Jason Doyle złożył jakiś czas temu obietnicę Krono-Plast Włókniarzowi Częstochowa, że wróci na tor dopiero w momencie, kiedy będzie czuł w stu procentach pewność, że jest w stanie konkurować o punkty. Wielu zakładało, że to się może wydarzyć dopiero w lipcu, jednakże on sam już w połowie czerwca podjął się walki o punkty w Grand Prix Wielkiej Brytanii w Manchesterze.
Występy na National Speedway Stadium nie były imponujące. W poniedziałek świetnie rozpoczął ligowe starcie w King's Lynn, gdzie po dwóch startach miał pięć punktów. Dorobku jednak nie powiększył, bowiem nie wyjechał więcej na tor. Kibice zaczęli się zastanawiać, co było tego powodem.
ZOBACZ WIDEO: Żużel. Magazyn PGE Ekstraligi. Goście: Sajfutdinow, Murawski i Hellstroem-Baengs
- Jason pogorszył swój uraz w tych trudnych warunkach i nie mógł kontynuować. Odczuwał duży dyskomfort, zdecydowanie najlepszym rozwiązaniem było wycofanie go z dalszej części zawodów - przekazał Ritchie Hawkins, menadżer Ipswich Witches w rozmowie z klubowymi mediami.
W środę Australijczyk miał pojawić się w Danii, jednakże jego występ w barwach Esbjerg Vikings został odwołany. Tom Paarup Madsen przekazał, że powodem podjęcia takiej decyzji jest brak stuprocentowej sprawności zawodnika.
- Jesteśmy rozczarowani, że Jason musi się wycofać, ale jego zdrowie jest najważniejsze. Nie chcemy też żużlowca, który nie jest gotowy do jazdy. Jest zmęczony całą tą sytuacją, ale walczy, aby jak najszybciej w stu procentach wyleczyć uraz - dodał menadżer ekipy z Esbjerg.
W tym tygodniu Doyle powinien wziąć udział w jeszcze dwóch wydarzeniach. W sobotę w Gorzowie Wielkopolskim odbędzie się kolejna runda Grand Prix, z kolei w niedzielę jego polski zespół, Krono-Plast Włókniarz Częstochowa, uda się do Zielonej Góry.
Poczuj ryk silników! Żużel w Pilocie WP – włącz Eleven Sports i oglądaj na żywo (link sponsorowany)