O debiucie Christiny Turnbull długo mówiło się przed samymi zawodami, ale i niestety w trakcie sobotniej rywalizacji Speedway Grand Prix. To wszystko za sprawą jej decyzji w dwunastym biegu, kiedy to z torem zapoznał się atakowany przez Andrzeja Lebiediewa - Anders Thomsen. Wydawało się, że Łotysz obejrzy powtórkę w parku maszyn, ale decyzją sędziny, to Duńczyk został wykluczony.
- Bardzo duży błąd - mówił otwarcie na antenie TTV Piotr Protasiewicz. Z decyzją Turnbull nie zgodził się również Thomsen, który wykonał telefon do pani arbiter, ale ta pozostała nieugięta i zgodnie z przypuszczeniami nie zmieniła swojego werdyktu.
ZOBACZ WIDEO: "Powinno się to zrobić". Hellstroem-Baengs wprost o złych decyzjach w Częstochowie
- Pani sędzina bardzo szybko podjęła decyzję. Andrzej (Lebiediew) wiózł Andersa (Thomsena). Zobaczmy, że Anders odjeżdżał nawet. Zgadzam się z Piotrem - dodał z kolei Stanisław Chomski.
- Thomsen robił miejsce i cały czas się odsuwał. Był moment kontaktu - kontynuował Protasiewicz.
Poczuj ryk silników! Żużel w Pilocie WP – włącz Eleven Sports i oglądaj na żywo (link sponsorowany)