Po zmniejszeniu liczby stałych uczestników Indywidualnych Mistrzostw Świata z 22 do 15 przed sezonem 2005 zmianie uległ siłą rzeczy format rywalizacji z udziałem najlepszych lewoskrętnych. Najpierw odbywa się runda zasadnicza, w której każdy rywalizuje z każdym w ciągu pięciu serii po cztery biegi w każdej. Następnie odbywają się dwa półfinały i finał.
Jeśli chodzi o część podstawową zawodów Grand Prix, przed tegoroczną edycją zmieniła się liczba tych, którzy jadą dalej, a którzy kończą udział w zmaganiach. Od tego roku najlepsza dwójka od razu awansuje bowiem do finału, z kolei następnych ośmiu bierze udział w półfinałach, z których tylko zwycięzcy wchodzą do najważniejszego wyścigu wieczoru. Natomiast w latach 2005-2024 do głównej części wjeżdżała po 20 biegach czołowa ósemka.
ZOBACZ WIDEO: Wielka strata GKM-u. Prezes tłumaczy zasady finansowe klubu
W trwającej edycji prawdziwymi specjalistami od zajmowania miejsc 1-2 po pięciu seriach stali się Bartosz Zmarzlik i Brady Kurtz. Na sześć rund, zameldowali się w pierwszej dwójce po pięć razy. Co najciekawsze, za każdym razem Polak był na czele punktowej tabeli, a Australijczyk za każdym razem plasował się jako drugi. I tutaj właśnie nasz żużlowiec doprowadził do historycznej zmiany, jeśli chodzi o rekordzistę w zwycięstwach w fazie zasadniczej.
Przed tym sezonem był nim Greg Hancock, który takiej sztuki dokonał 26 razy. Tutaj jednak trzeba się jeszcze cofnąć do lat 1995-1997, a więc pierwszych trzech edycji GP. Wówczas obowiązywał taki jak obecnie etap pierwszy (20-biegowy), po którym wszyscy odjeżdżali jeszcze po jednym wyścigu. Były to wówczas tzw. finały A, B, C i D, przy czym A był tym z udziałem najlepszych. Wtedy o tym, kto jechał w którym, decydowała kolejność po pięciu seriach.
Słynny Amerykanin w tamtym okresie w trzech imprezach był na czele tabeli po zasadniczej fazie, natomiast w latach 2005-2017 zrobił to 23 razy. Zmarzlik od soboty ma takich triumfów 27. Ponadto w dwunastu przypadkach zamieniał to potem na zwycięstwo w całym turnieju. Hancock uczynił tak "tylko" siedmiokrotnie.
W tym wszystkim jest jednak coś, co może brzmieć wręcz niewiarygodnie, biorąc pod uwagę wszelkie fenomenalne dokonania Zmarzlika w karierze w GP. Otóż reprezentant Polski ani razu nie zakończył rzeczonej rundy zasadniczej z kompletem 15 punktów. Natomiast udawało mu się, gdy miał tych "oczek": 14 (trzykrotnie), 13 (trzynastokrotnie) i 12 (jedenastokrotnie).
Łącznie w całej erze cyklu GP w zawodach po 20 wyścigach prowadziło 45 żużlowców, w tym dziewięciu Polaków. Oprócz Bartosza Zmarzlika byli to: Tomasz Gollob (15), Maciej Janowski (8), Jarosław Hampel (4), Patryk Dudek (3), Krzysztof Kasprzak (2), Piotr Pawlicki (2), Dominik Kubera (1) i Sebastian Ułamek (1).
Oni najczęściej wygrywali rundę zasadniczą w Grand Prix (tylko pełne turnieje):
Zawodnik | Kraj | Wygrane (potem w finale) | Z kompletem pkt |
---|---|---|---|
Bartosz Zmarzlik | Polska | 27 (12) | 0 |
Greg Hancock | USA | 26 (7) | 2 |
Nicki Pedersen | Dania | 17 (7) | 4 |
Tomasz Gollob | Polska | 15 (7) | 3 |
Tai Woffinden | Wielka Brytania | 15 (2) | 1 |
Jason Doyle | Australia | 11 (4) | 0 |
Emil Sajfutdinow | Rosja | 11 (1) | 1 |
Maciej Janowski | Polska | 8 (2) | 1 |
Andreas Jonsson | Szwecja | 8 (2) | 0 |
Poczuj ryk silników! Żużel w Pilocie WP – włącz Eleven Sports i oglądaj na żywo (link sponsorowany)