Groźnie wyglądała kraksa, której ulegli Martin Vaculik i Kai Huckenbeck w ósmym wyścigu sobotniego turnieju w Gorzowie Wielkopolskim. Na pierwszym łuku niedługo po starcie targnęło Słowakiem, który uderzył w będącego po jego prawej stronie Niemca. Po chwili obydwaj wpakowali się w dmuchaną bandę.
W karetce tor opuścił Vaculik, który udał się do szpitala na szczegółowe badania (więcej o tym TUTAJ). Huckenbeck udał się do parku maszyn, a po dłuższej chwili podjął próbę wyjazdu do powtórki. Niemiec dojechał do mety na końcu stawki, ale nie podejmował już walki na sto procent. W trzeciej serii nie dokończył wyścigu, zjeżdżając na murawę. Następnie wycofał się z jazdy, uskarżając się na ból w nodze. Reprezentant naszych zachodnich sąsiadów w GP Polski został ostatecznie sklasyfikowany na 14. miejscu.
ZOBACZ WIDEO: Wielka strata GKM-u. Prezes tłumaczy zasady finansowe klubu
W sobotni wieczór na oficjalnej stronie 32-latka na Facebooku pojawiła się informacja, z której wiadomo już, że kieruje się on teraz prosto do swojego domu. Jednoznaczne jest to z tym, że Huckenbecka zabraknie w niedzielnym spotkaniu Metalkas 2. Ekstraliga w Tarnowie, gdzie jego Abramczyk Polonia Bydgoszcz zmierzy się z miejscową Autona Unią (start o godz. 15:15).
Na zapleczu najwyższej ligi w Polsce niemiecki żużlowiec legitymuje się średnią biegową 2,171, która daje mu wysokie 10. miejsce na liście klasyfikacyjnej i trzeci wynik w jego drużynie.
Poczuj ryk silników! Żużel w Pilocie WP – włącz Eleven Sports i oglądaj na żywo (link sponsorowany)