Żużel. Nowy łup Zmarzlika w Grand Prix. Tego potrzebuje do pobicia rekordu Hancocka

WP SportoweFakty / Michał Krupa / Na zdjęciu: Bartosz Zmarzlik
WP SportoweFakty / Michał Krupa / Na zdjęciu: Bartosz Zmarzlik

Dwie z trzech tegorocznych wygranych turniejowych Bartosza Zmarzlika w Grand Prix powiększyło jego kolekcję torów, na których świętował triumf w tym cyklu. Zbliża się do rekordu Grega Hancocka, ale... tutaj nie do końca wszystko zależy od niego.

W tym artykule dowiesz się o:

Na początku maja Bartosz Zmarzlik odniósł zwycięstwo w Landshut, który jest dla niego jednym z dwóch nowych obiektów w elitarnym cyklu od startu poprzedniej edycji. W 2024 był w Niemczech drugi, a teraz już pierwszy. Z kolei w minioną sobotę reprezentant naszego kraju odniósł zwycięstwo w Manchesterze, który w tegorocznej edycji zadebiutował w Grand Prix.

W Wielkiej Brytanii powiększył więc kolekcję, jeśli mowa o stadionach, na których świętował turniejowe zwycięstwo w Indywidualnych Mistrzostwach Świata. Obecnie 30-latek, który wygrał na razie 29 razy (absolutny rekord w erze GP), uczynił to na 14 obiektach.

ZOBACZ WIDEO: Żużel. Magazyn PGE Ekstraligi. Goście: Sajfutdinow, Murawski i Hellstroem-Baengs

Zmarzlik, oprócz wspomnianych Landshut i Manchesteru, w trakcie kariery w GP pokonywał przeciwników na owalach w Gorzowie (3), Malilli (4), Cardiff, Krsko, Wrocławiu (3), Vojens (2), Pradze (3), Toruniu (4), Lublinie, Gorican (2), Teterow i Rydze (2).

Najwyższym wynikiem w tej statystyce może się wciąż pochwalić Greg Hancock. Słynny Amerykanin był specjalistą od triumfów w różnych miejscach kuli ziemskiej. Z 21 zwycięstw w swoim życiu aż 15 z nich miało miejsce na różnych torach. Do tego czterokrotny indywidualny mistrz globu z Kalifornii robił to w aż 11 państwach (rekord).

Tyle tylko, że aby Zmarzlik mógł w najbliższych sezonach przegonić Hancocka, potrzebowałby nieco większej inicjatywy promotora GP. Chodzi tu przede wszystkim o wprowadzanie cyklu na nieznane wcześniej rynki (tak jak dokonano tego właśnie z Manchesterem) lub ewentualnie przywracanie miejsc znanych z poprzednich lat (tak jak zrobiono z Landshut). A jak doskonale widać, polski żużlowiec wykorzystuje każdą nową okazję do podkręcania swojego licznika.

Co więcej, spoglądając na tegoroczny kalendarz IMŚ, ze wszystkich 10 lokalizacji nasz rodak wygrał przynajmniej raz w... 9 z nich. Jedyny czerwony punkt to Warszawa. A wiadomo już, że pierwsza możliwa okazja do tego, by odczarować stolicę Polski, nadarzy się dopiero w 2027 roku. Ponadto od przyszłego sezonu do GP powróci Toruń, lecz i tam Zmarzlik kilkukrotnie zasmakował szampana, gdy stał na najwyższym stopniu podium po zakończeniu zawodów.

Oni wygrywali turnieje cyklu Grand Prix na największej liczbie torów:

ZawodnikToryPaństwaWygrane
Greg Hancock (USA) 15 11 21
Bartosz Zmarzlik (Polska) 14 9 29
Jason Crump (Australia) 14 7 23
Tony Rickardsson (Szwecja) 13 9 20
Nicki Pedersen (Dania) 12 8 17
Tomasz Gollob (Polska) 11 7 22
Tai Woffinden (Wielka Brytania) 8 5 11
Andreas Jonsson (Szwecja) 8 6 9
Komentarze (7)
avatar
Gregory57
16.06.2025
Zgłoś do moderacji
3
1
Odpowiedz
Naprawdę już brak słów na te wasze durne statystyki.!!! 
avatar
Ja Ja
16.06.2025
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Niestety Bartek ma znikome wręcz izuloryczne szanse na pobicie tego rekordu, a to ze względu na promotora rozgrywek. Już za czasów BSI Grand Prix było w stanie stagnacji z lekkim cofaniem, ale Czytaj całość
avatar
Coper 1964
16.06.2025
Zgłoś do moderacji
3
2
Odpowiedz
Bartosz pobije wszystkie możliwe rekordy,to jest więcej niż pewne. 
avatar
Zamknięta w klatce pożądania
16.06.2025
Zgłoś do moderacji
2
1
Odpowiedz
I co w zwiazku z tym? 
avatar
J.A.P
16.06.2025
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Coś dla fanów statystyk, nie dla mnie... gadanie bez sensu... to statystyka dla Promotora, a nie dla zawodnika, będzie więcej torów to je zdobędzie!
Jak zdrowie pozwoli... 
Zgłoś nielegalne treści