Na początku sezonu Stelmet Falubaz Zielona Góra nie błyszczał - poniósł cztery porażki z rzędu. Przełomowe okazało się zwycięstwo z PRES Grupa Deweloperska Toruń 46:44 w dniu 11 maja. Od tego momentu zielonogórzanie wygrywają spotkanie za spotkaniem.
- Wyniki były kiepskie, ale już są dobre. Na początku sezonu mówiłem, że będziemy w pierwszej czwórce i oczywiście wciąż to podtrzymuję. Myślę, że będziemy na miejscu medalowym - powiedział w rozmowie z WP SportoweFakty Andrzej Huszcza, legendarny zawodnik i trener klubu z Zielonej Góry.
ZOBACZ WIDEO: Wielka strata GKM-u. Prezes tłumaczy zasady finansowe klubu
W przyszłość spogląda z ogromnym optymizmem. Widzi zielonogórski zespół na podium Drużynowych Mistrzostw Polski. - Raczej jestem spokojny o medal. Nie złoty, ale jakiś powinien być. Widzę, że jest ewidentna poprawa i pozostaję optymistą. Jest dobre prowadzenie zespołu i tak powinno pozostać - kontynuował.
Wydaje się, że jeszcze nie wszyscy zawodnicy Falubazu osiągnęli optymalną formę. W tym gronie wymienić można choćby Jarosława Hampela, który po dziewięciu meczach zajmuje 26. miejsce w klasyfikacji indywidualnej PGE Ekstraligi.
- To nie jest szczyt jego możliwości. Ale on też wspiera ten zespół i w cięższych momentach jest w stanie pomóc. Jestem o niego spokojny - kontynuował Huszcza.
Hampel z pozytywnej strony zaprezentował się w niedzielnym starciu Falubazu z Włókniarzem Częstochowa (50:40), kiedy to zdobył 9 punktów z bonusem.
Poczuj ryk silników! Żużel w Pilocie WP – włącz Eleven Sports i oglądaj na żywo (link sponsorowany)