tunerem. Do każdego mogę pójść i porozmawiać. To jednak nie działa tak, że wezmę od nich silnik i od razu będę dobrze jechał. Miałem ostatnio silniki od Berta van Essena, które znakomicie spisywały się w 2023 roku, ale teraz nie zawsze są odpowiednie. Mam respekt do czołowych tunerów świata, ale obecnie współpracuję z innymi i nie chcę zaburzać tego zaufania - przyznał Emil Sajfutdinow.
Dużo mówi się także o tym, że team zawodnika sam przygotowuje mu silniki. Do tej pory Sajfutdinow nie wyjaśniał na czym polegają takie przeróbki.
ZOBACZ WIDEO: Magazyn PGE Ekstraligi. Goście: Cierniak, Żyto i Ratajczak
- Po prostu, gdy coś nie pasuje na treningu, to mój menedżer to Tomasz Suskiewicz może zmienić jakieś części. Silniki składa dla mnie Witold Gromowski. Jeśli kupuję samochód, to mam prawo robić z nim to, co chcę. Tak samo powinno być z żużlowym silnikiem. Niestety w żużlu tunerzy postawili się w innej pozycji. Ja czuję do nich szacunek, ale wolę współpracować na innych zasadach. To, co mam teraz w zupełności mi wystarczy. Po prostu muszę to dobrze dopasowywać do konkretnych warunków. Moim zdaniem za dużo mówimy o sprzęcie, a za mało o umiejętnościach - wyjaśnia zawodnik PRES Grupa Deweloperska Toruń.
Po ośmiu meczach Sajfutdinow jest 12. najlepszym zawodnikiem PGE Ekstraligi (2,026 pkt/bieg), ale aż trzykrotnie z ośmiu meczów kończył ze zdobyczą poniżej 10 punktów. Jego słaba dyspozycja spowodowała, że klub stracił punkty w bardzo waznych meczach ze Gezet Stalą Gorzów, Orlen Oil Motorem Lublin i mało brakowało, by przegrał u siebie z Włókniarzem.
- Naszym problemem podczas meczów wyjazdowych jest to, że zawsze przynajmniej jeden z nas zawodzi. Pracujemy nad tym, by ustabilizować dyspozycję, bo gdy wszyscy jedziemy na odpowiednim poziomie, to trudno nasz pokonać. Nie zgadzam się jednak z teorią, że kłopotem jest domowy tor, który jest specyficzny. Być może faktycznie obiekt na Motoarenie jest dużo mniejszy niż większość torów w PGE Ekstralidze, ale to nie jest dla nas wytłumaczenie. Cały czas jako zespół szukamy rozwiązania - dodał żużlowiec w Magazynie PGE Ekstraligi w WP SportoweFakty.
Poczuj ryk silników! Żużel w Pilocie WP – włącz Eleven Sports i oglądaj na żywo (link sponsorowany)