Podczas ósmego biegu dnia na torze im. Edwarda Jancarza zrobiło się bardzo ciasno już na wejściu w pierwszy wiraż. Martin Vaculik stracił panowanie nad motocyklem i uderzył w jadącego po szerokiej Kaia Huckenbecka.
Choć kolizja wyglądała groźnie, to Niemiec wrócił na tor i wystartował w powtórce, z której Vaculik został wykluczony. Dla zawodnika Gezet Stali Gorzów oznaczało to koniec startów w tym dniu. Po czasie okazało się, że Huckenbeck też nie jest zdolny do dalszej jazdy, w związku z czym opuści niedzielny mecz ligi polskiej.
ZOBACZ WIDEO Nie ma wątpliwości. Od Doyle’a zależy układ PGE Ekstraligi
Mateusz Kędzierski poinformował na antenie Eurosportu, że Vaculik może mieć uraz przywodzicieli prawej pachwiny, ale kości najprawdopodobniej nie zostały uszkodzone.
Sam zawodnik odniósł się do zdarzenia we wpisie na swoim oficjalnym profilu: "Po wstępnych badaniach mogę przekazać, że na szczęście nie ma żadnych złamań, mam uraz mięśniowy. Jak poważny, pokażą kolejne badania. Dziękuję za wszystkie wiadomości i wsparcie, to naprawdę wiele dla mnie znaczy. Będę Was na bieżąco informować. Wrócę silniejszy!".
Turniej w Gorzowie zakończył się zwycięstwem Brady'ego Kurtza, przed Bartoszem Zmarzlikiem i Danielem Bewleyem. Vaculik w GP Polski nie zdobył punktów, a w klasyfikacji generalnej z dorobkiem 38 "oczek" zajmuje dopiero dwunastą pozycję.
Poczuj ryk silników! Żużel w Pilocie WP – włącz Eleven Sports i oglądaj na żywo (link sponsorowany)