Żużel. Zaskakująca reakcja trenera PSŻ po triumfie. "Trąca mi porażką"

WP SportoweFakty / Michał Krupa / Na zdjęciu: Eryk Jóźwiak
WP SportoweFakty / Michał Krupa / Na zdjęciu: Eryk Jóźwiak

Praktycznie zerowa była radość trenera Hunters PSŻ Poznań po tym, jak jego zespół pokonał Moonfin Malesę Ostrów 46:44 w 7. kolejce Metalkas 2. Ekstraligi. - To zwycięstwo jest bardzo słabe, trochę trąca mi porażką - mówił Eryk Jóźwiak w Canal+ Sport.

Na czwartek, 12 czerwca zaplanowane zostały kolejne derby Wielkopolski. Tym razem Hunters PSŻ Poznań w ramach 7. kolejki Metalkas 2. Ekstraligi gościł Moonfin Malesa Ostrów, osłabioną brakiem Luke'a Beckera.

Rywalizacja drużyn z Poznania i Ostrowa była tak wyrównana, że przed ostatnim biegiem PSŻ prowadziło 43:41. W decydującej gonitwie padł remis, dzięki czemu gospodarze okazali się minimalnie lepsi - 46:44, relacja TUTAJ.

ZOBACZ WIDEO: Magazyn PGE Ekstraligi. Goście: Cierniak, Żyto i Ratajczak

Dość zaskakujący był wywiad, która Natalia Pietrucha z Canal+ Sport przeprowadziła z Erykiem Jóźwiakiem. Trener zespołu z Poznania był wyraźnie niezadowolony, mimo że jego zespół wygrał.

Brak radości zauważyła właśnie reporterka wspomnianej stacji. - Chciałbym zakończyć, ale z szacunku do telewidzów to... No dla mnie to zwycięstwo jest bardzo słabe, trochę trąca mi porażką. Cały mecz się męczyliśmy, tor mamy powtarzalny i widać, że mamy te problemy, o których mówiłem, one nie ustąpiły - powiedział Jóźwiak w pierwszej kolejności.

- Cieszą dwa punkty i jest jakiś promyk, coś drgnęło, ale ogólnie, to jest takie moje subiektywne odczucie, ja się nie cieszę, bo nie mam z czego. Mamy kolejny defekt juniora, to już taka mała plaga u nas, jeżeli chodzi o formację juniorską, musimy nad tym popracować, bo takie rzeczy się nie mogą zdarzać - wyznał trener PSŻ.

Obie drużyny już wkrótce spotkają się ze sobą ponownie. W 8. kolejce to ekipa z Ostrowa będzie gościć poznanian na własnym obiekcie i zdaniem Jóźwiaka, mecz ten pokaże, w jakim są miejscu.

- Tak naprawdę najbliższy mecz w Ostrowie dopiero zweryfikuje, czy coś drgnęło, czy nie. Mimo że mamy dwa punkty, to ciężko mi patrzeć z optymizmem, że w Ostrowie powalczymy o wygraną, już o bonusie nie mówimy, bo musimy wygrać lub zremisować, by go mieć. Nie mam się z czego cieszyć i będę miał półtora tygodniu znowu, to już można powiedzieć, że nawet trzy, kwaśne i ta kwasota trwa - przyznał szkoleniowiec "Skorpionów".

Na koniec Pietrucha zapytała, czy występ Francisa Gustsa, który od początku do końca zastępował Szymona Szlauderbacha i zdobył 5 "oczek", można uznać za plus. - Punkty są, ale dużo błędów robiliśmy po trasie, on też. 20 metrów mają łuki, nie można tak szeroko jeździć, tym bardziej też szeroko wychodzić z łuków. Gratuluję drużynie z Ostrowa, bo podnieśli się po meczu z Bydgoszczą i pokazali charakter - zakończył Jóźwiak.

Komentarze (2)
avatar
maciej 84
13.06.2025
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
To nie trener a menadżer bardziej. Szkoda ze Bajerski albo Skóra odeszli. Oni jezdzili wiec wiedzą co w trawie piszczy. 
avatar
darek pe
13.06.2025
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Dziwny ten trener... 
Zgłoś nielegalne treści