Na ten turniej wielu fanów czarnego sportu czekało bardzo długo. National Speedway Stadium w Manchesterze zadebiutował w cyklu Speedway Grand Prix i choć pierwsza seria rozczarowała kibiców, to później byliśmy świadkami kapitalnego widowiska i emocji do samego końca. Finał był wisienką na tym brytyjskim torcie.
Na torze pojawili się: Bartosz Zmarzlik, Daniel Bewley, Brady Kurtz i Fredrik Lindgren. Najlepiej spod taśmy ruszył Brytyjczyk, który zamknął Zmarzlika, a wykorzystać to próbował Kurtz, który napędził się na pierwszym wirażu szerzej i wjechał na drugim wirażu między dwóch konkurentów. - Był to ryzykowny manewr, ale dałem z siebie wszystko - komentował po zawodach.
Siła odśrodkowa odrzuciła Kurtza jednak szerzej, co spowodowało, że od razu spadł na trzecią lokatę, a przed nim Bewley płynął po zwycięstwo przed własną publicznością. - Geniusz wygrywa u siebie w domu. Ludzie szaleją, piękny wyścig, piękny speedway - emocjonował się komentator Eurosportu Michał Korościel.
- Wykazał się największym geniuszem - dodawał z kolei Marcin Kuźbicki.
ZOBACZ WIDEO: Żużel. Magazyn PGE Ekstraligi. Goście: Sajfutdinow, Murawski i Hellstroem-Baengs
Poczuj ryk silników! Żużel w Pilocie WP – włącz Eleven Sports i oglądaj na żywo (link sponsorowany)